czy wasi mężowie też tak postępują?

ja nie wiem już czy przesadzam,ale generalnie chodzi o to,że mój mąż nie pisze do mnie sms,ani nie dzwoni kiedy ma czas wolny w pracy-to jeszcze zniose,ale drażni mnie to,że jak wie że będzie dłużej to nie da żadnego znaku. np dziś jest już 20,on kończy o 15 zazwyczaj. dzwoniłam do niego o której będzie i prosiłam żeby dal znać i nic. czy ja przesadzam ? dodam że jak mnie nie ma w domu to dzwoni się pytać kiedy będę itp. przykro mi że on ma to gdzieś żeby mnie informować.

na moje oko ma kochanke!! moj uprzedza mnie jak sie ma spóżnić! obecnie nie pracuje ale jak był za granicą to jak skończył zawsze pisał albo dzwonił a jak miał dłużej pracować to na przerwie pisał że dziś pożniej sie odezwie !

kochanke ma na bank,musisz byc licha w łózku i chłop znalazł zmienniczkę

nie ma kochanki. jest zapuszczony,gruby i zawsze z pracy wraca i tak mu nogi śmierdza że nikt by tego nie wytrzymał. nie wiem czy którąś by go chciała z takim wyglądem. ja wnioskuje że ma mnie w dupie

co do spraw łóżkowych to nie jestem raczej licha. ciężko to ocenic bo mój mąż dochodzi w 5min

z tego co piszesz,nie chciałbym byc na twoim miejscu i byc w jego dupie

dochodzi w 5 min bo chce miec to jak najszybciej z głowy

przynajmniej wiem po waszych wypowiedziach,że mam prawo się wqrwić o to

mnie sie to wydaje dziwne, mój maz czasem pisze, nie czesto ale zawsze cos napisze i takze uprzedza. Od 15 do 20 troche czasu jest... I dziwne ze od Ciebie wymaga taki h informacji a od siebie nie.

szkoda że nie wypowie się żadna żona z podobną sytuacja

dzwoniłao do niego i mówił że jest na montażu i już kończą. ale mi chodzi o to żeby on sam do mnie dzwonił a nie że,ja muszę dzwonić jak jakąś natrętna. to co rozmawiać z nim na ten temat?

na montazu? wiesz ze jest to zakamuflowane okreslenie kopulacji w żargonie kochanków?

zapytaj go ile zmontowali i czy srubokręt sie nie przegrzał

fuckir-ale ten temat kochanków Cię męczy:-Psłyszałam przez telefon jego kolegów więc wiem że akurat dziś nie kopuluje z inna. więc może dasz jakąś konkretną radę;-)

a poza tym po chuj ci taki smierdziel,pomysl o sobie i popuść szpary sąsiadowi,albo komu tam chcesz

nie meczy,dzisiaj kazdy szanujacy sie facet ma kochankę,to normalne i nie ma co robić z tego ajwaj

to jest przewaznie taki piotrus pan... kochanki na pewno nie ma.

ale pocieszenie :-) mam starych sąsiadów i nie pociągają mnie więc skok w bok nie wchodzi w grę :-P

powiedz coś więcej o swoim mężu jak możesz. jak wam się układa? i jak się z tym czujesz?

to nie wiem co ci poradzić,kochanka nie,puszczanie nie,to moze na drutach zacznij robić,nie będziesz o głupotach myśleć

Juz sie do takiej sytuacji przyzwyczilam, nie robie mu za to ze nie dzwoni awantur zajelam sie soba kolezanki, komputer, tv. on jest pozatym dobrym mezem jak wpada do domu o 17, albo o 19 lub o 22.00 to mowi Zabciu masz cos do jedzenia? zrobie mu co man w domu albo odgrzeje w mikrofali

ja na twoim miejscu po prostu wyszla bym z domu i nie czekala na niego nie wiem idz do sklepu na zakupy , pospaceru w rynku a telefon zostaw w domu posra sie ze strachu jak wroci to moze da mu cos do myslenia!

nie przesadzasz miał skończyć o 15, jest 20 a on nie dał znać? dzięki wielkie za takiego męża :o

up

no tak w zasadzie tez bym powiedzial , ze kawal chooja z niego ?!

gruby,niechlujny,ze smierdzacymi girami,po co czekasz na te jego telefony,a w ogule,to czemu on sie taki zrobil?

szkoda mi cie.. widac ze masz problemy z tym pustym lbem :)

tak więc w trakcie drogi do domu zadzwonił do mnie żebym mu zrobiła coś jeść. przyszedł jak gdyby nigdy nic,nie robiłam mu awantur bo nie chce żeby mówił że nudzę. zapuścił się strasznie,nie wiem czemu,ale ciągle mi powtarza że idzie na dietę bo ja jestem taka ładna a on przez swoją otyłość nie. ogólnie też jest dobrym mężem,ale te problemy ławkowe,jak już wcześniej pisałam i ten brak kontaktu to mnie męczy. czasem chciałabym żeby mi napisał kocham cię,albo oś miłego-ale to widać ,nie w jego stylu. przez to ja też się taka stałam. zresztą dużo by opowiadać

żałuję że zadzwoniłam się pytać o której będzie,ale zwyczajnie się martwię. no tego nie rozumie,bo kiedyś próbowałam o tym rozmawiać to mówił,że przesadzam. dla mnie to jest normalne że się informuje o zmianach lub coś. no wie że siedzę w domu tylko,pewnie dlatego mnie tak traktuje. niestety nie mam w pobliżu rynku...nie mam jak się wyrwać z domu,chyba że w week. nawet nie wiecie jakie to dolujace

właśnie poszedł do pracy. ok 4 zaczął mówić,że bardzo mnie kocha i mocno mnie przytulal,później kochalismy się. zaczynam się zastanawiać czy może on faktycznie kogoś ma? musiał by to naprawdę umiejętnie kamuflować,bo przede mną cokolwiek ciężko ukryć.