Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sie_Zastanawiam___

Pytanie do mam które NIE SZCZEPIĄ dzieci ---

Polecane posty

Gość Sie_Zastanawiam___

Nie boicie się ?? a co jesli jeszcze (znaczy wcale) nie szczepione dziecko zachoruje np. na świnke??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basssia
Ja tez sie zastanawiam. Mysle, ze jednak troche sie boja, dlatego tak agresywnie bronia swoich decyzji. Ja przechodzilam swinke w wieku 5 lat. Przechodzilam ciezko, trafilam do szpitala na 3 tygodnie. Niestety mialam pecha i ledwo co wyszlam ze szpitala dostalam zapalenia opon mozgowych - dosc czeste powiklanie po swince. Wrocilam do szpitala na nastepne 3 tygodnie, wychodzac bylam tak slaba, ze musialam kilka razy odpoczywac zanim przeszlam hol w szpitalu. Zawroty glowy mialam jeszcze przez wiele miesiecy i lat, szczegolnie latem na sloncu. Przepraszam, wtrynilam sie, wiem ze temat nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sie_Zastanawiam___
Ja tez mialam zapalenie opon mózgowych,wlasnie po śwince -ale ja byłam normalnie szczepiona a swinke mialam w wieku 10lat (wyszlam bez szwankU)...to co dopiero jak sie nie szczepi.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basssia
Wlasnie moj rocznik nie byl jeszcze szczepiony ani na swinke ani na odre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowe dziecko -
to znaczy dizecko majace włąsćiwą odpornośc , nie hcronione sztucznie i za wszelką cenę przed kontaktami z mikrobami , wirusami i bakteriami - po prostu przechoruje świnkę . I już . Za czasów kiedy byłam mała porżadne nawet było ,żeby dzieci w stosownym czasie , tak to określę , przechodizły choroby iweku dizeciecego , bo wtedy mją sznasę n a bezproblemowe nabycie odporności na te choroby . a teraz ,,,, te histerie bo świnka , bo rozyczką , bo wieczna ospa ... kiedyś dizeic n a to po prostu chorowały i żyją .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna Maja
Jesli ktoś w wlasnej woli nie szczepi dzieci, to w razie gdy one zachorują, powinien ponosic wszystkie koszty leczenia (lekarze, szpital , leki itp.) z własnej kieszeni. Dlaczego przez ich głupotę pieniądze z moich podatków i składek mają iść na leczenie ich dzieciaków? Nie szczepisz, prosze bardzo, ale w razie co ponosisz wszyskie koszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdafdsfa
Bałam się szczepić niemowlę. To prawdziwy problem zanieść zdrowe dziecko i wstrzyknąć mu kilka szczepów naraz i to w czasie gdy ono praktycznie nie jest zagrożone a za to bardzo wrażliwe na szczepionki. Potem wybiórczo podchodziłam do szczepień i z opóźnieniem. Trudno się nie bać, ale jednych zagrożeń można bać się bardziej a innych mniej. Moja córa ma 4 lata. Chodzi do przedszkola. Niektórych szczepień jeszcze nie zaliczyła, za to nachorowała się na paskudztwa, na które się nie szczepi. Gdybym miała drugie dziecko, nie szczepiłabym na początki wcale, na pewno nie jako noworodka i na pewno nie we wczesnym niemowlęctwie. Jeśli masz wątpliwości, poczytaj jak jest w innych krajach. Tylko Polska, bez ochrony praw zwykłych ludzi, jest aż tak wspaniałym poletkiem dla lobby. Można Polakom wcisnąć wszystko. Nawet kalendarz szczepień zmieniliśmy bezkrytycznie, żeby więcej dzieciom napakować. Nie ma też już pojedynczych szczepionek, tak jak było kiedyś, zanim koncerny się wyspryciły i znalazły świat dla zbytu jakim jest nasz zapyziały kraik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
"kiedyś dizeic n a to po prostu chorowały i żyją" - Jak to ujela moja tesciowa: slabsze umarly a silniejsze mialy sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczepilam dzieci jedynie na Odre, tęzec, wzw To byla szczepionka monowalentna czyli pojędyncza, nie bralam nigdy potrojnej, tylko ta monowalentną Raczej ciezko ją dosatc od tak na zyczenie,ale akurat ja z tym problemow nie mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowe dziecko -
ty maja a jak twój szczepiony na wszystko dzieciak dostnie wstrżąsu anafilaktycznego albo za prę lat ujawnią ise skutki tych " bezpiecznych " szczepionek to też sama poniesiesz koszy leczenia i i rehabilitacji ? bo z jakiej racji inni podatnicy mają na to łożyć ? twoja decyzja to i twoje konsekwencje . Ponadto jaka durnor zakłada ,ze dizecko ,kóre zachoruje na różczyczkę od razu m umiera ? to ałe moje pokolenie musiałoby nie żyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowe dziecko -
coś j est w tym ,ze k raje bardziej świadome nie daja soba tak łatwo manipulować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basssia
Beata, no wlasnie. Czyli jak dziecko ma slaba odpornosc, matka ma pozwolic mu zmagac sie z choroba i powiklaniami. Ewentualnie jak dziecko umrze, to urodzi sobie nowe, odporniejsze? Naprawde uwazacie ze to takie rozsadne podejscie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowe dziecko -
no i co z tego ,zę dizeci chorują na różyczkę ? własciwe przechodzenie tej choroby , włąsciwe leczenie a tak napprawdę brak leczenia bo tylko podawanie środków przeciwgorączkowych i smarowanie maściami przeciwświadowymi - czy to warto faszerować sie chemią zeby napychać kieszenie koncernom ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowe dziecko -
jak dizecko jest chore to sie je leczy a nie profilaktycznie ładuje chemię bo mamuśki pozwalaja ise uwoeść reklamom farmacji . jak ci dziecko choruje - to je leczysz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to raczej logiczne
że dziecko chodząc do przedszkola nie choruje na choroby objęte szczepionką, bo jednak dzieci nie szczepione, to rzadkość. Chorują najczęściej na górne drogi oddechowe, gdyby większość nie była szczepiona, to pewnie wyglądałoby to już zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowe dziecko -
. Możliwe są groźne powikłania, dlatego lepiej się szczepić niż chorować. no , tak , dlatego lepiej zaszczepiść sie n a wszystkie choroby świata bo kto wie moze nas coś innego zzatakuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to raczej logiczne
Przecież jak zaczyna się leczenie, to też dziecku podajesz leki i napychasz chemią... sam sok malinowy raczej nie wystarcza zazwyczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowe dziecko -
ale moesz zachorać -ale nie musisz . Mozesz przejść to w bardoz łagodnej formie kiedy masz tylko gorączkę i iwykwity - stosunkowo niska napychalność chemią . Natomiast szczepionka to dawka martwych wirusów doprawina chemią o której pojedyńczy czlowiek nie ma pojęcia . jest chyba różnica ? zwłaszcza , ze akurrat różyczka chorowana w dzieciństwi jest chorobą w miarę bezpieczną - ale jak sie do teog dorobi złowieszczą famę ,,,, to i na katar mozan umrzeć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bardzo polecam wykupienie szcepionki monowalentnej (poczytajcie sobie o niej)od innych marketingowych chlamow trzymac sie z daleka Jestem przeciwko temu ,aby dziecko szprycowac jakimis wynalazkami ,czy tez zbędnymi szczepionkami.Odra, tezec,wzw to podstawa,reszta juz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhm yhm yhm
Nie robię sensacji z tego, że zwiększyła się zachorowalność na różyczkę, tylko to dobrze obrazuje, że niektóre choroby zaczną wracać w przyszłości po zaniechaniu szczepień na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszecie zeby szczepic na odre
A na swinke?? Ja sie bardzo boje tej swinki i powikłań po niej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolkaa26
Jasne, choroby sa dobre, bo wzmacniaja odpornosc, a szczepionki sa zle, bo powoduja powiklania. Wierzcie sobie w to dalej. Poczekajcie 10 lat, az uzbiera sie wiecej takich madrych inaczej rodzicow i wybuchnie epidemia odry, wtedy sami z podkulonymi ogonami staniecie z dziecmi w kolejce do szczepienia jak ma to miejsce obecnie w Walii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasdfghhhhhhhhhhhhhh
Patrząc na poziom ortografii matek z forum, to szczepionki wydają się mało groźne. Czy jesteście częściowymi analfabetkami, że tak piszecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pseudo nim -- jest mase inf w necie o tych szczep.wystarczy w google wbic szcz.mon. .Najprosciej szcepionke otrzymac bezposrednio z sanepidu,moja kolezanka rok temu na tęzec synowi zalatwila,tez poliwalentnej nie chciala dawkowac i tego nie zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghmghmgmh
o! niemądre kobiety ! U nas szczepią tymi monowalentnymi, z19 wieku wyłącznie, bo te skojarzone to trzeba sobie kupić! normalnie kupić za ciężką kasę !pomylone baby ! I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×