Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość łeeeełeeee

Kryzys laktacyjny?miała któraś?

Polecane posty

Gość łeeeełeeee

Dziewczęta, karmię z powodzeniem piersią od niecałych 4 m-cy. Nigdy nie miałam problemu z pokarmem. Piersi zawsze były pełne. W nocy to aż nadmiar. Od wczoraj piersi zrobiły się miękkie i wiotkie, jakby nie było w nich mleka. Jak nacisnę, to wypływa, ale szału nie ma. Non-stop przystawiam dziecko do piersi, żeby pobudzić laktację, nie płacze jakoś szczegolnie więc wnioskuję, że masakrycznie głodne nie jest. Jezu nie wiem co się dzieję! I martwię się okropnie. Piję herbatki dla mam karmiących. Czy ktoraś z Was to miała? Jak długo to trwa. Boję się, żeby dziecko nie spadło z wagi, jeśli to będzie trwało długo ;( Wyczytałam, że tak się zdarza: kryzys laktacyjny?? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta37,.,.,'
Po pierwsze musisz sie wyciszyc i uspokoić bo stres jest najwiekszym wrogiem laktacji.Po drugie bardzo duzo pij.Po trzecie karmiąc maluszka wyobrazaj sobie np.płynąca rzeke,wodospad......dziwne ale to naprawde pomaga.I najwazniejsze to sie nie zadreczaj......dziecku nic nie bedzie.Oczywiscie jesli pokarm zacznie zanikac na dobre wowczas bedziesz musiała pomyslec o mm.Pozdrawiam i życze powodzenia w karmieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łeeeełeeee
Jestem bardzo spokojna, dużo pomaga mi mąż, więc się tym nie sugeruję. Kurczę, może się rozkręci jeszcze? Obserwuje dziecko, bo to najlepszy juror, ale martwię się o nie po cichu. Bardzo nie chcę mm, ale jeśli trzeba bedzie...hmmm. No walczę od wczoraj, non stop przystawiam. A pokarmu jakoś mało tak...skąd ta różnica w stosunku do tych kiku dni wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmię bo warto!
myslę, że uregulowała Ci się laktacja. To normalne, że piersi przestają być twarde, bo produkuje się tyle mleka ile potrzebuje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,ja przeszlam jeden kryzys laktacyjny.trwal 48 h,piersi byly jak flaki i dziecko ewidentnie sie nie najadalo. Odciagnacc laktatorem tez sie nie dalo (gora 20 ml). Pilam herbatke laktacyjna i duzo przystawialam do piersi,praktycznie dziecko jadlo co godzine. I tak cala noc.potem raptem piersi znow zaczely napelniac sie mlekiem miedzy karmieniami. Grunt to zachowac spokoj i dalej chciec karmic :) moj kryzys byl tym 3 tyg,albo spowodowany tym,ze przez 2 dni musialam odciagac pokarm tylko laktatorem. Na dwoje babka wrozyla,ale przetrwalismy. Powodzenia,niech dziecko ssie jak najwiecej. Ssanie=mleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łeeeełeeee
No u mnie jest tak: dziecko ma 3 i pół miesiąca, 5400/62cm. Maluszek więc każdy gram jest cenny. Wyczytałam, że ok 3 m-ca może wystąpić kryzys laktacyjny, i wtedy nagle ni z gruszki ni z pietruszki moje piersi, gdzie zawsze ściągałam np. 60 ml z jednej, nagle zrobiły się miękkie, wiotkie, mleko niby jest, ale tak normalnie dziecko po posiłku ulewalo kosmicznie a teraz nic, czyli mleka jest mniej.Małe nie płacze jakoś nam kosmicznie, czyli nie cierpii z glodu, ale ja się boję, że może być coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×