Doradzcie mi co mam zrobic, praca !

Poszukuje pracy , mialam umowione spotkanie o prace, w dniu wczorajszym, ale kompeletnie zapomnialam, przez fakt ze wyladowalam w szpitalu , dzi juz jestem w domu. Pewnie ejsem juz spalona, nie wiem czy zadzwonich do nich i pwoiedziec, i spytac czy jest jescze szansa, na kolejny termin. Czy sie nie wyglupiac i odpuscic. Jak myslicie ?

jak masz dobre usprawiedliwienie, można próbować

szanse masz marne, że Cię ponownie zaproszą, ale jakieś zawsze. a niczego nie tracisz przecież. zadzwoń.

zadzwoń, przecież nic nie stracisz, jeśli nie zadzwonisz to na pewno nie dostaniesz pracy, ale jak zadzwonisz? będziesz mieć jakąś szansę.

sadzisz ze to bedzie na miejscu ? srednio to wyglada, sama nie wiem juz co bedzie najlepsze, praca moze nie ejst boska, ale mysle, zeby mnie przyjeli lepiej taka niz zadna

no tez mysle ze nic nie trace, co mi zalezy najwyzej mi podziekuja i tyle

powiem, ze wyladowalam w szpitalu , mysle, ze sa ludzmi

"powiem, ze wyladowalam w szpitalu , mysle, ze sa ludzmi " niestety, to najgorsze usprawiedliwienie, jakie może być w tej sytuacji

dokładnie, nic nie tracisz, dzwoń śmiało :) Masz dobre wytłumaczenie (o ile można tak ująć wizytę w szpitalu). Tylko zachowaj spokojny, merytoryczny ton, że dzwonisz w takiej i takiej sprawie, z tych-i-tych powodów wczoraj nie byłaś w stanie zjawić się na rozmowie, ale jesteś jak najbardziej pracą zainteresowana i zależy ci o umówienie się na drugi termin o ile jest taka możliwość. Jak zaczniesz mówić chaotycznie, emocjonalnie, tonem tłumaczącym się i niepewno-proszącym, to raczej będziesz już bez szans.

tak a ty co bys powiedziala ? skoro to jest najgorsze wytlumaczenie

jak powiesz ze wyladowalas w szpitalu to Twoje szanse wg mnie spadna do zera. a nie pomyslalas sobie ze oni pomysla sobie "aha, skoro ma jakies tam problemy zdrowotne to zatrudnimy kogos zdrowego?" a poza tym teraz na rozmowy przychodzi multum ludzi i pewnie nawet sie nie przejeli Twoja nieobecnoscia :)

myślisz, że tylko ciebie zaprosili na rozmowę? Zapewne na rozmowę przyszło kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt osób, na sto procent kogoś wybrali. Wątpię, że będą zawracać sobie głowę twoją osobą bo ich olałaś, nieważne z jakiej przyczyny.

w sumie można tylko powiedzieć, że nie było mnie "z ważnych, niezależnych ode mnie powodów" i płynnie ze spokojem przejść dalej do ustalenia, czy ponowne umówienie się jest możliwe. Chyba większość rozmówców wtedy skupi się na informacji, czy ponowna rozmowa jest możliwa a nie na dopytywaniu się "taak? a co się u pani stało? co pani wczoraj robiła?"

i racja, mogli to olać że autorka nie przyszła bo było wielu kandydatów ale zadzwonić nie zaszkodzi :)

No owszem macie racje, napewno nie ejstem jedyna, ale czmu mialabym sie poddac:) Czarna masz racje, po prostu bez wiekszych szczegolow :)

dziekuje wam serdecznie :)

lepiej sprobowac i zalowac , ze cie nie wezwali niz zalowac , ze nie sprobowalas jeszcze raz

zaden pracodawca nie chce osób chorych od tego bronią się rękami i nogami