Kobieta którą kocham wychodzi za mąż za innego

Nie wiem co począć, jestem zdruzgotany

Powiedz jej co czujesz...

Czy ona wie o tym?

ona wie

To juz nie za fajnie bo jak ona o tym wie i nic w tym kierunku nic nie zrobiła to chyba szkoda się dolowac.

idz do burdelu wyruchaj seksowna dziwke z duzym cycem

Moja miłość już od dawna ma męża.

Spoko może kiedyś zostaniesz jej kochankiem :D:D:D

No czekam i czekam, a ona ma stres jak mnie widzi i ucieka przed tą miłością.

Powiedz jej to

sam jestem żonaty od lat i kocham inną, zazdrość mnie zżera jak jest z innym facetem, ale nic nie zrobię, bo jestem dla niej tylko kolegą, do bani, znam to uczucie

Czeba starac sie zapomniec. Nawet na sile.

tez planowalam zycie z innym,a moj przyjaciel mial zlamane serce.Na szczescie tamten mnie zdradzil,dzieki czemu,odkrylam,kto mnie naprawde kocha i przyjazn przerodzila sie w milosc.

Mam dobrego kolegę z którym znamy się od lat. Wiem, że zawsze mu się podobałam bo powiedział kiedyś że mnie kocha. Ja do niego właściwie nigdy nic nie czułam nigdy nie dawałam mu nadziei. Ożenił się ma dziecko ale ciągle daje o sobie znać. Czasem mnie odwiedza, dzwoni i jestem przekonana że jego żona o tym nie wie. Sama mam faceta, którego kocham i dlatego to trochę głupia sytuacja, ale cóż zrobić....

i żyję ale co to za życie. Co do Ciebie ,nie wiem co masz począć, ale raczej przygotuj się na wieczne życie ze wspomnieniami po/o niej. Przykra sprawa. Trzymaj się.

ja też mam żonę od lat 3 i dla niej odzedłbym dla kochanki, tylko nie wiem, czy ona by tego chciała, bo nie sprecyzowała się, a ja nie chcę żyć wspomnieniami

3 lata po ślubie i już do kochanki byś zwiał? bez sensu.

Bez sensu jest tkwić w związku, który się wypalił, z obowiązku. U nas nie ma już na czym budować. Tak bywa. Wiadomo, jak się bierze ślub to się o takich rzeczach nie myśli, ale życie płata figle.

daj spokój tej kochanicy. po 3 latach związku z nią napiszesz to samo co teraz o swoim małżeństwie. Jesteś człowiekiem-chorągiewką? Bo tacy właśnie bywają na tym świecie.

Nigdy nie wiadomo, co będzie za 3 lata, teraz wiem tylko, że kocham ją i to właśnie z nią chcę być. Wolę być człowiekiem chorągiewką, niż twardo stąpającym i nieszczęśliwym w wypalonym (nie tylko z mojej winy) małżeństwie. Chyba lepiej rozstać się teraz, niż za kilka lat, jak pojawią się dzieci?!

dobrze, argument z dziećmi twardy i słuszny. A jeśli można spytać co ta kochanka sądzi o Twoim pomyśle??

Wkrótce się dowiem to napiszę.

mam czas, poczekam :) mimo wszystko pozdrawiam

Miej trochę dumy, rzygać się chce jak taki facet użala sie nad sobą z miłości.

tylko daleko