Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samotna :(

Czy tylko ja nie lubię gdy mój mąz/partner wyjezdza w delegacje ?

Polecane posty

setunia bardzo się cieszę, niech to maleństwo tam rośnie zdrowo;) a jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki co tam słychać ciekawego u mnie lekkie zamieszanie ostatnio było. Urodziny teścia,potem organizacja imprezy z tej okazji w restauracji,ustalenie terminu chrztu małej itd. Masakra. Tak mi dzień za dniem leci że masakra. Dopiero co się mała urodziła a w niedzielę minęły już 3 tygodnie nawet nie wiem kiedy. Ogólnie wraz z mężem nie narzekamy na mała. Ładnie śpi w nocy budzi się około 2 w nocy do karmienia i około 6 nad ranem. Wieczorami myśleliśmy że zaczynają się kolki ale to raczej placz duszy bolejacej ponieważ staramy się "oducźyc" zasypiania przy piersi lub podczas kolysania na rękach. Problem jest w tym że od urodzenia ona ani razu nie usnela sama. Oczy może mieć na zapałki a spać nie pójdzie predzej zacznie płakać tak długo że się wreszcie rozbudzi. Znajoma poleciła nam książkę "moja mama mnie rozumie-język niemowląt" dzięki niej jej 6 miesięczny syn śpi sam coraz rzadziej budzi się w nocy itp. Chcemy ją kupić może akurat znajdziemy kilka posad jak oduczyć mała zasypiania z pomocą tylko najgorsze jest to że ciężko ta książkę dostać. Nawet na allegro przeważnie są licytację :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widzisz podlej może też sobie kupię tą książkę bo ja taka sroczka na książki jestem.. przy pierwszej ciąży kupiłam kilka poradników ale nigdy za wiele;) a kiedy chrzciny planujecie? ja w środę mam ostatnią konsultację z hematologiem i dostanę ostateczne wytyczne do porodu i z nimi 27 września idę do ginekologa i on mi już datę cesarki ustali.. może jeszcze we wrześniu.. zmęczona jestem strasznie tym jeżdżeniem po lekarzach..;/ chciałabym już wiedzieć że małemu nic nie grozi i jest cały i zdrowy.. setunia a jak tam Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My na 27 października mamy termin chrztu,a dokładnie sale zarezerwowana termin w kościele to najmniejszy problem gdyż ksiądz sam powiedział że wystarczy przyjść nawet tydzień przed planowanym terminem. Nam nadzieję że wszystko będzie dobrze z tobą i malenstwem ba nawet nie ma innej opcji :) dziś wieczorem mała dają trochę w kość. Chyba ją brzuszek trochę bolał bo po masażu popierdziala sobie trochę się jej poodbijalo i poszła spać. Byłyśmy dzisiaj również u pediatry. Ładnie przybiera na masie więc wszystko jest w najlepszy porządku. Na 1 października mamy już szczepienie umówione. Dostaliśmy skierowanie do neurologa kardiologa oraz Ortopedy bo w trakcie zmiany pieluch lekko strzelają jej biodra choć na usg w szpitalu nic nie było widać tzn jakiś nieprawidłowości no ale dla pewności lepiej sprawdzić co powoduje ten charakterystyczny trzask. Ale nie placze podczas strzelania więc znaczy to że ją nie boli przynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katar złapałam od syna i leżę już trzeci dzień w wyrku a jutro mam ostatnie ostatnie ostatnie badania i boję się że przeziębienie mi skiepści wyniki..;/ a pogoda taka że się pisać nie chce..;( setunia napisz co u Ciebie?? podlej Twoja córcia już miesiąc ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż wyjechał właśnie z pracy na 2 tygodnie, często tak wyjeżdża, zostałam sama z prawie 8-miesięcznym synkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jutro już miesiąc masakra jak ten czas leci . A tak w d*pe daje mała al kaida że szok. Zasnac sama nie chce tylko przy cycu lub na rękach a jak już nawet jest na rękach to trzeba chodzic z nią cały czas bo w przeciwnym razie jest placz. W ciągu dnia nie jest źle już coraz mniej śpi ale przynajmniej nie placze w tym czasie. W nocy wstaje koło 2 do karmienia i koło 6 nad ranem. W nocy już nawet jej nie wybudzamy tylko sama wsatje na zadanie. A z ciuszkow tak szybko wzrasta że masakra. Dopiero co wszystko za duże na nia było a teraz już na styk bądź za małe . Byłyśmy dziś u okulisty wszystko jest dobrze nie ma powodów do obaw. To współczuję Ci ambaje. Jeszcze troszkę i będziesz tulic swoje malenstwo ;) no u nas na chwilę obecna nie ma delegacji choć słyszałam że szykuje się wkrótce wyjazd do włoch i francji ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu napisz coś więcej. Podlej no jak nauczysz na rękach nosić to klękajcie narody.. choć mi pewnie łatwo mówić bo mój Sławek to był taki Aniołek że jak o 23 go nakarmiłam to do 6 rano spał i w ciągu dnia spał po 3,5 godziny i godzinna przerwa na jedzenie i kupę i charce.. Nakarmiłam, odbekłam, przebrałam kupę, położyłam do łóżeczka, pogłaskałam po główce i już spał.. a ja wtedy na odkurzacz wsiadałam albo do kuchni do garów hehe.. Zobaczymy jaki będzie drugi.. Może podobny.. Póki co wczoraj byłam u hematologa i miałam dostać wytyczne do porodu ale jak się doktorek dowiedział że do ginekologa idę dopiero 27 września to stwierfdził ze jeszcze 25 września chciałby mnie zobaczyć z wynikami a póki co dostałam sterydy do łykania na ochronę płytek krwi i szybszy rozwój płodu.. Stresuje mnie już ta cała sytuacja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty mi nawet ambaje ciśnienia nie podnos bo jeszcze chwilą to wyjde z siebie i stanę obok. Mąż nauczył nosić bo wiadomo mi zasypiala przy cycu a jemu niestety zostało tylko bujanie jak np byłam pod prysznicem i teraz ją nam urwanie głowy. Leżeć źle w bujaczku źle tylko na rękach jest cacy. A jak sobie pozwolę usiąść to jeszcze zjeby dostaje od własnego dziecka w formie płaczu :-P muszę ją jakoś tego oduczyc tylko nie wiem jak. Placze do tego stopnia że robi się aż sina od zanoszenia się :-\ a mąż twierdzi iż przesądzam bo on się nią zajmuje tylko wieczorem jak wróci z pracy i w nocy 2 razy przewinie jak się budzi i poda mi ją do karmienia. A ją z nią walczę za dnia jak na jakiś kaprys bo nie powiem codziennie tak nie jest tylko co jakiś czas. Masakra wczoraj miesiąc skończyła a tak fochy struga że szok.. Ambaje a nam takie dosyć intymne pytanie po jakim czasie wróciłas do współżycia? I bolało lub czułas jakiś dyskomfort? Ją ci powiem że mi już hormony na bardzo szaleją i ciężko mi wytrzymać biorąc pod uwagę fakt iż ostatni raz kochalismy się dzień przed moim pójściem do szpitala czyli jakoś 13 sierpnia. Wizytę u ginekologa nam dopiero na 15 października ;/ teoretycznie chcieliśmy zaczekać do wizyty u lekarza który stwierdzi że wszystko ładnie się zagoilo ale jak już wspomniałam ciężko jest :( krwawic już nie krwawie. Nic mnie nie boli więc raczej wszystko jest ok ale jednak trochę się boję aby pczegoś nie uszkodzić i nie czekać potem 2 razy dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też współżyłam w pierwszej ciąży do samego końca. A wróciłam do współżycia 5 tygodni po porodzie. Niby wszędzie zalecają 6 tygodni połogu ale mój lekarz akurat szedł na urlop więc miałam opcję pójść do niego do kontroli po 5 tygodniach albo po 8miu a że krew nie woda i hormony mi już buzowały i mężowi i czułam się dobrze fizycznie to poszłam po 5ciu tygodniach. Długo w ogóle krwawiłam po porodzie bo jakieś 4 tygodnie.. Lekarz powiedział że wszystko dobrze i że można już. Miałam mega tremę i stresa. Bałam się odczuć swoich i męża.. Jak to może głupio mówią czy "Za luźna" tam nie będę albo co.. Nie powiem że było ekstra bombastycznie za pierwszym razem bo odczułam nieprzyjemną suchość mimo rozległej gry wstępnej i pewności że jestem gotowa to taki lekki dyskomfort czułam ale mój mąż był bardzo delikatny i subtelny więc wszystko skończyło się okej;) zaopatrzyłam się w lubrykanty nawilżające na kolejne razy ale okazały się zbędne bo już za drugim i trzecim razem było super jak przed porodem a może i lepiej bo po takiej przerwie to namiętność płonie.. tylko niestety jeden wielki minus czyli piersi.. mleko tak leci z cyców że nie ma mowy o ściągnięciu biustonosza chyba że chcesz opryskać męża wielką dawką mleka.. ja osobiście lubię pieszczoty górnych części ciała więc mi ich brakowało troszkę ale nie dało rady bez stanika.. się rozpisałam hehe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ją już w środki nawilzajace się zaopatrzylam ale o Staniku nie pomyślałam mimo iż non stóp karmie piersią. Masakra gapa że mnie . Wczoraj już kupiłam sobie cepan na blizny gdyż moja po nacieciu krocza jest twardą przy samym wejściu jakbym conajmniej miała tam mały kamyczek zaszyty. Pokazywałam to już mojemu lekarzowi i stwierdził iż pani doktor która mnie szyla po porodzie porobila jakieś dziwne supelki...no ale masc regularnie stosowana powinna to wszystko zmiekczyc. Juz sie tak dawno nie kochalismy i również nam obawy co do tego czy nie będę tam "luzna" po porodzie i czy będzie jak dawniej jakieś dziwne myśli mnie gnębia że seks już nie będzie taki sam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dawno nie pisalam ja czuje sie ogolnie swietnie mieszkamy jzu razem z m w naszym mmieszkanku, tylko wkurza mnie fakt ze jego matka posiada klucze do mieszkania, jak to moj m mowi "w razie w lepiej zeby miala....' jakies porady?? moj m wczoraj polecial. wizyte u gin mam miec 30 wrz. Wyszedl mi dodatni wynik WR mojemu m wyszedl ujemny a ja czekam znowu na wynik bo drugi raz wykonalam na szczescie reszta badan wyszla ok Oczy może mieć na zapałki a spać nie pójdzie - Podleje ja sobie wyobrazam te Twoja mala:) musi byc slodka:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej setunia wcale się nie dziwię że Ci przeszkadza to iż teściowa ma klucze do waszego mieszkania też by mi to przeszkadzało (ale to dlatego że moja teściowa jest specyficzna kobieta...) jak Ci pomoc nie wiem. Powiedz wprost że to wasze mieszkanie a nie jego twoje i jego mamy. Poza tym co ma na myśli w razie wu. Sama nie wiem. No mała to jest mały aniolek choć zależy od dnia bo czasami naprawdę potrafi dać w kość ;)aktualnie jestem na etapie sporów z tesciem który uważa iż córka jest TYLKO podobna do rodziny męża na co ją odpowiadam że lecz nie ją to by jej na świecie nie było więc podobna jest do obu rodzin na co się obraził na mnie jak dziecko ;) to bardzo dobrze że ciążą ci się nie daje we znaki ją do samego końca nie narzekałam na samopoczucie :) no może już przed samym rozwiązaniem kręgosłup dawał się we znaki ale suma sumarum czulam się świetnie i tobie też tego życzę :) czekam teraz aż mi się polog zakończy i zaczynam chodzic na bądź. Mąż mnie wyszla dwa razy w tygodniu abym odpoczela od małej a ją natomiast się poleze iż delikatnie daje mi do zrozumienia że nam się wziąć za siebie :-P choć nie za bardzo nam z czego bo już prawie wróciłam do dawnej wagi jeszcze mi kilogram został do zrzucenia ale to kwestia max 2 tygodni przy karmieniu piersią. Masakra waga to mi w oczach leci . A niech mała zacznie później raczkowac itd to będę chyba jak patyk wygladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej setunia wcale się nie dziwię że Ci przeszkadza to iż teściowa ma klucze do waszego mieszkania też by mi to przeszkadzało (ale to dlatego że moja teściowa jest specyficzna kobieta...) jak Ci pomoc nie wiem. Powiedz wprost że to wasze mieszkanie a nie jego twoje i jego mamy. Poza tym co ma na myśli w razie wu. Sama nie wiem. No mała to jest mały aniolek choć zależy od dnia bo czasami naprawdę potrafi dać w kość ;)aktualnie jestem na etapie sporów z tesciem który uważa iż córka jest TYLKO podobna do rodziny męża na co ją odpowiadam że lecz nie ją to by jej na świecie nie było więc podobna jest do obu rodzin na co się obraził na mnie jak dziecko ;) to bardzo dobrze że ciążą ci się nie daje we znaki ją do samego końca nie narzekałam na samopoczucie :) no może już przed samym rozwiązaniem kręgosłup dawał się we znaki ale suma sumarum czulam się świetnie i tobie też tego życzę :) czekam teraz aż mi się polog zakończy i zaczynam chodzic na bądź. Mąż mnie wyszla dwa razy w tygodniu abym odpoczela od małej a ją natomiast się poleze iż delikatnie daje mi do zrozumienia że nam się wziąć za siebie :-P choć nie za bardzo nam z czego bo już prawie wróciłam do dawnej wagi jeszcze mi kilogram został do zrzucenia ale to kwestia max 2 tygodni przy karmieniu piersią. Masakra waga to mi w oczach leci . A niech mała zacznie później raczkowac itd to będę chyba jak patyk wygladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podleje dzieki za odp:) w razie wu czy;li jak np on wyjedzie ja bede w pracy a cos nagle trzeba bedzie wziac z meiszkania i w jego imieniu zalatwic........ ale ja tam przeciez codziennie wracam do mieszkania pracuje do 15;30 i w razie w moge z pracy sie zerwac lub byc w meiszkaniu o 16! musze z nim o tyum nastepnym razem pogadac , tak lagodniej a jak brzuszek? nosisz gorsecik? a ile w ogole przytylas w ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co on ma 5 lat aby coś załatwiać w jego imieniu a raczej żeby to mama robiła? Od tego jesteś ty (w pozytywnym słowa znaczeniu). Ją też bym wolala mężówi przywieźć np dokumenty do pracy niż żeby zrobiła to za mnie teściowa nawet jakbym miała jechać z drugiego końca miasta ( ale to dlatego że jak już mówiłam to specyficzna kobieta jest). Co do gorsetu to nie noszę bo nie muszę. Po ciąży od razu zgubiłem brzuch szczególnie że miałam mały do samego końca. Urodziłam w 41 tygodniu a wykładalam jakbym była w 34 tygodniu max. Ją ci powiem tak przed ciążą ważyłam 60-62 kg. To zależało od tego czy w danym tygodniu miałam duży czy mały apetyt. Ale ogólnie zaczęłam ciążę od wagi 62 kg. W 1 trymestrze przez nudności i wymioty spadlam do 60. Długo długo nic nie tylam jakoś do 20 tygodnia potem waga stopniowo ruszala ku górze wręcz książkowo. W dniu porodu ważyłam 76 kg. I tydzień po waga spadła 68 i do dziś dnia waze 63 kg więc na plusie został kilogram ale to mi się wydaje że już sam pokarm i powiększone piersi są . po wizycie u lekarza zaczynam chodzic na basen 2 razy w tygodniu maz mnie sam wygania abym odpoczela trochę od małej na co ją się śmieje iż delikatnie daje mi do zrozumienia aby wzięła się za siebie :-P ale nie jest źle wchodze już w ubrania sprzed ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podleje masz rację on musi odciac ta pepowine, bo za bardzo na tej matce polega a to ja wolalabym bym to cos zalatwic jak go nei ma a nie zeby to jego matka zalatwiala co prawda malzenstwem jeszcze nie ejstesmy ale mimo wszystko jak to wyglada? jak mam to wiec rozwiazac? musze to ogarnac i z nim lagodnie pogadac musze sobie ulozyc przemowe, mam na to czas do 5tego pazdz bo przez tel nei bede o tym gadac a jak tego nei zalatwi teraz to potem bedzie ciezko:/ ja jeszcze pare miechow i bede w domu caly czas;) na meijscu i wszystko bede mogla mu zalatwic on ostatnio strasznie ostro zareagowal, wrecz sie wydarl ze jak bedzie taka sytuacja to bedzie na mnie i nie przytocze slow ktorych dokladnie uzylo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj to nie dobrze że ma takie podejśće . Może i małżeństwem nie jesteście ale mieszkacie razem kochacię się spodziewaćie się dziecka więc ślub to tylko "formalność " w kościele lub urzędzie. Bo nic innego już nie zmieni w waszym życiu tak więc chcąc nie chcąc musi traktować cię już jak żonę i do ciebie zwracać się z prośbami bezwzględu na to jakie by nie były czy to dostarczenie dokumentów czy np odbiór paczki pod jego nieobecność. A jeśli nadal by chciał by mama miała dostęp do waszego mieszkania formie kluczy to niech może z nia zamieszka a nie z tobą. Wie rozwój na to aby teściowa czula to iż partner bardziej liczy się z jej zdaniem jak twoim bo wtedy to ci na głowę wejdzie a przy pierwszej lepszej kłótni mąż stanie w jej obronie a nie twojej. Ją z początku miałam wojny z mężem o teściowa dopóki mu się klapki na oczach nie otworzyły że jednak nam rację i czasem mamusia przesądza. Zaczął się jej stawiać przez co tylko częściej musieliśmy słuchać jej fochow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wie rozwój na to aby teściowa - tego nie zrozumialam za bardzo:) niby on nie jest tak za nia, niby trzyma bardziej moja strone itd ale te klucze to taki wyjatek;/ musze to zalatwic bo inaczej nie bede miala komfortu psychicznego juz mu powiedzialam wtedy w sprzeczce ze moze mama jego sie wprowadzi i bedzie mu wszystko ogarniac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe pogadajcie na spokojnie myślę że sprawa się rozwiąże i chłopak przejzy na oczy ;) a tam w poście wcześniej miało być iż nie pozwól na to aby teściowa czuła że partner bardziej liczy się z jej zdaniem jak twoim :- P na telefonem pisze i dlatego tak ;-) a witaminy dla ciężarnych bierzesz?polecam vita miner prenatal. Koszt około 20 zł za 60 tabletek. Lykasz 2 miesiące i w okresie karmienia piersią również można ją go nadal biorę i jestem zadowolona. Inne to przeważnie koszt około 40-50 zł i to np za 30 tabletek a skład w każdych jest ten sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam jakies prenatal ale tam chyba 30 tabletek bylo drogie dosc chyba podleje a wy jestescie malzenstwem? jak u was jest z podzialem kasy? bo ja nei wiem jak ten problem tez rozwiazac teraz mamy osobne konta ja mam mala wyplate , od tego miesiaca mieszkamy juz razem ja raz juz oplacilam mieszkanie potem on mi ta kase zwrocil ale glupio tak co miesiac robic mysle o tym by pogodac z nim by miec jedno konto ale malzenstwem nie ejstesmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam że nie piszę ale już tydzień w szpitalu jestem. Biorę sterydy na krew i mdleje po nich wiec do porodu tu zostane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej ambaje to wspolczuje mam nadzieje ze wszystko bedzie, ba nawet musi byc innej opcji nie ma. Daj znac jak juz wyjdziesz ze szpitala, trzymaj sie cieplutko :) Tak jestesmy malzenstwem i powiem tak. Jak narazie mamy jeszcze osobne konta i od miesiaca sie wybieramy do bankow aby jedno upowaznilo drugiego do swojego konta ale ciagle nie ma na to czasu i to odwlekamy z dnia na dzien :/ Jak nie zakupy, to lekarz z mala, jak nie lekarz to cos innego i tak w kolko... Jesli chodzi o kase to wyglada to tak ja mam na swoim koncie jakies grosze do ktorych co miesiac dostaje stowke przelewem od meza (nie sa to ''kieszonkowe'' tylko w razie wu jakbym nie miala gotowki przy sobie a musialabym cos kupic to zebym zawsze miala cos na karcie, nawet w razie zakupu lekow dla dziecka a jak wiadomo tanie to one nie sa zazwyczaj) i cyklicznie z jego konta mam taki przelew.Poza tym dostaje za kazdym razem jak mi sie skonczy gotowka 50-100 zl ( sama tyle ustalilam gdyz nie potrzebuje wiecej nosic w portfelu) na zakupy czy na jakies wlasne p*****ly, ile chce czyt. ile potrzebuje tyle dostaje i nie ma z tym problemu.Idac na zakupy raz place ja raz placi maz roznie, ale nikt nikomu kasy nie oddaje za nic. Ja aktualnie nie pracuje i nie mam macierzynskiego gdyz pracowalam na smieciowej umowie czyli na zlecenie a skladek chorobowych nie odprowadzalam bo wtedy z wyplaty nie wiem czy by mi cokolwiek zostalo...U nas pracuje tylko maz , a ze dobrze zarabia to nie mamy jak narazie nacisku wysylania mnie do pracy. Zakres obowiazkow wyglada u nas tak ze ja zajmuje sie domem i dzieckiem a on praca i jak narazie jest nam tak dobrze. Niby mamy osobne konta ale jego konto mozna nazwac naszym wspolnym, bo moje pelni funkcje ratunkowa jakby nie miala kasy przy sobie oraz oszczednosciowa, co miesiac wplacajac stowke staramy sie zaoszczedzic pare groszy, a uwierz mi ze z konta naprawde malo co wydaje. Z pocztaku ja tak mialam ze jak mi cos maz kupil (a nie bylismy jeszcze malzenstwem) to mu chcialam za to pieniadze zwracac i za kazdym razem bure dostawalam ze jestem nie powazna. Nie wiem dlaczego tak robilam, po prostu bylo mi glupio ze on pracuje a ja nie i wydaje ''swoje'' pieniadze i tak bylo do czasu pozadnej awantury ktora mi zrobil ze chyba do reszty zglupialam ze bede mu za wszystko pieniadze zwracac. Wtedy mi podliczyl moja race w domu ile ma mi zaplacic za sprzatanie, pranie, gotowanie, prasowanie itd :P i to mi chyba oczy otworzylo ze faktycznie dziwnie sie zachowuje wobec niego.. Od tamtej pory zyjemy normlanie czyli jak potrzebuje gotowki lub pojsc sobie za czyms na zakupy to mowie otwarcie i albo dostaje kase albo razem idziemy na miasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podleje no wlasnei ja bym chciasla uniknac czegos takiego ze mi daje jak mi braknie jak jest jedno konto to placi sie z jednego za zakupy i rachunki ale cos czuje ze moj sie na takie cos nie zgodzi i zrobi tak ze np przeleje mi iles tam i z tego bedziemy zyc a reszta na splate kredytu potem chce sobie kupic jakis drozszy samochod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi daje tylko dlatego że ją tak sama chce. Ale to już musicie sami między sobą obgadac. Może powiedz mu wprost jak ty to sobie wyobrażasz i co on o tym myśli. U nas to się dobrze sprawdzą jak narazie bo na moim koncie pieniążki rosną i akurat będzie na wczasy lub coś innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×