Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wnerwiłam się...

Pożyczyłam od narzeczonego samochód i ktoś go zarysował

Polecane posty

Gość wnerwiłam się...

teraz boję się mu powiedzieć, widać to bardzo, przednie i tylne drzwi są do malowania na dodatek lekko wgniecione. Boję się jego reakcji, nie wiem co robić? Doradźcie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambarryla147
No to MIALAS narzeczonego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnerwiłam się...
pytam poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawdz czy ma ubezpieczenie ac. jestem ciekawa jak wyglada Wasz zwiazek skoro sie n=boisz mu powiedziec o zarysowaniu jego samochodu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnerwiłam się...
Nie ma ac. Sama się zastanawiam dlaczego ja się tak boję mu to powiedzieć, mam takie wrażenie że on strasznie uważa na ten samochód jakby to był jakiś luksus niby, a to bmw z 2002 r. więc żaden cud. Ale co powiedzieć wprost "ktoś zasysował drzwi w Twoim samochodzie, pomaluję to" czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnerwiłam się...
upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam bardzo widoczne wgniecenie w samochodzie chlopaka sama nie wiem juz czy ja w cos walnelam cofajac czy we mnei ktos wbil powiedzialam mu o tym chociaz sie bardzo tez obawialam zaplacilam za naprawe i jest git nie ma sladu a jego reakcja byla bardzo spokojna to w koncu tylko samochod!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis mialam nawet sen ze samochod zostal jakos zgnieciny od gory:P splaszczony ale jeszcze sie dalo jechac tylko sie okazalo ze hamulce nei dzialaja:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia1989ty
Gdyby mój facet zarysował mi auto(moją kochaną laleczke) to napewno bym się nie wkurwiła..jest ważniejszy od auta , to kwestia charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...jakby to był jakiś luksus niby, a to bmw z 2002 r. więc żaden cud. Jemu to powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfgfgdf
Jak ja lekko zarysowałem auto mojej ex, to się pokłóciliśmy o to kto ma zapłacić za naprawę. Najśmieszniejsze jest to, że ja chciałem dać to do lakiernika, opłacić i zrobić, a ona stwierdziła że nie ma sensu nic robić w 10 letnim golfie. I tak chwilę potem był dzień kobiet, kupiłem jej kolczyki za godny grosz, także nie był to żaden problem. Rozstaliśmy się z zupełnie innego powodu i do dzisiaj jesteśmy doskonałym przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnerwiłam się...
Nie to nie jest prowo niestety Po pracy jadę do niego, bo mamy pewną sprawę i na serio boję się mu o tym powiedzieć, boję się jego reakcji. Na pewno zabierze mi auto a mój samochód jest zepsuty i nie będę miała czym jeździć. No i dochodzi jeszcze kwestia finansowa bo ja nie bardzo mam za co naprawić jego auto :( i to wszystko na raz mnie strasuje. A może lepiej powiedzieć mu przez telefon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym sie wkurzyła na jego miejscu. a to ze nie masz kasy. no coz mussisz je jakos zdobyc bo chyba rozumiesz ze ty musisz poryc koszta. ja wyznaje zasade ze moim samochodem moge jezdzic tylko ja i ewentualnie tato czy brat. koniec kropka. amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnerwiłam się...
Zadzwonił więc mu powiedziałam przez telefon, wkurzył się, powiedział "wiedziałem że tak będzie, nie powinienem był ci go pożyczać" później dodał jeszcze ze nie chce mówić rodzicom bo beda mu gadać że niepotrzebnie pożyczał bo teraz bedzie poobijany. Wkurwiło mnie to "niepotrzebnie pożyczał", jakbym była jakąś obcą osobą, a za chwilę ślub. Już nie wiem co o tym myśleć :( oczywiście powiedziałam że poniosę koszty, jużsię pytał kiedy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to za narzeczeństwo? Skoro on tak Cie traktuje i auto jest dla niego ważniejsze, to zaproponuj mu rozstanie! Ja bym się poważnie nad tym zastanowiła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdziele samochód to rzecz nie rozumiem po co ludzie takimi bzdurami się przejmować, najważniejsze, ze Tobie chyba nic się nie stało, bo jakbyś miała wypadek to ciekawe co wtedy by powiedział i czy tez krzyczałby tak na Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnerwiłam się...
tzn on nie krzyczał, tylko sie troche zdenerwował pytał gdzie to jest zarysowane, ile no i właśnie te teksty o tym pożyczaniu mnie najbardziej wnerwiły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest takie
powiedzenie bardzo mąre: "SAMOCHODU I ŻONY SIĘ NIE POŻYCZA"... Szykuj około 800 na lakiernika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez bym nie tłumaczyła
to jest PIZDAAA a nie facet !! uciekaj od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli "żaden cud" to idź, zarób i kup sobie taki żaden cud, będziesz mogła go sobie całego rozdupczyć i nie musiała później się bać i jęczeć! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez bym nie tłumaczyła
KAITANA dokladnie. dziewczyno z takim palantem chceż życ ? moj nigdy mi czegoś takiego nie powiedział . raz zarysowałam mu nowe auto ( miał je 3 tyg) i obrócił to w żart .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozostałe larwy co radzą uciekać niech też tak zrobią, same zarobią a nie pierdolą że się wam wszystko należy, nie musicie szanować :-S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnerwiłam się...
może i bylekomu się nie pożycza ale do chooja chyba jesteśmy ze sobą tyle lat i za chwilę będziemy rodziną i wg. mnie jego teksty są nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta hipokryzja wychodzi gdy któraś kupi sobie za swoje ciężko zarobione pieniądze nędzne Tico czy inną padlinę i jeździ z nią po serwisach jak z maleńkim dzieckiem po lekarzach ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a książę nie miał fury
ubezpieczonej? Jak na tym oszczedzał to niech teraz placi za naprawę. Zadna w tym wina autorki, ze ktos obcy zarysowal samochod. X Od tego jest ubezpieczenie, a jak sie go nie ma to niestety potem trzeba samemu sypnac forsa na naprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co jeszcze nie masz kasy na naprawę, 800 zł nie masz, nieosiągalny kosmos dla ciebie? :-O Masz czelność pierdolić że jego auto to żaden cud, że co będzie po ślubie, a pozostałe larwy wyzywają go od palantów, że one nie muszą się tłumaczyć, zlot kurewek normalnie, pasożytów zapatrzonych w własne dupy myślących że się im NALEŻY a facet niech jebie i głosu nie zabiera :-) Tępe rury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnerwiłam się...
ubezpieczenie oc nie jest od tego, a ac małko kto ma zwłaszcza przy 10-letnim samochodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnerwiłam się...
ok to dodam jeszcze ze on sam na ten samochód też nie zarobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×