Jestem biedna, na nic mnie nie stać, to smutne :(

Nigdy nie byłam na żadnych wakacjach, cale zycie siedze w mojej dziurze zwanej Kielcami..byłam tylko jako dziecko w Warszawie, Krakowie i Lublinie. Moja komórka pamięta czasy dawnej IDEI gsm, w domu tez słabo, nie ma za co wyremontowac łazienki, kiedys płytki u nas odpadły , 15 lat temu i mamy gole sciany sam beton i pajęczyny, głowe myjemy pod kranem w wannie, nie ma umywalki. Prysznic nie dziala. Nie mamy auta, no gowno totalne. Ubieram sie byle jak w lumpeksach, buty jedynie ze sklepow. Dzien w dzien jedno i to samo... Miałam w szkole kolezanke ktora zwiedzala prawie cała Europe, byla w brazylii, ekwadorze, rpa, australii, japonii , tyle zdjęc fajnych masakra jak ja jej zazdrosilam :(

a ja mam łazienke pomalowaną wlasnoręcznie farba za niecalą stówe i ozdobioną muszelkami i wiesz co? każdy kto wchodzi staje w progu i mówi: marnujesz talent, powinnaś to robić zarobkowo :)

Tu nie chodzi o łazienke ale ogolnie moje zycie. Pracuje dorywczo ale tez gowno z tego mam, pomagam rodzicom, splacają kilka kredytow, konczą spłate do wrzesnia i juz bedzie mniej obciazen bo teraz cala pensja ojca i zasilek mamy idą na raty :/ na zycie prawie nic nie zostaje mam nadzieje, ze wtedy cos sie zmieni w naszym zyciu eh

nawet mi sie zrobiło smutno jak to czytałem :(

ogólnie to 30 lat temu jak mawiał Fedorowicz w swoim kabarecie pensje były tak kosmiczne ze każdy po wypłacie pojdzie na warzywniak i całą przehula a jednak jak porozmawiasz z rodzicami i ludźmi w ich wieku czy mieli szcześliwe dzieciństwo to rzadko który powie: nie Różnica polega tylko na tym, że wtedy tak miała zdecydowana wiekszośc i nie było za bardzo komu zazdrościc, że ma lepiej...

Ja tez mam podobne zycie, mieszkam w starym domu, jeden pokoj , lazienka i kuchnia, wszystko stare, sciany plesnieja, wiecznie kupuje srodki na pleśń, pomagają na chwile.Do tego wynajmujemy z mezem ten stary dom, tez mamy kredyty, które wzielismy na leczenie.Maz będzie musial wyjechać z kraju, bo inaczej nie damy rady.Juz nie pamiętam kiedy kupiłam sobie chociaż bluzke, ale coz poradzić.Kiedys mielismy lepsza sytuacje, ale przez problemy zdrowotne zyjemy w biedzie, mam nadzieje ze uda nam się szybko poprawić sytuacje, bo jest cholernie ciężko i czasami brak sil na cokolwiek.

też tak mam , nie martw sie powolutki kiedyś coś osoigniesz jak wszyscy ,może wyjedzies z zkraju ,bo u nas bieda az piszczy...głowa do góry zawsze mowie że nalezy sie cieszyć zdrowiem i tyle a nie zmaterialnych rzeczy które nie dają szczęścia, lub daja na krótko :)

tez jestem biedna. Od 2 lat wciaż oszczedzam, nie kupuję ubrań, jem najtańsze produkty a w mieszkaniu nie mam nawet szafy bo mnie nie stac. Mam dlugi bo z miesiaca na miesiąc mi nie wystarcza. Pracuje dorywczo, nie mogę znalezc stalej pracy. Chce wyjechac do niemiec opiekowac sie jakąs starsza pania ale jeszcze musze podszkolic niemiecki. Dobija mnie ta bieda, zazdroszcze innym wyjazdow, planowania co sobie kupią, tego ze moga zaprosic kogos np na kolacje. Ja mam tak jedzenie wyliczone ze nie stac mnie zeby kogos czyms poczęstowac. Wpadlam chyba w depresje z powodu tej biedy. Jak sobie radzicie z bieda? (pytanie do podobnych do mnie)

Piszesz,ze nie znasz niemieckiego, a angielski? Bo moze anglia, tam szukaja takich osob i dobrze placa, albo do opieki nad dziecmi? czesto tez polskie rodziny szukaja opiekunek dla starszych osob, albo dzieci, w niemczech, anglii, usa. popatrz w internecie, mozesz zmienic swoje zycie:)