Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carolinen

chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)

Polecane posty

Gość zdesperowanamama
ah, się zacina stronka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanamama
pita, nie martw się :-( Może zrób test? aby rozwiać swoje wątpliwości;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanamama
Paola napisała ,,Da rade wywolac domowymi sposobami? Niby stosunek pomaga hahah ;d w moim przypsdku to nie mozliwe, ale nie wszystko jest niemozliwe. Nie no zsrtuje sobie. Jestem bezeilna;p Poczytam cos na necie" &&&&& Chodzi o wywołanie porodu ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie k******ywolanie porodu?;ooo eeeeee, nie przyszlo by mi nigdy takie cos na mysl. Jak mozna porod wywolac samemu?;ooo Wywolanie @. Ejjjj dzieeczynynmojego prawie 2 mies nie ma. Tak zlecialo;-))) ale ost cykle mialam 23 i 21 dni, szok... a dzis 36 i nie ma.... robilam wczoraj wieczorem test i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech! Chcialabym aby @ przyszla i zdazyc na usg przed swietami, pozniej @ i starwnaka, o ile na wyjezdzie zalapie sie na dni plodne!!!! Kur.... fu*k... :(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanamama
paola sorry ;) nie było mnie długo to się pogubiłam. no to cykle masz długie u mnie więcej niż 32 nie było nigdy B-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mam doła. mój sie nie odzywa prawie wogóle. jak juz rozmawiamy to przez chwile bo rozmowy troche kosztują:( dopiero do hiszpani dojeżdzają bo wczoraj we francji był zakaz dla ciężarówek przez cały dzien:(:( myslałam ze wróci do czwartku ale widze ze moze dopiero w sobote bedzie w domu:(:( xx pita zrób test. kto wie może akurat wtedy sie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o wywołanie okresu zdesperowana :) jest duzo sposobów Paola ,na necie ich pełno :) ja nigdy nie wywoływałam bo mialam rozjechane totalnie,ale moja siostra cioteczna kilka razy próbowała i jej sie udało. z tego co pamiętam to długa kąpiel w bradzo gorącej wodzie,wiadomo ze nie takiej zeby sie poparzyc,i można potem jeszcze termofor ( nie wiem czy to się tak nazywa :) ) z ta woda bardzo ciepłą wieczorem na brzuch położyc . ale Paola zrób najpierw test zanim się na coś takiego zdecydujesz.bo może faktycznie tak byc ze sie pożegnaliście solidnie,a wtedy broń boże takich rzeczy !!! Pita podobno tak jest ze ciaża pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie :) a skoro było to przytulanie,i nie ważne ze raz,to szanse sa :) rób teścior :) kasik 89 ty też w środe usg masz ?:) jakas kumulacja wizyt w środe chyba :) my z IZA tez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żoneczko, ja nie wiem skąd się biorą w ludziach takie zachowania wiesz? Wielokrotnie się nad tym zastanawiałam, wielokrotnie. I wciąż nie znalazłam sensownej odpowiedzi. Obserwuję mnóstwo sytuacji tego typu wokół siebie, właśnie często w przypadku jak ktoś się buduje. Ale nie tylko. Niedzielny obiad u teściów. M. przeskakuje po kanałach, zatrzymuje na jakimś muzycznym. Śpiewa Justin Bieber. I teść:"A ten gówniarz jeden - już ma miliony na koncie. I na czym to to się dorobiło? Na czym?" I (niestety) mój mąż:"A piłkarze? Wiesz tato ile zarabiają piłkarze? Taki Leo Messi na przykład, ma jachty, cuda..." No i potem jeszcze obowiązkowo padają słowa o politykach, ale nie tych jakichś znanych, tylko z sejmików, z gminy... Boże! Mam ochotę wyjść, naprawdę. No czy im ktoś zabronił zostać piłkarzem? Albo piosenkarzem, aktorem? Ok, żeby się wybić i zarabiać kasę trzeba mieć "talent" - ale dziś mamy takie czasy, że ów "talent" to częstokroć umiejętność odpowiedniego lansu i sprzedania tego co się chce. Działaj, nie zazdrość! A politycy? No to startuj do Rady Gminy, Powiatu czy czego tam jeszcze można - i miej dietę poselską, jeśli chodzi Ci wyłącznie o pieniądze. Jasne, też widzę niesprawiedliwości - lekarze, nauczyciele, strażacy i wiele, wiele innych zawodów - wykonują niezwykle odpowiedzialne zadania (ja nie mówię o tych, którzy się w swoim zawodzie nie powinni znaleźć) i co? I g****o mają. No ale wiedzą jakie studia czy szkoły wybierają, wiedzą jakie są z tego (oficjalne) pieniądze. No i ratują się na swój sposób: korepetycjami, łapówkami (żeby nie było - nie uznaję łapówek, ja to wymieniłam na potrzeby swojego wpisu tylko), gabinetami prywatnymi... Generalnie wychodzę z załozenia, ze jeśli ktoś ma parcie na kasę to okej, niech ją zarabia w jakikolwiek sposób, byleby przy tym nie krzywdził drugiego człowieka. Niech sobie każdy ma co chce i ile chce, jeśli ja zapragnę mieć to samo to na uszach stanę i będę o to walczyć. A najłatwiej jest właśnie siedzieć, kiwać głową i podsumowywać tak jak mówisz. Bo fajnie by było jakby z nieba zleciało, nie? Wtedy by było sprawiedliwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na dodatek wszystko mi sie psuje... telefon odmawia współpracy, ciągle sie wiesza, karty sim mi nie chce czytac, komputer sie muli nie moge wejsc na zadną strone, a jak juz sie uda to sie pół godziny ładuje.... dobrze ze mały chociaż daje mi popalic. bo nie musze sie martwic czy z nim jest wszystko dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia12 nie smutaj się :) napewno robi co może zeby jak najszybciej do was wrócic :) wiem ze tesknisz...to jest chyba najgorsze w takiej pracy.mój pracuje na miejscu,ale zdaży się raz na kilka miesięcy ze nie ma kierowcy i szef jego wysyła i każdy dzien rozłaki to mordęga i dla mnie i dla niego,on się spieszy zeby jaknajszybciej wrócic do mnie,a ja się martwie czy jedzie ostroznie i zeby chociaz cały i zdrowy wrócił,i do tego tesknota :( już tu nie raz dziewczynom pisałam ze jak mój jedzie to ja juz nie śpie po nocach dopóki nie wróci bo sie najzwyczajniej w swiecie martwie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie o to chodzi ze nie zeganalismy sie bo impreza byla pozegnalna i upis sie w 3d..!! Co mu wypominalam haha;d ale sama zrobilam mu niespodzianke wiec tez moge byc sobie winna heheh. Nie mam wanny, tzn mam w drugiej lazience mala ale czy ja tam sie zmieszcze? Haha ;d przekimam sie i zrobie tak, a pozniej nw noc do pracy. No musi zadzialac....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robilam wczoraj test dla swietego spokoju. No odkad zapisuje jakie dlugi mam cykle to zanim bralam luteine to jeden byl 35. No akurst by bylo tak jakbym dzis dostala ale poki co nie zapowiada sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jovanka trafiłas w 10 po prostu :) mnie tez wkurza totalnie jak ktos mówi takie rzeczy jak ty przytoczylas,o piosenkarzach o piłkarzach o politykach,ze ile to oni zarabiają itp. aż uszy puchna od słuchania...i też sobie wtedy tak myslę,czasami powiem to na głos,zalezy jeszcze z kim rozmowa się toczy,czy ktoś Ci człowieku zabronił byc tym piłkarzem,tym piosenkarzem,politykiem i kim tam sobie jeszcze wymyślisz,a nie tylko siedzisz i ględzisz jacy to oni bogaci,ile oni mają itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanamama
u mnie paola to gdy się przedzwigne coś podniose ciężkiego to wywołuje u mnie @ oczywiście celowo tego nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mowilam wam A rozstaje sie z mama. Napisala A aby moj P spakowal swoje rzeczy i usunal jej nr. Tyle co opiekowalismy sie jej rodzicami, ile P tata zrobil u nss w domu, ok oplacala rschunki ale opiekowalismy sie domem, nie chce mi sie zyc, siedze i placze.... ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara__
Wrócilam P. Doktor długo badała moje serce, na koniec mówi, że zaraz wszystko wyjaśni -a ja jeszcze bardziej zbladłam. Potwierdziła kołatanie serca, do tego słychać szmery (nigdy ich nikt nie wybadał) a do operacji 2 lata temu badana byłam porządnie przed narkozą. Powiedziała też że widać u mnie powiększoną tarczycę, może być że to ona jest przyczyną tych dolegliwości...No ale jak ? Tak nagle ? Zawsze miałam niskie ciśnienie, dziś rano tak jak pisałam spore a w gabinecie jeszcze większe 145/105. W życiu mi się to nie zdarzyło. Jutro rano mam iść na badania: morfologia, ob, TSH i w środę z wynikami znów do p. doktor. Być może będę musiała się położyć do szpitala na ekg i echo. Zmartwiło mnie to wszystko - ale - może to pierwszy krok do szerszej diagnostyki, może rzeczywiście problem tkwi w hormonach. A nie napisałam - dziś pojawiła się @ . Jakoś mnie to nie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara__
Dziewczynki - nie odpiszę do każdej, bo tylko wpadłam szybko napisać jak po wizycie, źle się czuje nadal - dostałam leki, zaraz muszę poczytać o nich - ich nazwy to Polpril, Propranolol . Nie wezmę ani tabletki dopóki się nie dowiem o nich więcej.. Postaram się później odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IZA - no tak, też mi się przypominają te zimy z dzieciństwa...:) I wiosny, i lata, i jesienie... Każdy miesiac taki właściwy i odpowiedni - jak styczeń to mróz i kropka, jak marzec to topniejące śniegi, jak maj to maj pełną gębą! A dziś?:( Lato w październiku, zima w czerwcu:(. No ale sory - taki mamy klimat;). brzoskwinko - ja pracuję w branży dziecięcej i tak: każda firma ma swoje własne szablony, według których krojcze odmierzają dane rzeczy. Te szablony można robić według ogólnie przyjętych norm i wymiarów (na przykład do rozmiaru 56 rękawek jest takiej długości i takiej szerokości, obwód szyi taki, obwód klatki piersiowej taki...), ale można też (jak u mnie w firmie) wprowadzać...hm...innowacje;). No i potem mamy na rynku body rozmiar 56 większe od rozmiaru 68. Sama mam wiele takich ubranek. Dla przykładu Kacper ma około 70 cm i waży ponad 7 kilo (we wtorek dowiemy się dokładnie, bo mamy szczepienia:) ) i ma na sobie: spodenki rozmiar 62, body rozmiar 68 i bluzeczkę rozmiar 80 (tak!). I wszystko jest w sam raz:). No więc jak w przypadku "dorosłych" ciuchów - rozmiar rozmiarowi nierówny. I super, że znów Wiki daje widoczne popisy tańcowania;).:* Spiesz się z tym filmikiem - chcemy pooglądać! Oho... Kacperek chyba ma po tatusiu - właśnie krzyczy na małpkę, że się przestała kręcić... Olala - 2-go, 17:30, zapisane. Spożywaj więcej tego wapnia, bo serio Ci zębiska powypadają albo coś. P.S. Ja też nasłuchuje jak M. cicho śpi w nocy...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaćkowaŻona
Hej kobietki :-) nic dzis praktycznie nie robilam a czuje sie zmachana jak kon na westernie ;p Jovanko Maciek chce byc przy porodzie. Zreszta ja chyba tez tego chce. A co do imienia to Maciek na bank Domicela nie zapisze :-) nawet mi to dzis oznajmil ;) &&&&&&& Konfetti0 jestes tu z nami? Zapisalas sie na usg? :-) &&&&&&& Laski wlasnie! Dawno wysypu nowych fasolek nie bylo. Na co Wy czekacie? Pita testuj bo te lzy to moze i z tesknoty ale ja bym bardziej hormony obstawiala :-) &&&&&&& Paola ja sie juz pogubilam. Twoj P mieszka teraz u A w UK prawda? I co Twoja mama kazala mu sie wyprowadzic od A. Czy on ma spakowac swoje rzeczy i wyprowadzic sie z tego domu w ktorym Ty mieszkasz? A Ty mieszkasz tu w Polsce w domu swojej mamy tak? I opiekujesz sie dziadkami czyli rodzicami Twojej mamy? A co P zawinil ze ma sie wyprowadzac? Czy Twoja mama chce rozwalic tez Twoj zwiazek z P? Pytam bo sie juz pogubilam. A ten brak @ pewnie jest ze stresu. Wiec ja Ci radze Ty za duzo nie bierz do glowy. Na odleglosc nic nie zdzialasz. A poza ty problemy milosne Twojej mamy moze naprawic tylko Ona. Dziwie sie ze Ciebie w to miesza :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magiczna123 - witaj:) zdesperowanamama - no witaj po długiej przerwie:) Liczyłam, ze wrócisz i proszę bardzo!;) Ściągnęłam Cię myślami:* Bardzo fajnie, ze zajmujesz głowę innymi sprawami i że tak optymistycznie podchodzisz do kwestii częstych rozstań z mężem:). Gratuluję podejścia - oby tak dalej! MargaretLucas - był taki czas, ze myślałam, ze posiadanie własnej firmy to jak wygrana w totka. No bo nikogo nie musisz prosić, żeby wyjść wcześniej, bo coś musisz załatwić, nie musisz błagać o podwyżkę, sama jesteś sobie szefem i w ogóle cudownie. Ha! Dopiero pracując w obecnej firmie widzę jaka to odpowiedzialność. Owszem, szefowa może sobie wyjść w środku dnia na przykład kupić bluzkę, może odebrać dzieci ze szkoły, iść do lekarza... I nie musi nikogo o nic prosić. A szef jak ma dość to rzuca wszystko w p**du i jedzie na konie. Oni mają w ogóle bardzo zdrowy stosunek do pracy i wypoczynku, to trzeba powiedzieć. U nas w firmie można na przykład wyjść wcześniej z pracy (uzgadniając to oczywiście uprzednio z szefostwem) i powiedzieć prawdę: że chce sie na przykład jechać po sukienkę na Sylwestra, bo się ładną widziało i człowiek się obawia, ze ktoś ją kupi;). Nie trzeba ściemniać, ze babcia umarła, ze pies sparaliżowany, dziecko ma biegunkę albo dom nam zalało. Ale z biegiem lat zauważyłam też inne strony posiadania własnej działalności: siedzenie w biurze do nocy, bo trzeba, bo klient czeka na ofertę, całe dnie spędzane poza domem na załatwianiu różnych spraw, urzędów, banków, ciągłe zamartwianie sie czy będzie na pensje dla pracowników, czy na ZUS starczy, czy na materiały będzie... Ja przychodzę na 8 i wychodzę o 16, zostawiając za drzwiami faktury, telefony, zadania... Oni przy kolacją muszą rozmawiać o zwolnieniu nieuczciwego pracownika, o ty, żeby pamiętać, że jutro trzeba odebrać zamki albo welur. A na pewno woleliby walnąć się na wyro z dzieciakami i się powygłupiać. Dziś wiem, ze wolę pracować u kogoś.Zawężam sobie w ten sposób dopływy gotówki? Niekoniecznie, zarabiam niemałe pieniądze na korepetycjach już 8 lat i chyba tak zostanie do końca mych dni. Poza tym - kocham to!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giubelli
Sieeemmmaannnkooo !! :) :) :) Ło jezzzuuu co się oszukałam tabelki !! Kochane ! Więcej w dwupaku niż zaciążonych !! Widzę nowe babeczki, gratulacje ! Ale najbardziej to się cieszę z tych ''moich starych'', ale już najbardziej to z Nessai, bo wiem kochana co przeszłaś :* cudownie! 🌼 Słuchajcie, no ja mam dziecko idealne, książkowe, cudowne i najpiękniejsze :D śpi dalej całe noce, dalej karmię cyckiem - oczywiście z nakładką (cudowna rzecz), mój pokarm to już praktycznie woda, więc do centrali podpinam żeby sobie popiła, przytuliła się do cyca (co prawda małe A ale cyc to cyc ;) ) i żeby czasem usnęła i się wyluzowała przy nim. Karmię tylko rano, po południu i przed spaniem i tak się pokarm uregulował, że funkcjonuje to super ! Nic mi nie wycieka, nie mam nawału, wszystko jest git majonez. Najpierw dawałam jej mleko enfamil, ale moja zbzikowana na punkcie dzieci kumpela z USA mi powiedziała, że to mleko jest tam bardzo krytykowane ?! i że ona zamawia super zdrowe Holle z Niemiec. Znalazłam je u nas na allegro i dałam małej. Opinie faktycznie ma dobre, nie jest słodzone sztucznie więc spróbujemy. Skoro ona ma bzika to ja na tym bziku skorzystam ;) 🌼 Co jeszcze.... mała jest prze urocza. Śmieje papuśkę do wszystkich, obcy, znajomy, matka, babka - uśmiech bezzębny jest bezcenny ! Wózek sprawuje się super, kwiatki ze ściany nie pofrunęły, łóżeczko git, śpi mała z nami w sypialni w takiej kołysce, nie śpi z nami bo już totalnie byłoby to przegięcie pały, nie lulam jej, ale jestem obok i zasypia. Duuuużo śpiewamy! Mam listę przebojów z akademii pana kleksa, fasolek i innych więc jak chcecie to wyślę Wam hity ;) Już raz była chora :/ tzn. miała katar i kaszlała :/ serce mi mało nie wyskoczyło wtedy, ale lekarka stwierdziła że nic nie widzi i inhalować solą fizj. Oczywiście ubaw Tośka miała z tego, podobało jej się bardzo! 🌼 Tosia jest taką małą, spokojną istotką, ale roześmianą. Tak jak na tych zdjęciach USG miała rączkę przy buzi i śmialiśmy się że taki mysliciel z niej mały, to właśnie taka jest teraz. Obserwuje wszystko, myśli, rozkminia w tej małej łepetynce a potem jak zacznie się śmiać to głowa mała. Mam tyle nagrań jak śmieje się na głos....to jest tak cudowne uczucie to słyszeć, że po prostu kiedyś ją zjem. 🌼 Co do wychowania to nie certolę się bardzo, Tosia jest wypieszczona, wyniuchana, wiadomo - dziecko to priorytet, ale nie mam fioła na punkcie super sexi mamy. Tyle tylko że ona jest mega grzeczna, wprowadzaliśmy jabłko? Jadła jabłko. Marchewkę? NIe ma sprawy! Łyżką jeść? Bomba! Śliniak pod nos? Super! Jej oczka zdradzają taką mądrość jakąś, że czasem to myślę, że ona kuma czaczę bardziej niż mi się wydaje! 🌼 Kręcz szyjny już ustępuje, trochę jej się oczko dalej łzawi, jak do grudnia nie przejdzie to będzie miała przetykany kanalik. Ja się czuję w roli mamy cudnie, tym bardziej, że daje mi się Tośka wysypiać, także i ja i ona jest szczęśliwa. Ojciec zbzikował na jej punkcie, samoloty odchodzą, jaskółki, kałasznikowa z niej robi i lata za mną żeby mnie zastrzelić, no szał pały mam z nimi :) 🌼 kolki nie miała, nie ulewa jej się, jak płacze to mruczy mmmmmm, że ledwo co ją słychać, kupy w normie, 1 dziennie, teraz coś zaczęła robić częściej i nie wiem czy ząbki się nie pchają bo je flachę i nawet wtedy potrafi zmieścić jeszcze do paszczy 2-3 palce! No mówię Wam, nie wiem co ja w życiu zrobiłam dobrego, że takie mam dziecko, ale na pytanie gina kiedy następne odpowiedziałam że już ! On pokiwał głową i powiedział o nie nie....niestety. Rok po cc odczekać. A na stole jak mnie kroili i jak zapytałam kiedy mogę następne to powiedzieli : ale chce Pani odpowiedź w praktyce czy teorii ? Bo wiele mieli przypadków, że babki miały rok po roku, no ale jednak ryzykować nie będę ;) 🌼 Myślę o Was, tęsknię, całuję, pozdrawiam wszystkie, Jovanko - specjalne buzi buzi dla Ciebie i zięciunia! Zdjęcie Tosi na mailu ! Lecę bo Królewna wstała ! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, mam wieści od Angelusdominus. W gardle małej gronkowiec złocisty, reszta wyników dobra, nie ma zapalenia nerek!:). Zuzia musi do końca wybrać antybiotyk i wówczas w środę zmierzą jej kontrolnie cukier. Do czwartku zostają na pewno. Tylko nasza Angelus w kiepskiej formie - jest wykończona...:( karciaa - mój mąż, mimo ze przecież już ponad rok nie mieszka w domu z rodzicami, to non stop słyszy od ojca, ze powinien do nich przyjeżdżać i pomagać... Jak tylko się dowiedzą, że M. ja jakiś wolny dzień to zaraz pretensje, że on pewnie na d***e siedzi, a tu drzewo trzeba zwieźć, porąbać, a to plac posprzątać...I teść zawsze coś wymyśli. Wiecznie ma do mojego M. pretensje. A jak M. ja wolne to my mamy co robić, naprawdę. A nawet jeśli nie to i tak nikomu nic do tego, uważam. Każdy ma prawo do odpoczynku, młody człowiek także. Raz w tygodniu to chyba nie jest laba, biorąc pod uwagę, że sie robi głównie na popołudnio-nocki po kilkanaście godzin? Ostatnio teść do M. powiedział obrażony, że M. mógł przyjechać na 7 rano, poogarniać coś na placu, posprzątać, a potem na 16 do roboty. Co tam, ze do 5 rano, co tam... Czasem nie mam słów. Mieszkamy od nich 30 km, a on czasem się zachowuje, jakbyśmy byli za rogiem:/ i nie mieli swoich spraw, dziecka, czasu po prostu rodzinnego. Maskara:/ Na zaparcia jeszcze mi do głowy przychodzi kefir. Tak to dziewczyny wszystko napisały. A spytaj w aptece, bo są jakieś preparaty na zaparcia dla kobiet w ciąży, słyszałam kiedyś jak jedna babeczka rozmawiała na ten temat z farmaceutką. I nie dopuszczaj do długich przerw z wypróżnieniami, bo to jest dopiero niebezpieczne! Samo napinanie niczym nie grozi zdrowej ciąży, pytałam kiedyś gina jak miałam to samo. MargaretLucas - ale słodki macie rytuał, jejuuuu...:) Ja też już tak chcę!:)Marzę o chwili, gdy Kacperek zarzuci mi rączki na szyję i powie mamusiu...:) zdesperowanamama - zawsze jak przeskakuje strona na następną to nigdy od razu, trzeba trochę poczekać. Tylko wtedy nam się forum przycina. brzoskwinko - koniecznie spytaj lekarza w obecności męża. Koniecznie, bo jak facet sobie coś ubzdura to nie ma mocnych... Niech usłyszy od specjalisty. A co do zajmowania się w inny sposób;)... hm... Ale co on Ci mówi jak go informujesz, ze to nie może być tak w jedną stronę? Olewa czy mówi, że nie, czy że ok, a potem nic z tego?... _nessaja_ - cóż za barwny opis wycieczki! :) I ten gościu z kabanosami... Jezu, współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ho! :) MAĆKOWA- o proszę, to można powiedzieć, że my sąsiadki. A daleko poza Białystok Cię wywiało? Ja też nie lubię miasta, na szczęście nie mieszkam w centrum, a na obrzeżach i uwielbiam to. A i tak wszędzie blisko, bo Białystok jako miasto moim zdaniem ma bardzo optymalną wielkość :) co do porodu Tymka to w USK. Właściwie nawet nie brałam pod uwagę żadnego innego, bo właśnie tam urzęduje mój lekarz prowadzący. A choćbym grube miliony chciała zapłacić za poród prywatny, to nikt z takimi powikłaniami nie przyjąłby mnie. A Ty gdzie planujesz? Co do USK to słyszałam różne opinie, ale ja nie słucham opinii. Póki sama się nie przekonam, to jakoś nie nastawiam się na to co słyszałam. Zresztą miałam większą biedę niż przejmowanie się potencjalnie niemiłymi położnymi… Jakby co to ja wspominam to naprawdę pozytywnie (jakkolwiek pozytywnie mogę wspominać swój poród...) Ale byłam "obsłużona" fachowo. Bez zbędnej litości i niepotrzebności, po prostu tak po ludzku. Ale o oddziale położnictwa nie opowiem Ci zbyt wiele, bo jak urodziłam Tymka kilka minut po północy, to i tego samego dnia w południe wyszłam ze szpitala więc w sumie za dużo do czynienia nie miałam tam z paniami. Ale, że ja stała bywalczyni patologii ciąży-sąsiedniego oddziału byłam, to i byłam "kojarzona". A widzisz, przekonujesz się do Domiceli! Słuchaj, pretensje to mogłaby mieć jakbyś nazwała ją Hermenegilda, Adolfa itp (ups, wybaczcie jeśli nie daj Boże jest tu jakaś Hermenegilda lub Adolfa). Domicela tak pozytywnie brzmi! :) & Paola- rób test dziewczyno, może akurat w najmniej oczekiwanym momencie się udało. Nie wiem które nawiązanie koleżanki masz na myśli, ale już nie będę Cię przytłaczać swoimi smutami sprzed pół roku, bo dosyć swoich smutków masz. Głowa do góry :) Pita- to samo :) & Żoneczka- "rany Julek", jak będzie syn, to właśnie takie hasło pewnie będzie słyszał najczęściej, bo planujemy nazwać właśnie Julek :) Dzięki Ci kobieto w takim razie za te LUPOwe informacje. No na żywo prezentował się super. Nie wytrzymaliśmy któregoś dnia i zaszliśmy do Smyka. Mój K wypytał ekspedientkę o wszystko i biedna sporo się napociła, żeby wszystko nam zaprezentować od najlepszej strony :P ale cóż, jestem przekonana, że właśnie na ten wózek się zdecydujemy. Czekam na informacje z pierwszej ręki, jak już oswoisz się z pojazdem. Z tym porównaniem wynajem/kredyt na swoje to też uważam, że masz rację. A wścibscy ludzie to ostatnie jednostki, którymi trzeba się przejmować. Zazdrościli, zazdroszczą i będą zazdrościć, także nawet nie bierz do głowy, bo szkoda na to czasu i Waszych nerwów. Do najprzyjemniejszych zjawisk to nie należy, kiedy w takich sytuacjach następuje naturalna selekcja prawdziwych przyjaciół, ale cóż-widocznie nie każdy jest wart przyjaźni. A z rodziną, jak to już któraś z Dziewczyn wspomniała- najlepiej wychodzi się na zdjęciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IZA85- a nic Ty nie mów, jak ja pomyślę, że to już połowa ciąży to się za głowę biorę, bo jak tak dalej pójdzie to będzie już po wszystkim :) Szczepić się nie planuję. Nawet nie wiem czy jest płatne czy darmowe. A u Ciebie bezpłatne to i namawiają. Co do odporności to właśnie tylko domowe sposoby biorę pod uwagę. Cytrynka i miodek codziennie w herbacie, a herbat malinowych nie trawię :p podobno ogólnie na odporność dobry jest czystek, ale jakby nie patrzeć to jakieś ziółko, a na temat ziół w ciąży jest milion teorii przecież, a o tym konkretnym są różne zdania, więc wolę nie ryzykować. Słuchaj co do wagi to ja teraz bardzo się pilnuję. W ciąży z Tymkiem strasznie zajadałam smutki i kiepsko na tym wyszłam, bo przybrałam 15 kg, z czego sporo poszła ogólnie w ciało równomiernie, bo ciążę miałam jakby to powiedzieć "małą i lekką". Na szczęście szybko udało mi się zrzucić 11kg bo szybko się za siebie wzięłam. Ale jakby nie było to i tak 4 kg nadprogramowe mi zostały, więc cieszę się, że póki co tylko 2. Ale pewnie niedługo licznik ruszy do przodu. Ale jakby nie było, nie biorę do głowy. Pewnie przy małym dziecku łatwiej wrócić do formy. Ja musiałam z samozaparciem pilnować diety i ćwiczeń. A co do wózków to uważam, że masz rację co do tych 3kołowych. Są takie niepraktyczne. Witaj w klubie LUPOfanek :D & NESSAJA- już pisałam, że nie będę zmieniać. Jakoś wobec Tymka ciągle czuję się jak taka mama-nie-mama, więc niech już tak zostanie. Przynajmniej wiadomo, że ja to ja. A do tabelki już się wpisałam.  Ciągle się wahałam i ciągle byłam niepewna, że może być dobrze. A jak już na ostatnim USG dowiedziałam się, że powtórki nie będzie, to odżyłam. Co ma być to będzie, ale do tabelki wskoczyłam :) Dobre podejście masz. Podobno pozytywne myślenie ma duże znaczenie, ale że nawet z mdłości jesteś w stanie czerpać przyjemność-DOBRE! :) jakby nie było to wszystko związane z odmiennym stanem kojarzy się dobrze właśnie dlatego, że świadczy o odmiennym stanie i to jest super. Ale dałaś czadu na balu! Zapiekanki ugasiły ciążowy głód? :D & BRZOSKWINKA- ale masz ostrożnego męża! Z jednej strony to super, że się martwi, a nie myśli tylko o przyjemnościach, ale przecież to mit. No może to nie czas na maksymalne kotłowanie (nie wiem czemu taka nazwa przyszła mi do głowy?) ale coś delikatnego zawsze można zdziałać. Powiedz mężowi, że za dużo durnych poradników się naczytał. Aj, właśnie doszłam dalej i doczytałam w kolejnym wpisie, że co do seksu to nie, ale oczekuje innych atrakcji. Hmmm, to jednak trochę egoistycznie. Walcz o swoje, ciężarówkom też się w końcu coś od życia, a nawet mężów należy! & OLALA- już niedługo się okaże, który rozmiar potrzebny, może Lenka na dzień dobry okaże się długonogą laską :D a co do lokum, to my też mamy dwa pokoje i pewnie skończy się podobnie, ale póki dziecko malutkie to przecież aż tak swojego pokoju nie potrzebuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamaniemama test robilam wczoraj wiec nie ma ciazy i raczej nie moglby byc mozliwa. Giubelli ja to mam wyczucie, wspomnialam o Tobir i od rszu kochana sie pojawilas;* zaraz zobacze zdj na emailu;* Mackowa moj P jest w uk. Wyprowadzil sie od mojej mamy a mial po swietach aby troche kasy odlozyc, ale mama z A sie poklucila i nie odzywala sie nawet do P i czul sie strasznie.. poszedl na duzy pokoj ale male dzieci mieli i troche nie wysypial sie, a teraz mieszka z kierownikiem. Mama pogodzila sie z adsmem ost ale w dniu A ur znowu cos wyszlo, A wyprowaszamsie do mojego P. A przyjezdza samochodem na dwa dni przed swietami do pl po swoje rzeczy. I mama dzis napisala do A aby P tez wzial swoje rzeczy przy okazji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×