Czy szef coś ściemnia z PITem i księgową??

Jestem pewna, że nie dostałam PITu za 2012 rok jedynie za 2013. Od miesiąca staram się dostać jakąś kopię, kierowniczki mnie zbyły, że na pieczątce mam numer księgowej i u niej to załatwiać. Ale jej numer jest nieaktualny. Prosiłam o kopię to kierowniczka do mnie, że kilka razy wspominała szefowi ale 'coś mu się zapomina'. Teraz dopiero udało mi się wymusić numer szefa. Co dla mnie jest kolejną dziwną rzeczą nieaktualny numer księgowej skwitował tym, że się przeprowadziła ale nie chciał mi podać aktualnego kontaktu do niej. Powiedział, że mam dać znać kiedy będę w mieście a on wtedy poda mi adres gdzie mam iść do księgowej. Czy tylko dla mnie jest to podejrzane? A rozliczyć się trzeba do jutra! Iść z tym do urzędu????

długo zwlekałas, oczywiscie ze idz bo narobisz sobie problemów

obowiązkiem pracodawcy jest wręczyć ci PIT do końca lutego to raz, dwa - nie mogłaś dostać PITa za 2013 bo ten dostaniesz w 2014 dopiero, coś pokręciłaś. trzy - gdzie jest ten PIT co go dostałaś? musisz go znaleźć

Cały czas miałam nadzieję, że już mi wysłali to i przesyłka jest w drodze, nie spodziewałam się że aż tak chamsko może to olać były szef. Ale czy według was miałam z tym takie problemy z ich lenistwa czy niepamięci czy raczej wygląda to na coś podejrzanego?

blablabla- Ja jestem pewna, że dostałam tylko jeden PIT bo tylko jeden podpisywałam ale naiwna nie sprawdziłam daty i dopiero u siebie w mieście okazało się że to za 2013 rok. Ale szef twierdzi, że dostałam dwa PITy więc nie chcąc się z nim sprzeczać powiedziałam że w takim razie potrzebuję kopię, wtedy kierowniczki odesłały mnie do księgowej a księgowej numer już nie istnieje. Z tego względu chciałam jej aktualny numer, dzwoniłam kilka razy w tygodniu, upominałam się i nic, w końcu jak powiedziałam, że będę musiała to z urzędem załatwić to dały mi numer szefa. PIT za 2013 dostałam w lutym bo się zwolniłam a podobno w tej sytuacji można od razu dostać.

Tylko najgorsze, że szef mi nie chciał dać kontaktu do księgowej tylko wymyśla jakieś dziwne sposoby, że jak będę już w mieście to on mi prześle jej adres, jakbym sama nie mogła się przez tel umówić. Najgorsze, że ja nie mam pociągu do tego miasta tak aby dotrzeć przed 16 do kiedy ona ma czas a rozliczyć trzeba się do jutra;/ Byłam naiwna a szef jeszcze na koniec zrobił mi coś takiego:/