zauroczyłam się ale to nie ma sensu

wczoraj znowu go widziałam ,motyle w brzuchu ,podniesione ciśnienie... patrzy mi prosto w oczy .przejezdzał ze swoją dziewczyną...wygląda jak model(umięśnione ciało,modnie ubrany,wysoki,twarz pefekcyjna w każdym calu) a ja zadbana ale skromna mężatka,matka.Nie zdradzałam nigdy mojego męża w moim dużym mieście tylko on mnie zauczył...i nie wiem jak sie tego pozbyć.Znam jego imię i jakimś cudem udało mi się wysępić jego numer telefonu..ale co z tego? skoro nic z tym nie zrobie.Nie zamierzam pisać do gościa który nie wiadomo co omnie mysli,może chce mnie tylko zlaiczyć albo nawet mu się nie podobam tylko się ze mną bawi.Ja mam za dużo do stracenia..i nie zaryzykuje ...chociaż mnie kusi. Jest pewny siebie ale spojrzenie ma zabójcze...jest w 100% w moim typie ,widuje go raz na 2-3 miesiace w przypadkowych sytuacjach..przeważnie jest z kolega..wczoraj znowu go widziałam ...i siedzi w mojej głowie:/ .Przepraszam wiem że topik bez sensu ale nie mam się komu wygadać... Nie piszcie że kurwa,itp ..wiem ale na głupotę nie ma lekastrwa