Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Natkasamawsomu

Kiedy zdecydowałyście się na dziecko???

Polecane posty

Gość Natkasamawsomu

Pewnie nigdy nie ma odpowiedniego momentu lale chciałabym wiedzieć jak to było u Was :) Razem z narzeczonym od pewnego czasu bijemy się z myślami. Sytaucja wygląda tak: Ja mam 24 lata, on 26. razem jesteśmy 6 lat. Ślub w sierpniu. Mieszkamy razem od 2,5. Właściwie bardziej chodzi tu o mnie niż o niego. Wygląda to tak, że on już chciałby mieć dziecko. Z tym, że on już ma w miarę ustabilizowane życie zawodowe i ma stałą pracę. Mi trochę w życiu się pochrzaniło i dlatego dopiero kończę licencjat dziennie, pracuje w jednym sklepie od dwóch lat ale nie jest to praca na stałe. Nie dość że na zlecenie to i po wakacjach będę szukać czegoś innego. Z jednej strony wolałabym odłożyć starania o dziecko tak na dwa lata po ślubie, z drugiej tez już chciałabym mieć dziecko tym bardziej że zaraz mi stuknie 24 lata a tak na prawdę nie wiadomo czy uda nam się szybko ,,dorobić" dzidziusia czy będziemy starać się kilka lat a chcielibyśmy mieć dwójkę. Z kolei martwię się też tym, że jak zajdę w ciąże i będę przez jakiś czas w domu z dzieckiem to z moim dośiwadczeniem zawodowym (a raczej jego brakiem) strasznei ciężko będzie mi wrócić na rynek pracy. O pieniądze się raczej martwić nie musimy bo z pensji narzeczonego damy jakoś radę ale mam mętlik w głowie... :( Starać się od razu po ślubie czy odpuścić sobie na jakieś dwa lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natkasamawsomu
Oczywiście wiem że nikt tu za mnie decyzji nie podejmie ale chciałabym zobaczyć jak wyglądała u was sytuacja i zawodowa i prywatna :) Może to ja wyolbrzymiam i robię z igły widły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costa brava
my z mężem w zeszłym roku 3 mc przed ślubem. Bo po co czekać, a może się nie uda za pierwszym razem i wskoczy dzidzia na inny termin. A 3 mc przed żebym weszła w suknie, którą kupiłam pół roku przed ślubem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla147
My mielismy plan, ze najpierw dostane stala prace, kupimy mieszkanie i wtedy. Kupilismy w listopadzie, a w lutym zaszlam. To bylo 3 lata po slubie. Chcielismy miec stabilna sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama007
w momencie, jak mieliśmy oboje stabilną sytuację zawodową, to dało mi spokój w ciąży i teraz, jak jestem z maluchem w domu (ma 9mies). Za to nie do konca przemyśleliśmy kwestię mieszkania i jak byłam już w ciąży, to przeprowadzaliśmy się na większe, a takich "zabaw" wówczas nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natkasamawsomu
My jak na razie mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu (dwa pokoje) więc dalibyśmy jakoś radę. nie byłoby bardzo ciasno. Mamy co prawda dom w budowie ale dopiero rok po ślubie chcielibyśmy wziąć kredyt żeby go wykończyć to moze za dwa lata udałoby nam się tam wprowadzić...Co prawda lepiej już być z dzidziusiem na swoim ale boję się z jednej strony odkładać decyzję o dziecku że nie daj Boże miałabym jakieś problemy z zajściem w ciąże... ;/A nie wyobrażam sobie żyć bez dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natkasamawsomu
No i boję się tego, że zachodząc w ciąże po ślubie cieżko będzie mi potem wrócić do pracy a chciałabym z dzieckiem przynajmniej rok po porodzie spędzić w domu o ile sytuacja nam na to pozwoli. Wiem że czasu nie cofnę ale w sumie mam przepracowane tylko 2 lata i tak na prawdę to jest moim zdaniem bardzo mało jak na mój wiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam w twoim wieku
Miałam 24lata jak zdecydowaliśmy się na dziecko. ale byliśmy już ponad rok po ślubie, mieliśmy swoje mieszkanie, miałam umowę na stałe. skoro masz umowę zlecenie to nic ci się nie należy ani l4 ani macierzyński. ja bym na twoim miejscu poczekała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz dopiero 24 lata,więc do czego się spieszyć?W tym wieku ludzie zazwyczaj kończą studia i dopiero zaczynają karierę zawodową.Odpowiedni wiek na dziecko ,to wiek 28-29 lat.W dodatku nie masz porządnej pracy,więc powinnaś teraz starać się o dobrą posadę.Co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blabla blabla
Bla bla bla. Blabla blabla bla b l a blabla blablabla. Bla bla blabla bla bla bla... Blabla blablabla bla bla bla! Blabla bla bla bla blabla!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natkasamawsomu
Studiuje logistykę w poznaniu. Nie wiem czy chciałabym rodzić pierwsze dziecko mając prawie 30 lat ;/ Tym bardziej że chciałabym mieć dwójkę bo sama jestem jedynaczką i nie jest to fajne...czasem myślę, że najlepszy wyjściem (chociaż głupim) byłaby wpadka bo w innym przypadku mam wrażenie że zawszze będę odwlekać decyzję o dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka naturalnie poczetych
Na pierwsze zdecydowaliśmy się 4 lata po ślubie - miałam wtedy 32 lata, mąż 33. Wcześniej studia, praca, specjalizacje, cieszenie się sobą. Z perspektywy czasu uważam, że to był dobry czas. Teraz mamy trójeczkę - może jeszcze się zdecydujemy na jedno, ale nie wcześniej niż jak mi stuknie 40stka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam 24lata on 31- rok po slubie, pracowalismy oboje ale na emigracji, po porodzie zrezygnowalam z pracy niestety bo jestesmy tu sami i pracowalabym na opiekunke po dwoch latach znowu jestem w ciazy... marzy mi sie powrot do polski ale kiedy niewiadomo... A i szczerze to bedac starsza chyba brakloby mi sil na wychowanie dzieci podziwiam starsze mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniusza
Witam:) Ja brałam ślub jak miałam 28 lat gdyż wiedziałam że zaraz będą pieluchy. Pierwszego syna urodziłam 29 lat a drugiego syna 36 lat i nie żałuje. A powiem szczerze chciałabym jeszcze jedno tzn najbardziej córeczkę. Mam już 38 w lipcu 39 i nie uważam się staro i chciałabym jeszcze urodzić. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakamataka
Ja mam 24 lata jestem osiem miesięcy po ślubie i na dziecko zdecydowaliśmy sie w lutym. Teraz jestem w 3 miesiącu ciazy. Jestem szczęśliwa i cieszę sie z mojej decyzji. Mąż ma 27 lat i pracuje na umowę o prace jednak jego zarobki są dla nas wystarczające. Ja kończę studia magisterskie w czerwcu. Nie będę pracować do porodu i pare miesięcy po, w sumie nic sie nie zmieni bo nie pracuje w tej chwili. Studiuje 2 kierunki. Fakt mamy swoje mieszkanie i moja babcia jest w sile wieku. Zaoferowała swoją pomoc jako niania nawet na całe dnie jak będę chciała szybko iść do pracy. Jednak moja rodzina jest dosyć zamozna i nie stresująca sie finansami. Co do pracy, na pewno pójdę moze juz 6 miesięcy po urodzeniu na jakies pól etatu a potem na cały. Jednak z moim powrotem na rynek pracy nie bedzie problemu, bo prace mam juz zaklepana:) na dziecko zdecydowaliśmy sie świadomie, ale tez ze względu na to ze mam miesniaka na macicy i duże obciążenia genetyczne po mamie do tych świństw na drogach rodnych. W rodzinie chyba połowa kobietki miała usuwana macice i torbiele z miesniakami w bardzo młodym wieku. Nie chciałam pózniej żałować. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksenia40
Miałam 18 lat wychodząc za mąż wcześniej byliśmy razem 5 lat,półtorej roku później zostałam mamą . Uczyliśmy się pracowaliśmy ale nie zarabialiśmy zbyt wiele tyle aby opłacic i przeżyc. Dwa lata póżniej urodziłam kolejne dziecko , mąż utrzymywał już nas samodzielnie . Daliśmy radę , mamy swój dom, dorosłe dzieci , wnuka ,jesteśmy młodzi i mamy czas dla siebie, podróżujemy i czerpiemy radosc z życia. Gdybym miała dokonac wyboru jeszcze raz, postąpiłabym tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej wcześniej niż później..
hmm plany swoje, a życie swoje.. :(( Moja historia.. Ja miałam taki plan: 1 dziecko do 25roku życia, drugie do 30-stki... Nie wyszło.. Swojego męża poznałam jak miałam 19,5.. on miał 17,4 ... Kiedy mąż dostał pracę (fakt, że najpierw na czarno) miał 20 lat i 6 miesięcy.. ja wówczas miałam 22 lata i 10 miesięcy, studiowałam... wtedy zdecydowaliśmy się na ślub (j mąż uczył się w szkole policealnej). To było w lutym, a ślub braliśmy we wrześniu (wówczas mu dali normalną umowę.. śmialiśmy się, że niby w prezencie). Przed ślubem wprowadziłam się do mieszkania narzeczonego. Ślub był -jak pisałam- we wrześniu 2005r.- a od maja przestaliśmy stosować jakiekolwiek środki antykoncepcyjne.. i nic.. lata mijały.. W tym czasie skończyłam studia, pracowałam (co roku gdzieś indziej, bo zawsze tylko na zastępstwo i nie było szans dalej). W 2008 w wakacje w końcu poszłam do lekarza.. okazało się, że są problemy z owulacją, z jakością i ilością nasienia.. dostałam clo na owulacje... mieliśmy 1 nieudaną inseminację. Potem robiłam drożność jajowodów.. zaszłam w ciążę pod koniec 2008 roku, ale w styczniu 2009 okazało się, że to ciąża pozamaciczna i trzeba było usunąć maleństwo :( I dalej lata mijały... a seks... hmm sprowadzal się do "teraz", "w tej chwili" itp.. bez przyjemności, spontaniczności itp.. takie "robienie dziecka" ... i to już bez przekonania, że się uda.. i coraz rzadziej.. Generalnie powiem, że zycia takiego fajnego seksualnego to już nie mielismy.. Mąż w maju 2011 zmienił pracę.. i pod koniec tego roku udało mi się zajść w ciążę w 2011 roku, ale poroniłam. Później znów zrobiłam drożność jajowodów... . I udało się w końcu rok temu.. sama w to nie wierzyłam.. Poszłam do lekarza prywatnie.. dosyc miałam naszej super służby zdrowia po ostatnim poronieniu... dostałam leki na podtrzymanie, zastrzyki z heparyny w brzuch (robiłam prawie do końca ciąży), zwolnienie od 7 tygodnia ciaży.. Teraz mam synka, który za 10 dni kończy 4 miesiące... pracy nie mam, bo oczywiście umowę znów miałam na czas określony.. miałam mieć od września kolejną, bo było dla mnie miejsce.. ale wiadomo.. po co komu pracownik na zwolnieniu.. więc umowę tylko przedłużyli mi do porodu, teraz mam zasiłek macierzyński.. Jesteśmy w otyle fajnej sytuacji, że mamy mieszkanie.. ale tak to ja nigdy nei patrzyłam na to, czy mam stałą umowę,czy nie.. gdyż w moim zawodzie ciężko o pracę.. i tak mogę jeszcze kilka lat pracować w różnych placówkach, z umowami na zastępstwo lub czas określony.. Więc od tego nie uzależniałam decyzji o dziecku, gdyż zawsze chciałąm je mieć.. Teraz skończyłam już 31 lat... nie wiem czy będziemy mieć następne dziecko.. seksu prawie nadal nie ma.. nie wiemy, jak nasze organizmy, czy się trafi jakiś bobas, czy nie... cud, że mamy tego malego synka (już mi lekarz kiedyś proponował np. in vitro lub tańszą metodę, bowiem "skok w bok"- serio!!). Więc nie ma co układać sobie życia i planować ciąży.. bo może się udać szybko, albo i trzeba czekać.. tak jak my.. tyle lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helaho
ja mając 27 lat wzięłam ślub i czekałam ponad rok, żeby dostać umowę na czas nieokreślony. Cały czas mi obiecywali, więc w tamtym roku w lutym zaczęliśmy się starać i w kwietniu byłam w ciąży ale poroniłam w 6 tc. Odczekaliśmy miesiąc i znów seks bez zabezpieczeń i w październiku zaszłam, a w międzyczasie dostałam tą umowę ;) Tak więc treaz jestem na początku 8 mies:) Jak masz 24 lata to ja bym poczekała aż z pracą się unormuje, ale też bez przesady, ja mam teraz 29 lat i w sumie będę się musiała spieszyć, bo planujemy 4 dzieci;) No ale tak wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×