jestem dla niego zbyt wybuchowa ! zagrozony zwiazek

mam dosc ciezki charakter,ale to raczej normalne kiedy sie jest cholerykiem. znaczy sie czesciowo jestem cholerykiem a czesciowo sangwinikiem. Jestem dosc wybuchowa i denerwuje sie na mojego faceta o drobnostki. najgorsze jest to ze ja mam swiadomosc popelnionego bkedu,ale juz po fakcie. w momencie mojego napadu,nic mnie nie obchodzi,czy sie o to wkurzy czy nie.mowie wszystko co mysle pod wplywem zlosci. dopiero pozniej jak ochlone uswiadamiam sobie ze przesadzam. w momencie napadu nie potrafie nad nim zapanowac. Moj facet w koncu mi powiedzial,ze kiedys sie wkurzy tak konkretnie i dopiero wtedy bedzie źle,bo robie problem z niczego. zaczniecie mi pewnie pisac ze musze sie czasami ugryźć w jezyk,przemilczec etc,ale tak latwo sie nie da tego zrobic,bo kiedy sie wybucha,to przestaje sie to kontrolowac..mysle ze cholerycy mnie najlepiej zrozumia. prosze wiec o porady,co mam zrobic?udac sie do specjalisty? czy sa moze jakies dobre metody na zmiane

Sorry, ale on nie jest po to, żeby znosić twoje nerwy i humory! Zapanuj nad tym!

Noxelia: jestem ekstrawertkiem. to polaczenie sangwinika z cholerykiem. jestem wrazliwa i wygadana opspba,szybko zawieram nowe kontakty, ale jestem rowniem wybuchowa i nie potrafiaca kontrolowac tego co mowie. jak to cholerycy,najpierw mowie, a później sie zastanawiam nad tym co powiedzialam. uwielbiam domiowac,lubie jak sie wszystko uklada po mojej mysli. dlatego tez moja droga Noxelio,z przykroscia musze stwierdzic,ze jestem cholerkiem

przestroga dla takich jak ja: "zaczniecie mi pewnie pisac ze musze sie czasami ugryźć w jezyk,przemilczec etc,ale tak latwo sie nie da tego zrobic,bo kiedy sie wybucha,to przestaje sie to kontrolowac.." kłania sie umiejetnosc czytania ze zrozumieniem