Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość danglisticv

Prosze o rade, co zrobić ze swoim życiem?

Polecane posty

Gość danglisticv

Pisze z nadzieja o jakąś porade, tylko tu moge sie wyżalić ale do rzeczy. mam 20 lat, całe życie mieszkałam w zabitej dechami wsi i matka trzymała mnie w złotej klatce, nigdzie nie można jechać bo mnie zabiją, zgwałcą itd. jakbym pojechała na dyskoteke to by na mnie policje nasłała tak jak raz gdy chciałam :o lata mijały gdy skończyłam 17 lat uprosiłam ją by mieszkać z ciotką w troche większej dziurze ale też mnie kontrolowała. Gdy skończyłam 19 lat powiedziałam jej że jade na dyskoteke to powiedziała 'że mi łeb upierdoli jak pojade' ale i tak bez jej wiedzy pojechałam ze znajomymi i raz w życiu świetnie sie bawiłam ;) ogólnie to wolałabym chodzić w inne miejsca niż dyskoteka, do kina, do baru... ale w takiej dziurze tylko to mi zostaje, nawet nie mam prawa jazdy matka chyba mi nie da pieniędzy bo sie zabije według niej samochodem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Email do wóżek!!!
napisz do wrozkajudytawierzbicka@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkjkj
mozesz podac gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danglisticv
Nie długo kończe lat 20, miałam nadzieje że gdy pójde na studia do Łodzi to moje życie sie odmieni, poznam nowych ludzi, znajomych może przyjaciół ale matka nie chce mi wynąjąć tam mieszkania, tylko w akademiku teraz gdy mam już lat 20 stwierdziła że 'w akademiku poznam ludzi a nie będe sie odseparowywać' jak sama mnie zamkneła w klatce :o mieszkanie w akademiku będzie sie odbywało chyba tak 'w adademiku będe siedzieć' a w weekendy będzie mnie zabierać do domu. i znów 10 lat przeżyje jako noł-life. pozatym chciałabym sie uczyć w spokoju, czego chyba w akademiku nie ma, czuje że już przywykład do życia w domu w 4 ścianach, bo wkońcu człowiek sie przyzwyczaja. Czuje sie odludkiem, i czuje sie NIESZCZĘŚLIWA. chciałbym sie kiedys wyprowadzić z domu, zacząć żyć jak ludzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś dorosła ! Zacznij coś robić ze swoim życiem a nie słuchać w tym wieku mamy w takich kwestiach czy możeż wyjść ze znajomymi! Może zacznij rozglądać się za jakąś dorywczą pracą ??? I sama zapracujesz na prawo jazdy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danglisticv
kk 41605098

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danglisticv
mogłabym nawet zarabiać w biedronce, ale chyba nie starczyłoby mi na wynajęcie mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkjkj
odezwij sie: 46081922

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj autorko ,masz już ukończone 18 lat i teraz to Ty sama odpowiadasz za siebie ,nie oceniaj żle matki pewnie nie chce żle dla Ciebie ,postaraj się rozmawiać więcej z matką ,może uświadomi sobie ,że już jesteś dorosła.Nie wiem czy uczysz się jeszcze bo najlepsze jest w takim przypadku usamodzielnienie ,jakaś praca ,swoje pieniżżki i wtedy to Ty decydujesz czy robisz prawojazdy .Pewnie swoją mamę zrozumiesz jak sama będziesz miała córkę ,życzę Ci powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chcesz sama podejmować za siebie decyzje, to bądź niezależna!! Sama na siebie zarób. Nie stać Cię na opłacenie stancji? To idź o pracy. Nie w tym roku, to w następnym pojdziesz na studia. Chcesz cos miec, to zapierdzielaj. Bedziesz na swoim, to przynajmniej nikt Ci nie wytknie, ze "dopoki ze mna mieszkasz, bedziesz robic jak ja mowie" i inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia003742
naucz się zarabiać, a nie będzie cię obchodziło co chcą inni jak jesteś zależna, zawsze ci będą mówili jak masz żyć, to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
dziewczyno, małymi krokami - ale do przodu;) z dwojga złego - co jest lepsze? siedzenie z matką, czy mieszkanie w akademiku?;) zachowujesz się trochę tak, jakby to "trzymanie w złotej klatce" zostawiło swoje ślady: zamiast cieszyć się, że przynajmniej trochę się od matki uwolnisz, to - jak mała dziewczynka tupiąca nóżką: "bo ja kcem w wynajętym mieszkaniu!" wyluzuj... poznasz ludzi, nowy świat; na tygodniu będziesz sobie z nimi balować, nawet, jak matka będzie się upierać, żebyś jeździła do domu na weekendy - to możesz to wykorzystać na naukę, żeby na drugim roku mieć stypendium, znajdziesz jakąś robotę dodatkową i wybędziesz z akademika;) kurczę, trochę masz we łbie przewrócone :( no sorry, ale jak studiowałam, to raczej nikogo nie było stać na wynajęcie sobie całego mieszkania, raczej się wynajmowało np. mieszkanie we 4 osoby - co wychodziło mniej więcej w cenie akademika; nawet, jak już zaczęłam pracować, to wynajęcie CAŁEGO mieszkania byłoby dla mnie (jak dla wielu ludzi) za drogie - i mieszkałam jeszcze z kimś... wyluzuj troszeczkę - jak chcesz mieszkać w super warunkach, nie narażać się na kontakty z obcymi ludźmi, itd - to zostań z mamą do końca życia;) pewnie macie ładne mieszkanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×