facet non stop nawiązuje do seksu.

poznałam ostatnio faceta i ciągle wyjeżdża z jakimiś tekstami nawiązującymi do seksu. wystarczy że mu powiem, ze muszę posprzątać mieszkanie i z marszu słyszę o stroju pokojówki i schylaniu się, żeby wziąć coś z podłogi :o mówię, że muszę iść na zakupy kupić sobie jakieś ciuchy to zaraz pierdoli o pończochach, gorsetach i stringach. już na początku dałam mu do zrozumienia, że nie potrzebuję relacji opartej na seksie, a jeśli on potrzebuje to do widzenia, ale i tak ciągle wszystko sprowadzi do jednego. czy da się takiego jakoś poskromić? już nawet na piwo z nim nie chodzę, bo jeszcze mi kurwa krzywdę zrobi kiedyś :o

Znalam takiego jednego, ale on tak nawiazywal bo okazalo sie ze jest prawiczkiem. W kazdej rozmowie mowil ze sex najlepszy na wszystko.

w sumie miałam taką hipotezę, bo nic nie wspominał o żadnych kobietach w jego życiu i w ogóle zachowuje się jakby był wieloletnio wyposzczony :o nie kontynuuję tych tematów z nadzieją, że się ogarnie, ale nic to nie daje, a jak na dzień dobry słyszę pytanie w co jestem ubrana to mam ochotę walnąć, że w worek po ziemniakach, chociaż podejrzewam, że nawet to by jakoś wykorzystał i się podjarał :P porażka, irytuje mnie to, niby fajny facet, a tu taki minus.

no niestety ja też kiedeś tak miałam - relacje raczej koleżeńskie z facetem a ten do mnie czy lubię seks i jaki, masakra

Ten mój kolega dziwi sie, że nie może znaleźć sobie dziewczyny i wciaz mowi ze jest na pewno brzydki i to dlatego. Wielokrotnie mnie sie pytal czy mi sie podoba. I najgorsze jest to, że on myśli, że jak bedzie mowil ciagle o sexie to to podkreśla jego męskość. A to dziecinne jest, bynajmniej chłopięce podejście. On ma 23 lata

jesteś

no to skoro to taki normalny facet, który tylko chce ruchać to ja serdecznie podziękuję :D v v cukiereczka, jak to czytam to mam wrażenie, że obaj są podobni :D ten tak samo gada, że brzydki, że coś z nim nie tak i potrzebuje potwierdzenia, że jest super, na zmianę z tym pieprzeniem zabarwionym seksualnie. to już nawet w normalnych związkach ludzie nie chrzanią o tym przy każdej możliwej okazji, a ten wałkuje temat do zajebania. szkoda mi takich :P

nie jestem aseksualna, ale mam granice

Powiedzmy sobie szczerze. Ten "mój" potrzebuje sobie popróbować i nie szuka związku. A wie, że większość dziewczyn raczej zwiazku szuka, wiec mi pieprzyl , ze on szuka dziewczyny. Nie chciałam sexu tak szybko jak on- juz chyba po 2 tygodniach znajomosci, wiec przestal sie do mnie odzywac.

Niby dobrze nam się gadało bo nawet inteligentny chlopak, ale jako zwykłej koleżanki mnie nie chcial.