Nienawidze.....chyba wybombuje zaraz!

mieszkam w pieprzonej pipidowie, dwie ulice za krzyz. Drazni mnie to miejsce na maxa. NIC MI SIE TU NIE KLEI: -praca: tak nudna, ze mozna sie isc powiesic na kablu od telefonu I modlic o natychmiastowa smierc. -facet/randki -BRAK BRAK koorva BRAK -znajomi: sa...jacys- kto rozumie ten rozumie o czym mowa, nie jestesmy na tej samej fali wogole, ale doceniam ze sa, szanuje Nienawidze tego miejca, uwielbiam duze miasta. Wsciekam sie na siebie, ze jestem taka niedoj****a, sorry, ale jestem juz zdesperowana, dlatego uzywam mocnych slow, I niepodejmuje odwaznej decyzji WYJAZDU. Boje sie bo zycie dalo mi w pupe....I boje sie, ze cos nie wyjdzie I znow bede cierpiec, ale prawda sie taka ze mecze sie tu strasznie :(:(:(

wiem cos na ten temat ja mam z rodzicami ze mnie wydziedziczyli ale ja moge do mego chłopaka jechac i to jest plus pozdro Arus

jaka ludnosc tej miejscowosci ?

Co to za miejscowość?