faceci nie lubią troskliwych kobiet?

mojego faceta strasznie wkurza to, ze się o niego martwię. krzyczy na mnie nawet z tego powodu. nie truję mu.jak widziałam, że jest przemęczony, że ma jakieś problemy. przytuliłam się do niego, pocałowałam i powiedzialam, że się martwię o niego a on zaczął się drzeć, że marudzę itp. czy to źle, że nie zlewam na to, co dzieje się z moim facetem?

A kogo obchodzi co lubią faceci ;) Facet musi mieć swoje sprawy, to nie baba żeby wracał z pracy i opowiadał, że Mietek z biura obok krzywo na niego patrzy.

moze jestes nadopiekuńcza.... fajnie jak kobieta troszczy sie o faceta...skarb a nie kobieta ;)

Myślę, że się po prostu wyładować chciał, a Ty byłaś najbliżej :/

Facet musi mieć swoje sprawy, to nie baba żeby wracał z pracy i opowiadał, że Mietek z biura obok krzywo na niego patrzy. Wiesz co to jest? To jest piekło jak dla mnie.

nie wydaje mi się, żebym była nadopiekuncza. on właśnie zawsze podkreslał, że zawsze może ze mną pogadać, że ma we mnie dziewczynę, kochankę i kumpla. nigdy mu nie robiłam wyrzutów, że sobie idzie na piwo w kolegami czy, że siedzi do późna przy komputerze i pracuje. wiem, że facet czasem musi wyjść i odreagowac z kumplami albo popracować. nie chce też żeby się zwierzał jak roztargniona panienka. ale czy to dziwne, że jak widzę, że coś złego się z nim dzieje, że może ma jakiś problem, to się martwię? on dostał szału na samo to słowo...

jak mu ciągle trujesz d**ę to dochodzi do wniosku, że masz go za ciotę. To co się dziwić. Zamiast powiedzieć, że da rade to ojej nie rób tego bo krzywdę sobie jeszcze zrobisz.!

faceci kochają kobiety okazujące troskę kretyni wyzywają się na kobiecie bo mieli zły dzień

czy wy musicie tak generaliowac? że jak kobieta to już od razu truje d**ę? powtarzam kolejny raz, że to była pierwsza taka sytuacja. dobrze wie, że nie mam go za żadną ciotę. nie róbcie ze mnie nawiedzonej wariatki, która uczepiła się biednego faceta. znam go i wiem z jakich powodów ze mną jest (niektóre wymieniłam wyżej) jakbym mu truła d**ę, to by nawet miesiąca ze mną nie wytrzymał, bo ma zbyt zdecydowany charakter

no to skad ten temat?