Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość love is dead

Wieczne afery o dziecko.

Polecane posty

Gość love is dead

Już siły nie mam, odkąd się poznaliśmy to zawsze mówiłam, że świadomie nie chcę mieć dzieci i albo mnie bierze z takim bagażem, albo do widzenia, więc zaakceptował i powiedział, że to nie jest dla niego najważniejsze, więc wszystko gra. A od 2 lat się wściekł i kombinuje jak tu mnie przekonać do potomstwa, nawet się porywa na tak kretyńskie pomysły, że zapomniał kupić gumek i myśli, że to przejdzie. Kłócimy się ciągle, ja swoje, a on swoje i zasłania się argumentem, że myślał, że może mi się odmieni, co dla mnie jest równoznaczne z tym, że to jakiś niepoprawny optymista, a nie człowiek realnie myślący z jakim chcę dzielić życie. Czy to jest do pogodzenia w ogóle, czy niepotrzebnie się szarpię? Może i jestem egoistką, ale lojalnie go o tym uprzedzałam od samego początku, więc nie rozumiem o co aktualnie jest takie halo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwny koleś szkoda twojego czasu na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się rozstała. Albo powiedziała mu wprost, że nawet jak zajdę, to wyskrobię, bo nie chcę mieć dzieci i nie będę ich mieć. To mu powinno rozjaśnić w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love is dead
Ja ogólnie rozumiem siłę instynktów, którym ciężko się oprzeć, ale ja instynktu macierzyńskiego nie posiadam, przynajmniej na razie i nie mam zamiaru robić krzywdy sobie i ewentualnego dziecku przez ten fakt. Ale do niego żaden normalny argument nie dociera. I chyba sama sobie odpowiedziałam na pytanie właśnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love is dead
Szkoda tylko, że po tylu latach zaczęłam się nad tym zastanawiać dopiero. Ogólnie tymi kłótniami i kombinowaniem zabija cały związek, bo mam go przy okazji serdecznie dosyć. Zrobię jak mówicie, jak hardcore to hardcore :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×