Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zwykła wrażliwość czy już zaburzenia...

Polecane posty

Gość gość

Proszę o poważne potraktowanie tematu. Mam 17 lat. Często wycofuje się z jakiś relacji,a nawet zwykłych rozmów gdy czuję że mogę zbyt dużo czuć.Przeżywam wszystko, potrafie rozpaczać nad czyimś cierpieniem, nawet tym najmniejszym. Z drugiej strony pcham się tam gdzie wiem, ze moze ono wystepowac. Chce pomagać ale nie daje rady. Myślę z wyprzedzeniem czy jakieś zadziałanie komus nie zaszkodzi, nawet posrednio. To juz stalo sie obsesja. Kontroluję się zawsze. Gdy komuś powiem coś niemiłego nawet w delikatny sposób, mam okropne wyrzuty sumienia. Dbam o wszystko co jest wokół, ale jakim kosztem.Narażam się też na niebezpieczenstwo, podchodząc do bezdomnego i dając mu jedzenie, koc i pieniadze, przecież moze mi coś zrobić... Nie oczekuje nic w zamian, ale taki plan zbawienia świata chyba nie jest najlepszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*działanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę też rozporządzać cudzym życiem, ale czuję się zobowiązana pomóc nawet wrogowi .. chocby kosztem siebie. Walcze do upadłego by ktoś miał jakieś korzyści, pomoc czy zwykłe wsparcie. Angazuje wtedy 100% siebie. Jak patrze na ludzi, niektore bezmyslne dzialania i wypowiedzi to aż się we mnie gotuje zeby powiedzieć Spójrz na siebie człowieku, co Ty robisz!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli chcialabys to zmienic, bo masz z tym problem, a nie potrafisz i Ci to przeszkadza, idz do psychologa. To najlepsze wyjscie. Teraz to nie jest wstydem. Kazda gwiazda ma swojego psychoterapeute. A jezeli sie wstydzisz, to przeciez nikt nie musi o tym wiedziec ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
młodziutka jesteś jeszcze, minie ci za jakiś czas... ja kiedys tez dawalam żebrzacym, kiedys przyszla do domu jakas Rumunka, chciala pieniedzy na jedzenie, powiedzialam, ze nie mam, ale moge dac jej jedzenie, dalam, m.in. pomidory. Za godzine wychodzilam z domu i znalazlam te pomidory na scianie budynku. Nie dosc, ze chamka pogardzila tym co dalam, to jeszcze zniszczyla mi elewację :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie wiem czy psycholog mnie nie wyśmieje... Przyznaje ze o tym myslalam już, ale nie wiem jak zareaguje, czy nie zbagatelizuje itp. Może i mi minie, mam taką nadzieję, obym tylko nie popadła w skrajności,bo zimna też nie chcę być...A w tym wieku niektóre problemy urastają do rangi dramatów, dlatego was zapytałam. Dziękuję serdecznie za odpowiedzi. Miłego dnia! ; *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×