Opieka nad DZIECKIEM _PRZED ROZPRAWA SADOWA

WITAM.. moja sprawa wygląda następująco: Na poczatek zona pozbyła sie mnie z domu,wyrzucajac mnie z niego,(mieszkałem u niej jeszcze przed slubem,ale nie byłem tam meldowany,)wiem ze miała takie prawo.Ale nie w tym "SĘK"zona pracuje na dzien, a ja na noc ,wiec opieka nad dzieckiem była zawsze zapewniona,lecz gdy pozbyła sie mnie z domu ,wiem ze dzieckiem nie ma sie kto zajmowac,wyszłem do niej z taka propozycja, abym to ja dziecko zabierał do siebie jak wstanie rano,a żona po pracy bedzie je odbierac. na poczatku sie zgodziła:) ...lecz za pare min. dostałem od niej SMS-a -"..prosze nie przyjeżdzać ,widzenia masz 2 weekendy w miesiacu.." --Prawnie gdy tego jeszcze nawet sad nie ZASĄDZIŁ, mam takie same prawa do opieki i widzen z dzieckiem jak żona. --od 19.05.2013 nie widziałem sie z dzieckiem ,a wiem ze przebywa u osoby,nie majacej PRAWNIE do tego dziecka(podejrzewam zone o zdrade) --PROSZE O POMOC CO MAM ROBIC

sprawa dosc trudna mozesz sam zlozyc wniosek do sadu o kontakty z dzieckiem, albo zglosic w opiece swje watplisosci odnosnie opieki nad dzieckiem warto tez udac sie po porade do prawnika jednak mysle ze dopiero rozprawa sadowa da jakies konkrety

Jakie konkrety da rozprawa sądowa? Takie że ograniczy ci możliwość widywania dziecka do np. dwóch weekendów w miesiącu. Rada: zabierz dziecko, zapewnij mu całodobową opiekię i wystąp do sądu o: - ustalenie miejsca zamieszkania dziecka przy tobie - uregulowanie kontaktów dziecka z matką (do np. dwóch weekendów w miesiącu.)

Złóż do sądu zabezpieczenie o widzenia z małoletnim, opisując sytuację oraz proponowany czas pobytu z dzieckiem... Z jakiego jesteś województwa

Racja. Kasia ma rację. Powinieneś sam ograniczyć sobie prawa rodzicielskie (sądowe ustalenie "widzeń" jest takim ograniczeniem). Przecież żona wyrzuciła cie z domu - to sobie poszedłeś. Teraz twoje dziecko wychowuje przyd**as żony.