wojna z zona .... kto ma racje .

zona pije od jakichs 3 lat dzien w dzien wieczorem 3 piwa . dzieci małe (2 i 5 latek) na to patrza a ona mowi ze jest ok. w tyg. mamy po dwa razy odwiedizny gosci i picie piwa ... przeciez to nie jest normalne... tak mi sie wydaje.

Dobrze ci sie wydaje

myslę, że przed ślubem też piła i dobrze o tym wiedziałeś. Niestety teraz moda na picie i przechwalanie się kto najwięcej może w siebie wlać . Bleeeeeeeeeee Ty też pijesz? pewnie tak, bo inaczej byś się z nią nie związał

ja tez mam pare kolezanek ktore jak dzienie piwa nie wypija to sa chopre i to sa tez matki , co najsmieszniejsze chlopy nie pija:/

Dziwne że tylko trzy piwa wypija, przecież po takim czasie picia to już nic nie daje

moze to juz nie chodzi o dawanie w czambo a o sam fakt ze sie pije pod blokiem

niestety wyglada na to, ze jest alkoholiczka. Ciezka sprawa, nic nie zrobisz dopoki ona sama nie bedzie chciala sie leczyc...

sam nie pije .... zona pije w domu przed kompem czy Tv. tak piłem z nia piwko przed slubem ale to były inne czasy , nie bł odzieci i mozna było sie pozwolic na wiecej niz dzis. ja w domu nie pije jak juz to sporadycznie i staram sie zeby dzieciaki spały. rozmowy nie pomagaja, zona mowi zen nie ma problemu przeciez to tylko 3 piwka.

powinna cie zaskarzyc do amnesty internationale za to , ze oceniajac ja łamiesz jej prawa , dyskryminujesz ją i wyzywasz. ona jest chora , tzn.,. trzezwa inaczej i ma swoje prawa

To alkoholizm niestety. Szkoda dzieci :(

Nie wyobrażam sobie pić gdy sa małe dzieci Co się porobiło z tymi kobietami?Często widzę młode osoby z wózkiem, a mamusia w ręku z puszką piwa.Czy to ma być zaszczyt? Potem się słyszy w mediach że baba zostawila dziecko w wózku i nie pamięta gdzie? Albo wywróciła wózek i dziecko w stanie ciężkim jest w szpitalu, tzw. "mamusia" była narąbana! Szlak mnie trafia gdy słysze takie rzeczy.Zauważyłam że im większa nedza to mają wiecej dzieci.SZOK!

Zadziwiające o czym piszesz.Żona pije od 3 lat a Ty zauważasz problem dopiero teraz?! Ogranicz jej kasę postaw ultimatum.Albo picie,albo rozwód! Nie wiem czy to poskutkuje ponieważ Twoja małżonaka wdrożyła się w ten rytuał.Teraz to jedynie odwyk! Jesteś współwinny tej sytuacji ponieważ uczestniczyłeś w tym więc nie użakaj się ale zacznij działać!

masz rację ty, a żona wpadła w nałóg - szkoda dzieci, które przez to wycierpią się najbardziej. spróbuj namówić żonę na leczenie alkoholizmu. ale do takiej rozmowy dobrze się przygotuj, bo najpeniej napotkasz na ścianę oporu... podyłam linka, może się przydać: http://www.kamiza24.pl/index.php/leczenie-uzaleznien/leczenie-alkoholizmu i życzę powodzenia!