Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak feniks z popiołów

mam dosyć mojego życia, chce wszystko zmienić- kto ze mną?

Polecane posty

Gość jak feniks z popiołów

od lat cierpię na depresje, ale ostatnio jestem całkowitym wrakiem. Nie idzie mi na studiach, dwa razy powtarzałam rok. Mam wrażenie, że większość moich znajomych się ode mnie odwróciła. Jestem sama. Mam dosyć chowania się i płakania w kącie. Na wsparcie bliskich i rodziny nie mam co liczyć, chyba wszyscy postawili już na mnie krzyżyk. Może na forum znajdzie się ktoś kto też chce wszystko zmienić i zacząć normalnie żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz podac gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia Miecia radzi...
zrób operację zmiany płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak feniks z popiołów
nie ma nikogo? mogę podać maila. Chciałabym żeby ktoś poradził, za co sie wziąc, jak sie zmienić, albo trzymał kciuki i dopingował. Narazie ostro biore sie za licencjat i szukanie pracy, potem dieta, ćwiczenia, jakies pasje. Chce wyjść z tego marazmu i wreszcie o siebie zadbać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GUSTAVO99
mam to samo,dzialamy raze, ja facet 22 lata (nie pravik z forum), pierwsza rzecz to godze sie z rodzicami bo mam slabe stosunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam jeszcze bardziej p********e więc wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak feniks z popiołów
ooo dobrze że wspomniałeś, ja postaram się zmienić nastawienie do matki :o Bydgoszczanin> a jak mi chcesz pomóc? bo sie troche boje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GUSTAVO99
no no, bede tutaj zagladal co wieczor, tak wiec mam nadzieje ze bedziemy pisac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k@tia
Witaj. Rozumiem o czym piszesz też mam takie odczucie, że jestem w mega dole, a jak komuś sie "spowiadam" to patrzą uśmiechają się, pokiwają głową i opowiadają o sobie... a potem skutecznie unikają!! Płakała do poduszki, trzymałam w sobie (i nadal trzymam) a to NIC nie daje, nie wiem czy to depresja czy apatia. Powiem tak MUSISZ sama sobie z tym poradzić, bi NIKT ci nie pomoże. Nie wiem jakie masz podejście do lekarzy, ale ja mam negatywne, więc też próbuję uwikłać się sama z tym problemem, ale mi to nie wychodzi. Bardzo dobrze, że masz cele w życiu! To podstawa. No i że chcesz do nich dązyć. Skończ studia, nie wiem czy zaocznie czy dziennie studiujesz, ale poszukanie pracy to też b. dobryy pomysł. W czym tak naprawdę tkwi twój problem? W braku zrozumienia przez innych? czy jak? Bo napisałaś, że masz w planach skończyć studia, znaleźć pracę dieta ćwiczenia itp. Nie widzę tu nic negatywnego ani depresyjnego jest zapał i bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k@tia
jak feniks... nie podawaj tu żadnych maili obcym ludziom!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GUSTAVO99
wkoncu konkretny temat, a nie jakies odchudzanie grubych dewotek z kafeterii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe nie no spoko. Nie podawaj jak nie chcesz :) Chciałem Cie tylko wesprzec o wysłuchać. :) Looz. Skoro tu duzo chetnych z pomocną dłonia to ih słuchaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak feniks z popiołów
hej, depresje mam stwierdzoną i od ponad roku biore leki i chodze na terapie. Tylko że dopiero niedawno zaczęłam mieć siły żeby coś zmienić. Dalej jest tak, że najchętniej bym przespała cały dzień, albo schowała sie w kącie, ale chce walczyć i cos zmieniać. Studiuje dziennie i te studia mnie już dobijają. Wszyscy równieśnicy już po magisterce, a ja dopiero licencjat pisze :( Źle mi idzie, ale chce spiąc poślady i mieć to w końcu z głowy. Potrzebuje wsparcia albo kogoś kto tak jak ja cierpi albo kiedyś przez to przechodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k@tia
masz siłę!!! to odczuwam czytając ciebie:) skończ najpierw studia, nie patrz, że inni to czy tamto! inni ci nic nie dadzą, a juz wogóle porówywanie się się nich po co??? Obroń się poszukaj pracy, może nawet takiej na wakacje(zawsze można poznać nowych ludzi), dietę i ćwiczenia zacznij od jutra. Sport bardzo dobrze działa nie musi być codziennie wystarczy 2-3 razy w tygodniu, spacer czy bieganie nawet na krótkich odcinkach. Masz wyznaczone cele to musisz je zrealizować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pharaon.reviens
ja czekam na 30 urodziny i skaczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzózzzka
Skocze z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hortensja2
a co ja mam zrobić ,zaczęłam studia skończyłam ja pozaliczałam wszystkie przedmioty,a teraz nie moge sie bronic,bo mineło kilka lat od obrony,zmieniły sie dużo bo ja byłam na jednolitych magosterskich,a teraz gdybym chciała konczyc to mogłabym jedynie byc na licencjacie i jeszcze zaliczac dodatkowo przedmioty,co prawda mam dwojke dzieciakow cudownych ,pracowała juz,teraz nie pracuje,a studia ktore robiłam w ogole mnie nie interesowały,bo wybrałam ja pod presja rodziny(pedagogika specjalna),a interesuje mnie sztuka,desig i fotografia i w tym tez siedze,to mnie interesuje,dorabian robiąc fotki ,bo ludzie sami do mnie przychodza,mowia,ze podobaja im sie moje prace foto i teraz nie wiem czy konczyc ten licencjat i sie meczyc z zaliczaniem przedmiotow ,ktore doszły w miedzyczasie od czasu jak skonczyłam studia,czy zaczynac studia od nowa ..projetkowanie i design..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak feniks z popiołów
k@tia> dziękuję. Nie czuje jeszcze tej siły ale i tak jest dużo lepiej. Jeszcze niedawno bałam sie w ogóle pomyśleć o pracy, a teraz wysyłam cv, nawet na jednej rozmowie byłam :) Dla mnie to bardzo dużo. hortnesja2> a może pomyśl o jakiś kursach, szkoleniach? Ja nawet nie wiedziałam ile tego jest, ale odkąd choroba troche odpuściła znowu chce sie uczyć i rozwijać. Szans jest dużo. Pomyśl. Może warto na przykład zrobić licencjat nawet z nielubianego kierunku, żeby na magisterke przenieść sie na coś co Cie kreci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×