jak to jest z tymi bylymi facetami

Cześć.....mam pewien duzy raczej bardzo duży problem. Ponad dwa lata temu zawalił mi sie świat....Po prawie sześciu latach zwiazku zostawil mnie facet....w sumie on uważa ze to ja powiedziałam ze nie chce z nim być....ale zmusił mnie do tego swoim zachowaniem.....na dodatek powiedzial ze juz sie w nim to coś wypalilo...Moja pierwsza wielka miłość.....on szybko znalazl sobie kogos innego...ja znalazlam imprezy alkohol...zawaliłam studia...prawie upadłam na dno.....POWSTAŁAM....realizuje swoje plany, marzenia dostałam bardzo dużego kopa w tyłek.....teraz nie żałuje niczego...całe te wydarzenia ukształtowały osobe którą teraz jestem silniejsza realizujaca swoje marzenia i plany i w pewien sposób jestem z siebie dumna....ale....no wlasnie przez te 2 lata nie utrzymywalismy kontaktu w ogole...az do pewnego wieczora kiedy calkiem przez przypadek sie zobaczylismy....zwykle czesc...i nagle sms ...."co u mnie czy nie chciałabym spotkać sie i pogadać....o czym bede chciała"...po tyg zmieklam i odp ze oki...potem pisal komplementy ze widzial mnie tu i tam ze ladnie wygladalm próbowal sie umówic ale jakos tak nie pasowalo albo jemu albo mi...olalam sprawe....przeszlo mi to kolo nosa....az tu nagdle trach....po kilku mscach od tamtych smsow ja napisalam ...zatesknilam tak nagle uczucie odzylo....i co teraz... myślalam ze sie wyleczyłąm...jestem w dołku pomocy!!!!

skoro to działa na ciebie negatywnie, odpuść, po co brnąc znów w to samo gówno??

ciekawe kiedy moja była zatęskni. Milczy już 1.5 roku

ja chyba wolabym zeby w ogole sie nie odzywał....wiedziałam ze ma mnie w nosie.....a teraz milion scenariuszy w glowie...a najgorsze jest to ze probowal ulozyc sobie relacje z innymi facetami i niestety okazywaly sie fiaskiem...nie potrafie po prostu...jestem głuptaskiem...wiem...

czas stać sie poważną oosbowoscią

az się uśmiechnęłam:)

dobry znak :) węź sie poważnie za życie, bo czas ucieka i szkoda marnować go na głupoty i trzymać sie kurczowo bezsensownej przeszłości ;)

nie śpisz, Pawełku?

nie ale zaraz będę ;)

jakoś ci nie wierzę...

nie musisz, Dobranoc

nie muszę, ale mogę...

" kropka1230 ja chyba wolabym zeby w ogole sie nie odzywał....wiedziałam ze ma mnie w nosie.....a teraz milion scenariuszy w glowie...a najgorsze jest to ze probowal ulozyc sobie relacje z innymi facetami i niestety okazywaly sie fiaskiem...nie potrafie po prostu...jestem głuptaskiem...wiem..." Bylas przez 6 lat z gejem i rozpaczasz po nim:D? Padlam:D

bo to był gej-zer namiętności :D:D

:D