WIELKIE BRAWA dla mojej TESCIOWEJ :D

Normalnie jestem z niej dumna, w koncu sie postawila swojej corce ! Szwagierka urodzila dziecko w wieku 20 lat, do pracy poszla, gdy mala miala 3 lata i od tej pory dzieckiem zajmowala sie tesciowa. Szwagierka zmienila zawod, pracuje w weekendy i czasem w tygodniu 1-2 dni. Urodzila drugie dziecko 2 lata temu i opieka znowu spadla na tesciowa. Tesciowie sa ludzmi po 50-tce, maja swoje pasje, znajomych i nie w smak juz im nianczenie dziecka w kazdy weekend. Zwlaszcza, ze szwagierka przez te nascie lat mieszkania u nich za pol darmo, odlozyla wraz z mezem gotowke na mieszkanie, stac ja na wiele rzeczy, a nadal jak jej czegos zabraknie, to idzie do tesciowej z lodowki wziac, bo nie chce sie jej isc do sklepu. Tesciowa sie niedawno zbuntowala, bo tez ma swoje zycie i nie w smak jej opiekowac sie malym co weekend. Powiedziala corce, ze ma wynajac opiekunke. Szwagierka sie wielce obrazila, ze przeciez pracuje i nie ma z kim zostawic malego (starsz corka ma juz 15 lat, wiec z nia problemu nie ma) i musiala zawiezc dziecko do swojej tesciowej. Szwagierka narzeka, ze tam mieszka, bo zad***e, bo do pracy trzeba dojezdzac, bo musi tez palic w piecu. Ma kase na mieszkanie, ale sie nie wyniesie, bo chce, zeby corka szkole skonczyla obecna i zeby synek podrosl, bo musialaby miec gdzie indziej opiekunke. A takie zycie w sumie jej nie odpowiada, skoro do tej pory tesciowa leciala na zawolanie, nawet obiady dzieciaki u tesciowej jedza.

I prawidlowo. Mlodzi natrzaskaja dzieci i licza na darmowa opieke babc, a jak babcia nia chce, to wielka obraza.

I znów temat w którym ktoś się bardziej interesuje czyimś życiem niż swoim ;o

Fajnie, że się cieszysz, ale czemu się wtryniasz w relacje matka-córka, co...?

Chyba szwagierki nie lubisz :D :P

Ja sie wcinam? Tesciowa sama zadzwonila do mnie i powiedziala, ze w koncu postawila sie corce. 3 tygodnie temu bylismy u niej na grilu. Szwagierka i szwagier w pracy, a maly znow pod opieka tesciowej (choc szwagierka wiedziala, ze tesciowie robia grila dla znajomych). Latalismy za nim wszyscy. I potem przy gosciach tesc tez nie wytrzymal i stwierdzil, ze nazajutrz powie szwagierce, ze czas rozejrzec sie za opiekunka, a nie ze oni kazdy weekend musza podporzadkowywac pod wnuka. Do szwagierki osobiscie nic nie mam, niech sobie robi, co chce. Mam z nia normalny kontakt, da sie z nia pogadac.

Podziwiam tesciowa, ze w koncu postanowila zajac stanowisko w tej sprawie. Mam sasiadke, pania po 60-tce, ktora tez jednego wnuka wychowala a teraz zajmuje sie mala wnuczka tez, bo dzieci pracuja, maja kredyt i chca szybko splacac. A pani naprawde jest schorowana, przemeczona i musi sie uzeraz z niespelna 2-latka, bo ponoc trzeba dzieciom pomagac za wszelka cene, no bo jak by to wygladalo-dzieciaki z opiekunka a nie z siedzaca w domu babcia. a z tego co mowila sasiadka, jej core stac mimo wszystko na to, by opiekunke oplacic.

a teście pracują ?

Tesc pracuje na etacie oraz ma dzialnosc po godzinach. Tesciowa nie pracuje od kilku lat, ale zajmuje sie domem, ogrodem, piecem, opalem i schorowana babcia. to jednak nie ma znaczenia, tesciowie maja pieniadze i maja tez swoje pasje, znajomych i praktycznie w kazdy weekend mieliby co robic, gdyby nie fakt, ze trzeba zajac sie wnukiem. Szwagierka w domu nie robi nic.Byla wielce obrazona, ze tesciowie wyznaczyli w koncu dyzury przy piecu.

I prawidlowo. Ja mam 16 letnia core i juz planuje, co bede robila za ok. 10 lat, gdy ona wyfrunie z domu :P Na pewno nie bede darmowa nianka.

Brawo! :)