Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezradność

Nie wiem już co robić! Nie wytrzymam tego dłużej.

Polecane posty

Gość bezradność

Nie mogę żyć dłużej z tą osobą pod jednym dachem. Nie stać mnie nawet na wynajęcie... do tego trzeba mieć dobrą, stałą prace - wiem, że nie mam szans na taką. Życie z tą osobą to piekło, kiedy wraca do domu zachowuje się jak pan (płaci czynsz ale mieszkanie nie jest na niego, ani na mnie) rozrzuca wszystko dookoła, trzaska drzwiami, nie sprząta więc nie stara się by zachować porządek (to stare mieszkanie - trudno wszystko doczyścić). Ma manie zbierania, każdy zużyty słoik, pojemnik po mięsie, jogurcie....itp. myje i gromadzi w wolnych przestrzeniach. Wygląda to tak, kiedy posprzątam i zrobię trochę miejsca, po kilku dniach wszystko wraca do normy - szafki zapełnione. Rok temu posprzątałam piwnice wygospodarowałam trochę wolnej przestrzeni, teraz nie da się tam wejść. Do tego wszystkiego, zlewki z mycia nie wylewa do zlewu tylko biega z nimi do ubikacji, idąc tam brudzi podłogę (kapie mu z brudnych naczyń), i oczywiści brudzi sedes, potem nieprzyjemnie się tam załatwia, unosi się np. zapach po wylanej wcześniej wodzie po kiełbasie! Oczywiście sprzątać też nie można kiedy jest w domu, bo natychmiast dochodzi do kłótni - zwraca uwagę, typu "czemu ten kubełek z wodą stoi na podłodze" (stoi bo sprzątam). To duży problem bo pracuje na noc... a przecież w nocy nie da się sprzątać! Często zaczyna coś robić i nie kończy, wielkie pudło z ozdobami które przyniósł z piwnicy od świąt stoi w salonie. Każde pomieszczenie zapełnione jego gratami, a ja tylko układam starając się by jak najmniej miejsca zajmowały. Kiedy dochodzi do kłótni jest agresywny, dochodzi do użycia siły, nie przebiera w słowach, wydziera się na cały głos, ja też jestem porywcza - cały blok słyszy te wulgaryzmy, potem sąsiedzi krzywo na mnie patrzą, wstyd wyjść z domu. Pije alkohol, czasem widzę jak robi sobie mieszanki alkoholowe do pracy!! Tylko po alkoholu ma dobry nastrój. Nienawidzę go a ja jednocześnie jestem od niego finansowo zależna. Nie jestem specjalistą w żadnej dziedzinie, licencjat na śmieciowym kierunku, nie jestem bystra, nie jestem ładna, nie mam znajomości, więc mogę tylko liczyć na mało płatną, mało ambitną pracę, jak zawsze na umowę o dzieło lub zlecenie. Do tego wszystkiego mam szereg własnych problemów. Marze o własnym domu, bez sąsiadów. Pragnę mieszkać sama. Nie wiem, co robić ze swoim życiem. Odkąd pamiętam same problemy w rodzinie - piekło kiedyś i piekło teraz. Jeśli ktoś miał do du.y żucie w dzieciństwie to duże prawdopodobieństwo, że w dorosłości będzie podobnie. Czuje się jak w klatce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshjui
przykro mi. naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshjui
43293843 napisz na gg jak bedziesz chciala pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to twoj ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę o usunięcie tematu - autor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×