Nie pasuje do dzisiejszego świata. No po prostu nie pasuje..

Wszystko kręci się wokół kasy, lansu, wyglądu, ubrania, ilości znajomych na portalach społecznościowych, alkoholu, jarania.. I co ja robie w tych czasach? Lubię czytać książki. Nie obchodzi mnie czyjś samochód czy ubrania. Nie interesują mnie najnowsze modele telefonów czy innych nowoczesnych gadżetów, nie mam ochoty chlać na umór byle tylko ktoś mnie lubił czy żeby ktos pomyślal jaka to ja jestem rozrywkowa, nie mam ochoty jarać, ćpać czy być łatwa, nie chce mi się latać za chłopakami.. Chciałabym po prostu znaleźć ludzi, którzy byliby podobni do mnie. Czuć się częścią czegoś.. Chciałabym być potrzebna, być częscią czyjegoś życia..

Ja mam podobnie ;)

ja też myślę tak jak Ty, tylko jestem pewnie trochę starsza od Ciebie :)

pamiętaj najważniejszy w życiu jest kompromis :) wiesz o czym mówie ?

W sumie może to co piszę brzmi głupio.. albo że myśle, że jestem jakaś super wyjątkowa. Nie. Ja po prostu jakoś nie umiem się wpasować w dzisiejszy świat. A najgorsze jest to, że z czasem coraz trudniej mi się odnaleźć. Coraz trudniej mi się żyje, bo mam wrażenie, że tam, dalej, pózniej nic mnie nie czeka. Że nigdy nie znajde nikogo kto mnie zrozumie, że w końcu znowu będe musiała udawać, byleby kogoś poznać..

Jestem pewny, że tezy zawarte w Twoim pierwszym wpisie w tym temacie nie są prawdziwe. Są ludzie tacy jak Ty tylko jest z nimi jeden problem. Tak jak Ty lubią książki a nie lans wiec siedzą w domach i czytają. No i jak ich spotkać? Może w Twoim środowisku ludzie się jarają nowym modelem telefonu czy modnymi butami za 3 tys. Ale są środowiska gdzie tak nie jest, tylko nie wiem jak masz je odszukać :(

w każdym srodowisku można się odnaleźć gdy ma się silny charakter i poczucie własnej wartości,co nie znaczy ze musisz z nimi krakać.

Jeslis jestes z gimbazy to nie przejmuj sie, jeszcze bedziesz miala okazje poznac porzadnych ludzi :) na razie obracasz sie w towarzystwie malolatow ale to calkiem zrozumiale.