Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wizyty dziecka w domu ojca

Polecane posty

Gość gość

Mam problem. Jestem po rozwodzie, były mąz ma zasadzone widzenia z dzieckiem poza miejscem zamieszkania. Dziecko za kazdym razem kiedy od niego wraca albo jest przeziebione, ma kaszel, katar albo "cos sobie zrobi". Ostatnio wrocilo z calymi podrapanymi rekoma, bo sie przewrocila tyle ze w domu niegdy takich uszkodzen nie doznaje jak tam. Teraz ma wyjechac na wakacje a ja sie zwyczajnie boje ze dziecku sie cos stanie. Mam wrazenie ze nie zajmuje sie on dzieckiem, nie zwraca uwagi na to co robi. W jaki sposób mogę mu udowodnic zaniebdanie dziecka? Czy ma ktos jakies doswiadczenie w takich sprawach? Co zrobic z wyjazdem wakacyjnym z tata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wysłać dziecko z ojcem na wakacje i nie wymyślać. Ojciec tak samo jak Ty kocha swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
trudno powiedzieć na ile te upadki wynikają z błędów w opiece czy niedostatecznej opieki... moja koleżanka ma podobną sytuację, córka wraca od ojca zawsze chora, bo tatuś pozwala jej na wszystko a jest dzieckiem alergicznym i ogólnie chorowitym. Ale mała świata za ojce nie widzi i on również szaleje za nią i koleżanka cierpliwie tłumaczy, prosi ex o uwagę i nic z tym nie robi. Moja kuzynka z kolei miała sytuację podobną o tyle, że jej dziecko miało po powrocie od ojca biegunkę, wymioty, albo było głodne. Jedyne miejsce gdzie się żywili przez weekend to mcdonald itp. a mały miał 2 latka. Nie pomagały rozmowy i zdecydowała się wnieść o zmianę warunków wizyt i ma teraz w jej obecności. Przemyśl czy warto działać, czy lepiej porozmawiać z ojcem dziecka. Zależy w jakim wieku jest dziecko, jaki mają kontakt i na ile ojciec jest odpowiedzialnym człowiekiem. Jeżeli jest dobrym, kochającym ojcem to może lepiej podrapana rączka i uśmiech na twarzy - oceń sama na ile jest to niebezpieczne a na ile tylko wynik dobrej zabawy. Mój mąż jak zostaje z dziećmi to też zawsze coś się dzieje, bo ich zabawy to szaleństwo, rowery, plac zabaw, domki na drzewie itp. i o urazy nie trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrazenie ze szanowny tatus to bierze mała, nie wiem zeby zrobic mi na zlosc? Nigdy nie zajmowal sie dzieckiem jak bylismy malzenstwem na spacerze nie byl ani razu czy na placu zabac. Z racji tego ze jest bardzo zawziety wydaje mi sie ze to jest tylko po to zeby mi pokazac ze takie ma prawo. W zeszlym roku corka wrocila od tatusia z ogromnymi poparzeniami bo ponad 10 godzin byli nad woda przy upale 35 st. Rozmowy nic nie dadza, uwaza ze robie z niego tyrana przy malej probie zwrocenia uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci nie lubią jak ja idę z nimi na plac zabaw , bo ciągle mówię "uważajcie , tam nie wchodź , bo spadniesz" a jak idą z moim mężem przychodzą brudne ,podrapane i uśmiechnięte od ucha do ucha. My mamy tak mamy,że na zapas się martwimy i przewidujemy,że stanie się coś najgorszego. Ojcowie inaczej na to patrzą. porozmawiaj z ojcem dziecka dlaczego tak się dzieje,że dziecko wraca podrapane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×