Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość narzeczona22

poważne wątpliwości przed ślubem

Polecane posty

Gość narzeczona22

Witam, nie mam z kim porozmawiać, a mam dość poważny problem... Za 2 miesiące mam brać ślub, a ostatnio mam poważne wątpliwości co do słuszności mojej decyzji...Już rozdajemy zaproszenia, sala, orkiestra zamówiona, a u mnie w głowie różne myśli... Problem polega głównie na tym, że mój narzeczony np.uwielbia długo spać (tzn. śpi np do 16). Kupiliśmy mieszkanie (tzn ja kupiłam z moich życiowych oszczędności - narzeczony nie dołozył się nic), a teraz przed weselem też są potrzebne pieniądze, a on nie ma pracy (już ponad rok) i jak zwykle ja musze się o wszystko martwić (a to czynsz, a to kasę trzeba oddać(bo pożyczyliśmy kilka tysiecy od rodziny), i wszystko zostaje na mojej głowie). Wiadomo w dzisiejszych czasach ciężko z pracą, ale uważam, że mogłby się bardziej postarać. Zwyczajnie się wkurzam, gdy dzwonię do Niego o 16, a on nie wie która jest godzina, bo właśnie Go obudziłam....;// wiem, że również gra w gry online...;/ wkurzam się na to wszystko, bo chciałabym też czuć więcej zaangażowania z Jego strony (jeśli chodzi o kwestie materialne, szukania pracy, spania, itp). Poza tym dobrze się dogadujemy, mamy wspólne zainteresowania, podobną hierarchię wartości, podobne poczucie humoru. Sama się zastanawiam, bo może to ja się zbytnio czepiam.... Proszę napiszcie co o tym sądzicie. z góry dziękuję za wszystkie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aveee
Uciekaj dziewczyno, uciekaj.... wspomnisz moje slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To twoje życie i nikt ci nie powie co masz robić, sama musisz wiedzieć czego chcesz. Moim zdaniem facet twój facet nie nadaje się na chwilę obecną na męża. Osoby zachowujące sie jek dzieci nie powinny brać slubu, w koncu z zasady ma to być decyzja na całe życie! Ty też jesteś młoda i jak widać sam nie wiesz czego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona22
<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona22
<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona22
<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona272727
ja bym uciekała gdzie pieprz rośnie bo możesz się wpakować w niezłe bagno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym odwołała ślub i całą ceremonię. Ty się zastanów, czy chcesz być do końca z darmozjadem? Skoro teraz nie ma pracy i jej nie szuka, to po ślubie nic się nie zmieni. Tak naprawdę, mu na Tobie nie zależy. Gdyby zależało, to on by Tobie nie pozwolił za nic płacić, albo by powiedział, że moglibyśmy się złożyć ewentualnie po połowie. Nie ma co marnować sobie życia. Życie ma się tylko jedno życie. Jak wyjdziesz za niego, to później będziesz chciała się rozwieść.. a to już nie należy do miłych i krótkich spraw. Na Kościelne unieważnienie małżeństwa czeka się od 6 miesiący do 7 lat. Na Rozwód cywilny z orzekaniem o winie od 2 lat do 10 lat, a bez orzekania jeden dzień. Podział majątkowy z udziałem sądu oj wiele lat, i majątek (bez względu na to, ile kto włożył w związek) będzie dzielony po połowie. WIĘC, zastanów się dziewczyno nad tym!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UCIEKAJ!!!!!
Autorko... współczuje, ale ten związek to koszmar, przez który będziesz płakac całe życie, po slubie nic sie nie mieni a nawet pogorszy.... wspólych zaintereswać, wartości do garnka nie włożysz... nie będziesz mogła na niego liczyć a NICZYM, a zycie przyniesie wiele różnych ciężkich chwil, w tym związku robisz za faceta, nosisz jaja za niego, chcesz tak żyć całe życie? ja miałam identycznie i uciekłam w pore, byłam z takim facetem 6 lat... ale co jest 6 lat do całego życia, i teraz co? on siedzi pod sklepem z piwem w ręku bo nie ma pomysłu na życie, teraz jestem szczęśliwa mężatka u boku wspaniałego faceta, który mysli o wszystkim. Uciekaj... chyba że chcesz cierpieć całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iazdaj
dokładnie.....to ciężki przypadek... ja też bym przynajmniej przesunęła ślub i zaczęła pertraktacje- może troszkę Go postrasz? Powinien się starać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to niezlego pasozyta masz za partnera. Szczerze wspolczuje! Nie chce cie martwic ale bedzie tylko gorzej. Twoje watpliwosci sa jak najbardziej uzasadnione. On ciebie nie opusci bo szybko takiej drugiej naiwnej nie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobną hierarchię wartości, ,,,,,,,,,,,, no chyba nei bardzo skoro opn nei szuka zadnej pracy:) vco to za fecet co jest na utrzymaniu kobiety od roku i nie potrafi znalezc pracy w zyciu bym na takiego nei s[pojrzala, chocby byl najprzystojniejszym facetem na swiecie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm....to nie takie łatwe podjąć taką decyzje. Bo poza tym że jest strasznym śpiochem, to też jest wspaniałym człowiekiem...mądrym, czułym...tak naprawdę to dzięki niemu się zmieniłam...tzn jestem lepszą osobą...inaczej patrze na świat. Myślę, że gdyby znalazł jakąś pracę, to i on by się lepiej czuł...bo też przejmuje sie tym, że nie ma pracy... Znajdował roboty w jakimś call center, ale to nie jest praca na dłuższą metę....to taki wyzysk i ja się z tym zgadzam. On jest bardzo inteligentny, był na rozmowie i prawie go przyjęli, ale ktoś inny miał większe doświadczenie...no i d**a;// ja mam spoko pracę, więc mi łatwiej... Ehhh.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×