To koniec miłości czy zauroczenia?

Jestem ze swoim facetem od pewnego czasu, co nieco przeszlismy i teraz jest tak jakos... dziwnie. Juz nie skacze z euforii na mysl, ze przyjedzie, nie czuje caly czas "tego czegos". Ale jest mi z nim dobrze, caly czas dobrze sie dogadujemy, ogolnie jestem szczesliwa. Nie wiem tylko, czy go kocham, czy to jest dalszy etap milosci, czy moze to juz sie wypalilo...

A jak czesto sie widujecie i kontaktujecie?

Rozmawiamy raz na tydzien , a spotykamy sie raz na rok.

w jednym tygodniu widzimy sie 5-6 razy, w drugim ok. 2, on pracuje na dwie zmiany

poczekaj troche

Dziewczyno ogarnij się :D To normalne :) Przecież słynne "motylki w brzuchu" zawsze mijają. Nie znam małżeństwa, które by ciągle miało motyle :P Ja jestem ze swoim Lubym niecałe 3 lata i wiadomo, że miłość wygląda inaczej, niż w 1 roku, ale jak dla mnie to pełniej, dojrzalej. Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chciałabyś z Nim spędzić resztę życia, mieć takiego Męża, ojca Twoich dzieci. To dużo Ci podpowie: Fajne jest tez pytanie: czy chciałabym mieć takiego syna w przyszłości, jak On ? powodzenia :)