Trudne kobiety (w sumie to synonimiczne:) ) Bzdury, niezdecydowanie itd;]

No dobra, nie chce mi sie tu historii zycia opisywac bo to bez sensu, ale moze ktos ma pomysl jak 'prostowac' kobiete i odbijac jej dziwne i konkretne zachowania. Znamy sie juz jakis czas, latala za mna, slodkie smsy, telefony itd..teraz tez ona glownie dzwoni kilka razy dziennie, szuka kontaktu itd. No i nagle standard zaczal sie niedawno lekko wiekszy dystans (choc dalej oczywiscie jest slodko) Nie mieszkamy jeszcze razem ale.... od jakiegos czasu byl taki plan, wszystko pieknie, miala sie sprowadzic do mojego miasta Lodzi, tu szukac pracy itd...az tu nagle przebakuje ze fajnie byloby mieszkac w Krakowie, bo to jej marzenie bo Wawel, bo ladnie itd, przesyla mi linki z mieszkaniami i ofertami itp itd wrecz prosi zebym jej doradzil ktore ladniejsze;]. do tego ciagle wspomina o jakichs super kolegach itd jednym slowem dziecinada a ma 27 lata juz. stad moje pytanie - jak odbijac takie zachowania? nie chce tego calkowciei olewac ale nie powiem, ciagle pieprzenie o Krakowie (tak nagle, ni z d**y) zaczyna mnie irytowac;] wiem ze jej zalezy i to bardzo. miala nieciekawe zycie emocjonalne dotychczas no i ma mega ciezki charakter.

øoøoøoooo

sam sie do niej przeprowadz, cwoku. nie dosc, ze kobieta przejmuje za ciebie inicjatywe, to jeszcze masz waty. w zyciu nie przeprowadzilabym sie do takiego pajaca. a Lodz to obrzydliwe miasto, tylko Piotrkowska i przemysl. zacznij sie o nia starac, zwlaszcza, ze ma za soba trudne doswiadczenia. ciota jestes i tyle. poza tym- nie ukrywajmy, nie zalezy ci na niej.

pajaca :D