Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy kiedys popłakal sie przy was psycholog? po tym co opowiadaliscie?

Polecane posty

Gość gość

nie opowiaedziałam całej prawdy o mnie a kobieta sie popłakala :( nie powiedziałam jej kilku najgorszych rzeczy bo niktore sa bolesne a niektore wstydliwe... nie umiem o tym mowic... ale powiedziałam jej takie lajtowe i sie popłakała, myslicie że to była taka ściema,że pokazyac mi sie z emaptycznj strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to o temat temat Ci chodzi ze niby nikt ci nie odpisuje? ja nie chodzie po psychologach wiec nie wiem, sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że to była totalna sciema, dlatego nie cierpie psychologów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli naprawde sie rozplakala to jest beznadziejnym psychologiem, bo nie powinna spouflac sie z pacjentem 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedziałam m.in że mama mnie olewa i nigdy nie poswiecala mi tyle uwagi co trzeba, zawsze liczyła sie dla niej praca, kwalifikacje oraz kosciol :( ja bylam zerem bylam nikim ;( do dzis jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba po czesku 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piaskiem
Ja tak miałam na wyjazdówce z terapii DDA. Oboje terapeutów miało łzy w oczach. Terapeutka zaczęła płakać. Zrobiło jej się trochę niezręcznie i co chwila ocierała łzy. Ja nie płakałam, do tej pory nie umiem. Nie chcę zastanawiać się nad tym, ani też podkreślać " o Jezu ale miałam ciężko" - nie o to mi chodzi żeby się rozczulać nad sobą i udowadniać innym "patrzcie jak cierpiałam i PODZIWIAJCIE " :O Po za tym psycholog to nie to samo co psychoterapeuta. Żeby w grupie było ok to terapeuta pokazuje się z ludzkiej strony, w końcu to też człowiek ma swoje odczucia. Ja nie mogłabym "zwierzać" się cyborgowi, który tylko z kamienną twarzą coś notuje w zeszyciku. Kiedyś jak chodziłam najpierw do psychologa to właśnie trafiłam na taką "kamienną", nie przeszkadzało mi to że zachowywała się tak a nie inaczej, bo chciałam dużo z siebie wyrzucić, ale dopiero teraz widząc, że ktoś mnie traktuje po ludzku, czuje co mówię czyli jest ze mną w tym, to czuję się szanowana i ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie trawie udawanego współczucia, i jak jestem czasem u psychiatry albo psychologa to juz w nic nie wierze tzn odnosnie ich mimiki... i równiez tego co mówią.... to sa osoby kompletnie wyprane z jakichkolwiek uczuc, które słyszą takie rzeczy cały okrągły dzien i po prostu nie są w stanie sie nimi przejmowac... Manipulują... np. gadaja komplementy mimo że człowiek wygląda jak zul, zeby poprawic humor, a efekt jest taki, ze człowiek to dostrzega i traci zupełnie jakiekolwiek zaufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet psycholog/terapeuta/psychiatra jest człowiekiem i może mu się zdarzyć, zwłaszcza że czasem własną historią można trafić w czyjś czuły punkt. a czasem ciężko się powstrzymywać przed łzami, żeby tylko nie zostać ocenionym przez pacjenta/klienta. moja psycholog raz się popłakała, bo tym co mówiłam przypomniałam jej o tym jak straciła męża i nie uważam, że to sztuczna empatia, ci ludzie to nie roboty, mają prawo do uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie wiem do jakich specjalistów chodziła osoba wyżej skoro uważa, że manipulują i są nieszczerzy, ale mocno współczuję doświadczeń. ja swojej psycholog zawdzięczam życie i nigdy nie powiem, że jej uczucia to manipulacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychologia ma wiele wspólnego z aktorstwem, dlatego ja po 3 latach konultowania pacjentów/klientów przeszłam na HR... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
terapeuta ma zakaz emocjonalnego angazowania się.. stosuja techniki manipulacji, np. robia badania i jesli wyjdzie że ktos ma zanizone poczucie własnej wartosci, to próbuja je podwyzszac, przez np. komplementy, wmawianie że nie jest sie takim złym.. ja kiedys robiłam test na inteligencję i mocno się przy tym denerwowałam, zwłaszcza przy jednym zadaniu które mi słabo szło, ten psycholog co robił mi ten test patrzył z kompeltnym podziwem - ze wyglądało, jakby nie widział jeszcze osoby której to zadanie tak dobrze poszło... a potem jak dostałam wyniki, to tak jak myslałam, miałam za to zadanie najmniej punktów i mi poszło zle. ja w zyciu najbardziej nienawidze fałszu, i te ich techniki są dla mnie porazką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do jakich wy "psychologow" chodzicie,kuzwa?!?Albo oni amatorzy,albo wy tworzycie historie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtrtshtrshtrshrs
A co takiego strasznego jej opowiedziałaś, że się rozpłakała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"i nie wiem do jakich specjalistów chodziła osoba wyżej skoro uważa, że manipulują i są nieszczerzy, ale mocno współczuję doświadczeń. ja swojej psycholog zawdzięczam życie i nigdy nie powiem, że jej uczucia to manipulacja." a ja tobie za to współczuje naiwnosci... jakby psycholog był szczery, to nie wyobrazam sobie tego. Przychodzi mu zrzedzący, setny pacjent, i nawija o tych bzdurnych problemach, i szczerze by mu powiedział co o nim sądzi, i co? Pacjent na drugi dzien sie zabija. mozliwe że zawdzieczasz zycie, ale własnie dobrym techikom manipulacji. Ja kiedys tez słyszałam jedna rzecz co mi dała do myslenia: ktos co miał spore problemy psychiczne pytał, czy mógłby zostac psychologiem. i inna osoba co studiowala ten kierunek odpowiedziała, że lepiej nie, bo potem nikt juz by mu nie dal rady pomóc, gdyby potrzebał terapii. i sądze, że chodziło własnie o to, że taka osoba zna po tych studiach te techniki manipulacji, i się na nie zwyczajnei nie nabierze... co prawda one sa często grubymi nicmi szyte i uwazam, że dostosowane do raczej mniej inteligentnych osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat jest wymyslony na poczekaniu. To ściema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedynymi technikami "manipulacji" są techniki klaryfikacji, parafraz, aktywnego słuchania i tego się człowiek uczy na studiach psychologicznych. ja w życiu od swojego psychologa nie usłyszałam pustego komplementu, chociaż jestem osobą na maksa niedowartościowaną. to raczej ja sama odkrywałam swoją wartość z pomocą zadań jakie mi oferował. nikt się mną nie zachwycał, nikt nade mną nie trząsł, nie płakał razem ze mną ani mnie nie przytulał, bo tego robić nie powinni. i psycholog nie może wygłaszać własnej opinii na temat pacjenta, a proces recypatii przeżywa w ciszy albo na kartce, więc nic dziwnego, że nikt przyszłemu samobójcy wprost prawdy nie mówi. jeśli jakiś psycholog zasiał wam takie przekonanie o manipulacji to wielka szkoda, że tacy ludzie pracują w zawodzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałam już co mówiłam, w sumie nic takiego, mówiłam o tym co mnie irytuje w życiu, czego mi brakowało, właściwie to było dawno, teraz już mam wszystko gdzieś, mam gdzieś,że nie zasłużyłam na czas i opieke mamy, że nie mam faceta, pracy i jestem zywym goownem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Techniki manipulacji, klaryfikacji, parafraz.. Wow.. To moja pani psycholog chyba nie umiała czegoś takiego.. Wolałabym żeby ktos mnie zmanipulował niż milczał, albo gadał mi rzeczy, które sto razy czytałam w necie czy w ksiazkach i znam na pamiec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niektórzy "specjaliści" tak mają, że praktykują jakąś chorą metodę wsparcia psychicznego poprzez wydobywanie z siebie zera słów. wchodzisz do gabinetu i zapada cisza, bo ani on nie zacznie, ani ty, potem pada magiczne stwierdzenie: "jeśli potrzebuje pani ciszy to możemy pomilczeć" i w ten sposób marnuje się własne pieniądze. prawda jest taka, że teraz jest taka masa niedokształconych psychologów i terapeutów, że trafienie na właściwego to osiągnięcie godne koronacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jedynymi technikami "manipulacji" są techniki klaryfikacji, parafraz, aktywnego słuchania i tego się człowiek uczy na studiach psychologicznych. ja w życiu od swojego psychologa nie usłyszałam pustego komplementu, chociaż jestem osobą na maksa niedowartościowaną." x x to całkiem sporo tych technik, chyba to wręcz cały warsztat pracy z pacjentem? Swoja droga niezle sie znasz na tym, moze jestes psychologiem sama i próbujesz się wybielac? ja tez jedno co widze to że ta psychologia ma znikoma wartosc naukowa, co sie pójdzie do innej osoby- jest inna diagnoza... Kiedys mnie psycholog spytał o to, jaka jestem. a ze strasznie nie lubie przechwalania się, to mówiłam o moich :cieniach, tzn te rzeczy które ludzie mi mówili, że sa u mnie złe. To on z tego wysnuł bzdury, że ja mam kompletnie zanizone poczucie własnej wartosci. i że nie potrafie podac jednej pozytywnej cechy- swojej. A ja nie mówiłam mu o tym, co sądze o sobie osobiscie, tylko to, co mówią o mnie inne osoby, bo wyszłam z załozenia, że sama nie jestem w stanie siebie ocenic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Co do technik manipulacji to się zgodzę, muszą coś robić żeby zachęcić pacjenta do współpracy choćby nie wiadomo jaki był, o to w tym chodzi, ale też są ludźmi. Zresztą można rozpoznać mimowolny płacz, a taki udawany. Tak naprawdę na początku ciężko się połapać w tym ,ale w miarę wzrostu świadomości jest to poniekąd możliwe. Co do inteligencji, to można polemizować. Ja na przykład jako dziecko byłam manipulowana do granic możliwości, a potem zauważałam o co tu chodzi i nie dawałam się nabierać. Taka manipulacja w psychoterapii działa cuda. Kiedyś tam złapałam się na tym, że mamy "treningi" które przygotowują do zmagania się z sytuacjami z zewnątrz, a z pozoru tylko rozmawiamy. Ja miałam problem z samooceną i nie umiałam bronić własnego zdania i nawet nie wiem kiedy to się stało, ale już jest inaczej. Bronię swego w świecie po za grupą, bez lęku, złości i frustracji. Po prostu w grupie musisz się liczyć z tym, że ktoś ( większość uczestników) powie ci prawdę i jak cię ocenia itp... zmotywuje a niekiedy ochrzani - zdarza się - zupełnie jak w realnym świecie, tylko zanim się poszło na grupę to uciekało się przed takimi sytuacjami, a tu się z nimi mierzę - dlatego piszę że to trening. I pomyśleć, że kiedyś wystarczało mi kłamstwo i poklepanie po ramieniu, bo nie chciałam mierzyć się z prawdą i nazywać rzeczy po imieniu. Takie indywidualne spotkanie z psychologiem, albo terapeutą, są do bani, bo węszy się podstęp w zachowaniu, nie ma się zaufania itp...Dopiero będąc w grupie takich samych ludzi jak ty ( pod okiem terapeuty), nabiera się stopniowo zaufania, bo inaczej się "zdrowieje" z osobami o podobnych doświadczeniach, niż z osobą która skończyła jakieś studia i ma opanowaną teorię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym milczeniem na początku to jest jakaś technika, mój psychiatra tez ja stosował, ale ona jest b trudna, i niewielu osobom ona wychodzi. to jest chyba jakaś technika diagnostyczna, a nie wsparcia... ja odczytywałam to milczenie, że myslałam że ten lekarz jest na mnie obrazony, albo że strajkuje bo ma za małe zarobki... LOL Potem sie dopiero dowiedziałam od innej osoby, że jej psychiatra tez tak robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
"Swoja droga niezle sie znasz na tym, moze jestes psychologiem sama i próbujesz się wybielac?" Wątpię, że jest, bo psycholog nie zdradzałby metod pracy w ogóle i jeszcze na publicznym forum. Moim zdaniem to być może wiedza teoretyczna, ale teorią już pozostanie. Ja tu widzę puste słowa, sama teoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAtoda ciszy :O K***a jakbym chciała sobie pomilczeć to siedziałabym w domu! To na serio jest metoda? Kurde, że też musiałam na taka trafić :O Ja pierdziele. Mi wcale nie zależało na milczeniu. Wręcz przeciwnie. Tyle chciałam powiedziec, opowiedzieć.. ale nie jestem z natury rozgadana - w każdym razie trzeba mnie zachęcić:/ Matoda ciszy.. no ja nie mogę.. Trudna? Raczej beznadziejna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie mam wykształcenia psychologicznego, więc nie mówię, że nie mogę się mylić, bo oceniam to wszystko na podstawie własnych doświadczeń, a trochę już po tych psychologach chodziłam. nigdy nie czułam się zmanipulowana, a jestem na tyle świadoma ludzi i ich zagrywek, że manipulację potrafię rozpoznać, więc ciężko mi uwierzyć, że jakiś psycholog byłby na tyle głupi, żeby komentować wygląd lumpa pozytywnie, prędzej umocni w człowieku przekonanie, że dobrze jest o siebie nie dbać skoro nawet w takim stanie dostaje się komplementy. x a co do tego milczenia to możliwe, ale mi taka technika bardzo nie odpowiada, źle się czuję kiedy ktoś milczy, pomimo tego, że wpadam i od razu gadam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka z piasku
Dlatego ja preferuję właśnie terapie grupowe :) Wcześniej też się tułałam po spotkaniach indywidualnych, ale to nie to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w każdym razie mnie nawet w uszy gryzie używanie klaryfikacji czy parafraz, jest to dla mnie strasznie nienaturalne i zwracam na to uwagę. niby te pytania mają pomóc w kontakcie, a mnie strasznie zniechęcają, zwłaszcza że niektórzy mają tendencję do nagminnego stosowania ich, więc cała rozmowa wygląda sztucznie. nie znoszę tego, jak idę do psychologa, który tak robi to szybko się zmywam. x kiedyś oglądałam jakiś film z terapii Rogersa, gdzie rzucał tymi klaryfikacjami/parafrazami co chwilę, podziwiam klientkę, bo dla mnie sam film był męką, a co dopiero siedzenie na jej miejscu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×