Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kristine

jakie najdziwniejsze pytanie zadał Wam Wasz ginekolog???

Polecane posty

Gość kristine

jak w pytaniu, bo pytania o okres, o antykoncepcję są normalne ale zdarzyło się Wam, że zapytał o coś co Was bardzo zaskoczyło??? ja mam 23 lata, jestem dziewicą, ginekolog wydał się zaskoczony to słysząc i zapytał mnie kiedy zamierzam zacząć współżyć??? ja powiedziałam, ze nie wiem, to zapytał czy nie uważam, że to już czas zacząć czerpać taką przyjemność??? trochę mnie zagięło...powiedziała, że bardzo bym chciała ale jakoś nie spotkałam nikogo odpowiedniego...powiedział, że szkoda bo jego zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, dziwnie się czułam jak tak mówił, jak dinozaur, jak dziwoląg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój nic takiego nie mówił.. na szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tez nie , ale kiedys zadała mi pytanie ile razy w tygodniu uprawiam sex :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi babka kiedys wsadzila cala reke w pochwe, jak robila badanie. nie rodzilam, jestem ciasna a ta lapsko wepchala. Czulam sie jakbym rodzila, to bylo straszne. wiecej do niej nie poszlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie kiedyś spotkała śmieszna sytuacja u gina, nie zadał mi żadnego głupiego pytania, ale sytuacja przysporzyła dużo śmiechu:) poszłam na pierwszą w życiu wizytę u ginekologa, poszłam w krótkich spodenkach jeansowych , które nie dawno kupiłam . Cała wizyta ok, lekarz miły, grzeczny, rozluźniał atmosferę jak tylko potrafił. Nadszedł moment badania, lekarz wysłał mnie za parawan, żebym się rozebrała. Nie dość, ze byłam bardzo zestresowana to (cholera jasna) nie mogłam sobie poradzić z guzikiem od spodenek, zapiął się w miarę ok a rozpiąć istny dramat. Coraz bardziej się denerwowałam, dosyć długo nie wychodziłam więc lekarz woła do mnie czy jestem gotowa, a ja panika:) powiedziałam, że "bardzo przepraszam, ale chyba musimy przełożyć moją wizytę bo nie dam rady":), lekarz powiedział, żebym się tak nie denerwowała, ze nie zrobi mi przecież krzywdy, ze to nie potrwa długo i w ogóle żebym się nie bała (on myślał że ja nie dam rady się rozebrać bo się tak wstydzę , ze nie jestem w stanie się przełamać:):))hehe, a ja śmiech i mówię, że nie o to chodzi tylko, ze nie mogę rozpiąć spodni:)hehe, lekarz był lekko zdumiony ale też się zaczął śmiać, guzik puścił a stres związany z wizytą minął nawet nie wiem kiedy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×