Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy moje życie to pomyłka?

Mogłam mieć przebojowego faceta, robić karierę, a wybrałam bycie kurą domową...

Polecane posty

Gość czy moje życie to pomyłka?

6lat temu podjęłam najważniejszą decyzję w moim życiu. Odeszłam od faceta,który żył marzeniami. Po roku poznałam innego, statecznego, rozsądnego, twardo stąpającego po ziemi. Wyszłam za niego za mąż, urodziłam dziecko i... moje życie się zatrzymało. Niestety w pracy "wypadłam z obiegu" więc po macierzyńskim nie miałam gdzie wracać, więc jestem na wychowawczym. Dziś byłam na zakupach i spotkałam tamtego, dawnego faceta. Jego marzenia się spełniły, ma firmę, dobrze mu się powodzi, spełnia się zawodowo. A ja? Ja zmieniam pieluchy i czeka mnie wizja bezrobocia... A gdybym z nim została, to byłaby nasza firma :( Nie narzekam na finanse,bo mąż dobrze zarabia,ale chodzi o możliwość samorealizacji. A ja mogę mieć z tym problem :( U mnie w mieście ciężko o pracę, a dojeżdżać nie chcę, bo zostawić dziecko na 12h to bez sensu :O Kocham męża i dziecko,ale zastanawiam się co by było gdyby... Żałujecie czasem tego jaką drogą poszłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro odesżłas od niego bo nie chciałas marzyciela to co teraz narzekasz? bo jego marzenia sie spełniły? a gdyby sie nie spełniły to bys pisała tutaj, że dobrze zrobiłas. Oj dziewczyno - zachowujesz się jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy moje życie to pomyłka?
Nie wiem co bym mówiła jakby mu nie wyszło. W każdym razie jak mówił z taką pasją o pracy. Jeeezu jak mi tego brakuje :( A mogliśmy pracować razem. Nie wiem czemu nie wierzyłam w niego, on zawsze dostawał to co chciał. A ja zrezygnowałam z pasji, z wyzwań. Żeby prać, gotować i sprzątać. Mam 34lata i wydaje mi się że zawodowo mnie nic nie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widać, że nie kochałaś i nie kochasz ani jednego ani drugiego.Gdybyś kochała swojego męża, takie myśli nawet do głowy by ci nie przyszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty po prostu chcesz tego, ktoremu sie aktualnie lepiej powodzi. Jestes pusta niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żałujesz, że nie jesteś z facetem, bo dobrze mu się powodzi? a gdyby mu się źle powodziło, to byłoby ok? chciałabyś być z nim dla pracy tylko? dziwne. chciałaś mieć dziecko to masz, jak byś była z tamtym też byś zmieniała pieluchy. albo i nie, bo mógłby się okazać np. bezpłodny, albo mógłby cię zdradzać, dawno zostawić, itp. bez sensu jest takie gdybanie, zacznij myśleć jak sama możesz spełnić swoje marzenia a nie wieszaj się na facecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy moje życie to pomyłka?
On raczej nie zarabia więcej od mojego męża. I nie o kasę tu chodzi tylko o spełnienie zawodowe. Męża kocham. Tamtego raczej nie kochałam-łączyła nas pasja, praca i zainteresowania. A mój mąż? Jego zainteresowania ograniczają się do wyjścia do restauracji. Nie ma żadnych pasji. Rozrywka dla niego to kabaret w tv. Dawniej biegałam po wystawach, galeriach, pokazach, chodziłam na koncerty, do opery. A teraz? Może jestem trochę znudzona i to też jest przyczyną. Może ta monotonia? W każdym razie strasznie bym chciała wrócić do pracy, być między ludźmi, być w ruchu. Brak mi tego całego zamętu i hałasu jaki był w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję twojemu mężowi takie żony a ten poprzedni facet miał szczęście ze się tobą nie związał to nie wiesz co to dom, rodzina, miłość, w twoim świecie liczysz sie tylko TY to tobie ma być dobrze. nie wiadomo czy ten facet założyłby ta firmę gdybyś ty od niego wtedy nie odeszła, moze to było dla niego motorem działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij wiecej wychodzić z domu,sama zaproponuj wyjścia w jakieś ciekawe miejsca a dziecko np.na ten czas do babci lub jak jest mozliwośc to z wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy moje życie to pomyłka?
Nie wiem czy miałabym z nim dziecko. Jak byliśmy razem to jeszcze nie w głowie mi było dziecko. Zresztą to nie był nasz "styl". Praca nie raz po 20h na dobę,więc nie było miejsca na dziecko. Teraz on ma swoją firmę, pracuje dużo mniej niż kiedyś, ale nadal ma pasję, tą iskrę w oku. A ja? Jestem zmęczona szarą codziennością. Jestem zmęczona mężem,który jest ciągle zmęczony. Praca byłaby dla mnie cudownym oderwaniem od tej nudy. Ale pracy dla mnie nie ma. W firmie na moim stanowisku pracuje młoda ambitna pirania. I wiem,że po wychowawczym będzie na mnie czekało wymówienie,bo jej nie dzieci w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy moje życie to pomyłka?+
Jak pisałam kocham męża,ale jestem nim zmęczona. On wiedział,jak ważna jest dla mnie praca,ale bardzo chciał dziecka i zaraził mnie tym pragnieniem. Plan był prosty- pracuję do końca ciąży, potem macierzyński i wracam do pracy,ale niestety były komplikacje więc całą ciążę leżałam,więc zamiast 5 miesięcy to poza firmą byłam ponad rok i zabrakło dla mnie miejsca. A dziecko zawsze MUSI być z nami,bo mąż jest bardzo rodzinny i nie wyobraża sobie wyjść gdzieś bez dziecka. Poza tym on lubi być w domu, nie lubi wychodzić,bo on najlepiej odpoczywa w domu ze mną i z dzieckiem,a ja się duszę. Nawet nie mogę wyjść nigdzie sama,bo on będzie za mną tęsknił bo przecież cały dzień mnie nie widział. Czuję się jak ptak w klatce. DUSZĘ SIĘ A ON UWAŻA,ŻE SKORO MNIE KOCHA A JA KOCHAM JEGO TO POWINNO MNIE CIESZYĆ WSPÓLNE SPĘDZANIE CZASU. On nie ma żadnych znajomych-bo ich nie potrzebuje,bo ma mnie. A ja zawsze otaczałam się dużym gronem znajomych, w każdy weekend jakieś wyjścia czy imprezy. A teraz dom, dom, DOM, DOOOMMM :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok jesteś zmęczona, chcesz do pracy masz do tego prawo ale nie rozumiem dlaczego nie weźmiesz się za swoje życie sama, szukaj pracy, jak trzeba dojeżdżać trudno. zyjesz jakąś utopią. nie wiadomo jakby się wszystko potoczyło gdybys została z tamtym... a nawet gdyby to chcesz do niego bo miałabyś pracę u tamtego.... żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy moje życie to pomyłka?+
Są ludzie,którzy nadają się do prowadzenia działalności i są tacy którzy się nie nadają. Ja należę do tej drugiej grupy. Brak mi uporu i zaciętości w działaniu. Jestem za miękka i ... za tchórzliwa. Nie umiem przegrywać, więc gdyby biznes nie wypalił... Jestem zdecydowanie nieidealną żoną i matką-choć jak mąż mnie potrzebował to nie patrzyłam na nic, poświęciłam się dla niego bo go kocham. Tak samo kocham dziecko. Tylko tęsknię, tak trochę tęsknię do tego co było,ale te piękne chwile nie powrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeju, nie rozumiem cię. Dlaczego mu po prostu nie powiesz, że potrzebujesz wyjść i znajomych i bez tego jesteś nieszczęśliwa. Jeśli mu zależy na twoim dobrym samopoczuciu i cię kocha to powinien zrozumieć. Ok, on jest domatorem, ale przecież czas poza domem możesz spędzać z przyjaciółmi, jeśli on się nie odnajduje w wystawach i takich tam. Wszystko zależy od ciebie jak zorganizujesz swój czas. Jeśli nie nadajesz się do prowadzenia własnego interesu to cóż, pozostaje ci tylko poszukanie sobie jakiegoś zajęcia. Wiem, nie jest to łatwe przy dzisiejszym rynku pracy, ale być może coś się trafi. Ew możesz pomyśleć o jakimś kursie i iść w tym kierunku. Opcji jest wiele, na pewno nie musisz siedzieć w domu non stop. Po prostu coś sobie zaplanuj, nikt ci programu dnia nie ułoży za ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy moje życie to pomyłka?+
To nawet może nie tyle chodzi o to że chciałabym zostać z tamtym. Sama nie wiem. Chyba chciałabym mieć ciastko i zjeść ciastko. Chciałabym mieć męża i dziecko i pracę. Ale nie tak na gotowe,że przychodzę i on mnie teraz zatrudnia-chciałabym tworzyć tą firmę z nim. Ale teraz to już nie ma takiej opcji. On mieszka i pracuje w innym mieście, a do nas przyjechał w odwiedziny do rodzicow. A ja przy okazji spotkania z nim tak po prostu mnie melancholia złapała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy moje życie to pomyłka?+
Dzięki Nawojka. Chyba po prostu potrzebowała trochę ponarzekać. Bardzo żałuję,że nie zrealizowałam marzeń o własnym biznesie, że zabrakło mi odwagi. Tym bardziej,że wiem że jeśli trafi się jeszcze raz taka szansa to też pewnie stchórzę :( A wyjść bez męża nie mogę,bo on tęskni... to taki typ który oplata człowieka i nie daje oddychać :( Ja dla niego jestem całym światem i on nie rozumie,że ja mam inne potrzeby. Próbę rozmowy kontruje tekstem że gdybym go kochała,to on by mi wystarczał. Kocham, ale potrzebuję do życia czegoś więcej. Ale to mu się w głowie nie mieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego takie co dla nich praca jest najwazniejsza nie powinny mie dzieci i za maz wychodzic....wspolczuje twojemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki lajf
No cóż, albo w końcu tupniesz nogą, i zaczniesz robić cos dla siebie, albo prędzej czy póxniej zaczniesz miec do męża taki żal, że małżeństwo się skończy. Żal masz już teraz, ale skoro przyszła refleksja, to jeszcze jest czas żeby zacząc działać. Nie rozumiem, dlaczego nie wychodzisz z domu z powodu tęsknoty męża. On stosuje wobec ciebie szantaż emocjonalny, a ty dajesz sie w to wkręcić. Tęsknić to można po kilku dniach, a nie godzinach. To raczej uzaleznienie do ciebie, a nie tęsknota, a to nic zdrowego dla związku. Pozwoliłaś mu poukładac wasze życie tak, jak jemu sie podobało, bez pytania o zdanie ciebie, a to nie fair. Czeka was powazna rozmowa, jeżeli nie chcesz kryzysu. Pora, żeby na twoje potrzeby i zainteresowania też znalazło sie w waszej rodzinie miejsce. Siedząc 24h na dobę z dzieckiem bez możliwości odetchnięcia raz kiedyś nawet święty dostałby na łeb. Pora uświadomić to małżonkowi i zacząć powoli wprowadzać nowe zasady. I postaraj się znaleźć sobie jakąs pracę, jakąkolwiek, nawet na pół etatu. Po to, żeby nie zwariowac i żeby zacząc budować swój świat, skoro tego potrzebujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bez jaj z tęsknotą. jak wyjdziesz na 3h do od razu z tęsknoty nie umrze, jakoś w pracy daje radę ;) nie daj się tak traktować, to nienormalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×