Co byście odpowiedziały gdyby wasz chłopak

ni z gruszki ni z pietruszki po 5 wspolnych latach oznajmil wam, że jest oferta pracy w Krakowie, ale musiałby się tam przeprowadzić no i wiązałoby się to z tym , ze nie bedziecie sie widywac? Bo ja odpowiedziałam milczeniem. Nie skomentowałam. Czy on mysli, ze mnie tym zranił czy, że olewam to?

chyba on cie olał

dobra rada...naprawdę olej.

ale on mówi, że mnie bardzo kocha, że no wiecie...

tak z dnia na dzien skoro mowi, ze mnie bardzo kocha i potrzebuje?

zrobilem to samo dawno temu.. .:P:) czasem w nocy jak zasypiam mysle czy bylo warto... :)

co twoja ci na to odpowiedziala jak jej powiedziales, ze wyjezdzasz?

nie dalem jej szansy odpowiedziec... zerwalem totalnie kontakt z dnia na dzien... wiem wiem - d*pek... ;/

i co polepszyles sobie?

to on cie olal ....

jak mnie olał? przecież powiedział: ale wtedy nie moglibyśmy się widywać... i ja nic nie odpowiedziałam, czy odebrał, że go zlewam?

zamienilem laske na kase... tak to w skrocie wygladalo... ;o z reszta po co ja wam to mowie... ;o

no i dobrze na tym wyszedłes?

była miłoscia mojego zycia... ale wiem to dopiero teraz... :P

milosc swojego zycia zostawiles dla pieniedzy :D ale numer :D:D hehe

Nie poprosił byś pojechała tam z nim?

nie poprosił bym pojechała tam z nim. Nic nie odpowiedziałam, wyszłam po prostu. Powiedział tylko, że fantastycznie wygladam.

:(

a jest ew. realna opcja przeprowadzki wspolnie?