pracował ktoś z Was jako konsultant, doradca klienta, pracownik biura obsługi?

dzień w dzień jest się obiektem ataków...kurcze, przecież w bok też pracują ludzie, jedni są bardziej doświadczeni, inni mniej. jak obsługuje się kilkadziesiąt osób dziennie 5 dni w tygodniu kilka pomyłek może się zdarzyć. jasne, nie powinny ale tam nie siedzą maszyny. szczególnie, że szczerze naprawdę do pracy jest się wrzucanym, masa materiału w krótkim czasie, ciągle przed ślepiami ma się "parametry", od pierwszego dnia naciski na jak najszybszą, najbardziej wartościową itd pracę co wcale nie pomaga. chciałabym być lepiej przygotowana, ale firma daje to co daje a za minimalną nikt nie będzie bezpłatnie w domu po 2 godziny dziennie siedział nie mówię, że każdy klient się piekli ale bardzo często obrywa się za kogoś, za przepisy. w necie jak czytam opinie aż szlag trafia... ktoś ma podobne doświadczenia?

i naprawdę, to nie jest tak że każdy olewa bo za minimum to się nie opyka,owszem niewielu daje z siebie 200% ale większość chce ze szkoleń wyciągnąć jak najwięcej, potem podczas rozmowy naprawdę głowkuje, szuka, pyta, bardzo często przeżywa, by rozwiązać sprawę klienta jak najlepiej i nie wprowadzić go w błąd. nieraz po to by usłyszeć kurwowanie albo przeczytac jak 15latek w necie piszczy i obraża bo śmiało nie być internetu jak on miał odrabiać pracę z fizyki