Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oligopeptyda

Czy nie głupio robić chrzciny na 15 osób w restauracji?

Polecane posty

Gość oligopeptyda

Zastanawiam się czy to nie za mało osób jak na lokal ale nie mamy kompletnie gdzie ich zrobić jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu głupio, ja robiłam na 17 osób i było ok, restauracja była normalnie czynna dla innych gości, my siedzieliśmy na oddzielnej sali, w domu chyba tylko standing party by było bo mam mały metraż :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cos Ty!Ja robię chrzciny na 12 osób, bo tylko najbliżsi. Podobnie było z naszym przyjeciem slubnym, też malutko, chyba 13 osób z tego, co pamietam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuję jako szefowa sali w restauracji i absolutnie nie głupio jets robić chrzciny na 15 os.. Teraz kończą sie czasy wielkich chrzcin i zazwyczaj są na max 30 osób, a przeważają takie na 10-18 osób. Ja sama będe robiła chrzciny na 12 osób w restauracji w której pracuję. Zazwyczaj restauracje mają dodatkowe małe sale bankietowe na takie okazje lub wydzielone miejsca. Np. u nas jeżlei sale bankietowe są zajęte to impreza jest w dużej sali restauracyjnej ale goście są oddzieleni od reszty sali specjalnymi parawanami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kunianiunia - a w "mojej" restauracjitakie malutkie przyjecia weselne coraz cześciej zdarzają. Po prostu są rodzice, świadkowie i tyle. Jest obiad, kawa, tort i wsio. Ja najchętniej teraz gdybym mogła to bym wzieła tylko własnie ślub, zrobiła obiad dla rodziców i rodzeństwa i pojechała gdzieś z mężem zamiast robić wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kunianiunia- jasne, lepiej wziąć kredyt na wesele na 150 osób i wśród niewidzianych od 20 lat pijanych krewnych udawać że bawią nas nasycone seksem zabawy wymyślane przez orkiestrę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunianiunia
ale gdzies na fajnej wyspie to ok:), sama brałam taki slub, ale jakby było to w Pl to niewyobrazam sobie bez rodziny, a nikogo prawie nie stać na bilet na Kubę na nasz slub:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja teraz robię chrzciny w restauracji miało być 15 osób,3 odpadły więc zostało 12 ale my nie mamy kompletnie warunków w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje już wiele lat jako szefowa sali, obsługiwałam setki wesel i śmiało mogę stwierdzić, że lepiej zaprosić mało osób, w tym przyjaciół niz jakies ciotki klotki bo to co ja sie nasłuchałam to przechodzi ludzkie pojęcie np. w oczy mówia pannie młodej (która naprawdę pieknie wygląda ) że wygląda super, a gdy odejdzie to jada po niej jak po łysej kobyle, że wygląda okropnie, że suknia pewnie z lumpeksu itp itd. Kudzie w dzisiejszych czasach płona z nienawiści i zazdrości. Dlatego uważam osobiście, że wielkie wesela, chrzaciny itp sa zupełnie niepotrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja teraz robię chrzciny w restauracji miało być 15 osób,3 odpadły więc zostało 12 ale my nie mamy kompletnie warunków w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie się osobiście podobają małe uroczystości, nie na zasadzie zastaw się a postaw się. Najważniejsze to być wśród najbliższych, ja miałam skromne przyjęcie ślubne, dziecko miało skromne chrzciny i roczek, nie myślę o tym co powiedzą inni. Rodzina zresztą pochwalała takie decycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinianiunia
ale ja pisząc to nie miałam na myśli dalekich ciotek, kuzynow itp., tylko bliska rodzinę i bliskich znajomych wiec to chyba więcej niż 13 osob:) u mnie na dziecka chrzcinach było 40 osob i te same byłyby ma slubie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja będę tez robila na ok 12 osob i w lokalu .Chrzciny pierwszego syna były w domu i nigdy więcej -dom duzy ,miejsce było ,ale te przygotowania ,pieczenie ciasta ,gotowanie potraf ,maly miał mega kolki......tylko czekałam jak goście poszli bo padałam na pysk a tu jeszcze wysprzatac i w nocy do dziecka wstawac -nie ma mowy -chyba ze masz ogos kto pomoze w przygotowaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że nie głupio :) moim zdaniem przygotowując przyjęcie w domu na 15 albo na 30 osób trzeba się napracować tyle samo...tzn przynajmniej kiedy ja robię imprezę w domu oprócz miejsc do siedzenia nie zrobiloby mi różnicy czy przyjdzie 15 czy np. 30 osób bo jedzenia zawsze i tak robi się dużo więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale nie glupio, my robilismy dla 14 Osob, ja tez nie mam gdzie pimuescic a jeszcze mam niepelnosprawnego brata i zero warunkow dla osoby na wozku, zaczynajac od schodow konczac na waskich drzwiach, a poza tym to jest wasze swieto i ty tez musisz byc wmiare wypoczeta, ja wohole nie zaluje naszej decyzji, powtorzylabym to mimo tego ze sa koszty, my menu mielismy jak na weselu i jedno danie w calisci wzielusmy do domu bo nikt juz nie chcial, jesc, troche przesadzilusmy ale.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście że nie
A dlaczego głupio, ja będę robiła na mniej! przecież nie będę stać przy garach z małym dzieckiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my tak: cywilny na 15 osób (azem z nami) w restauracji potem chrzciny i nasz koscielny (w 1 dniu) na 18 razem z nami, w tym lokalu co robilismy wlasciciel ma specjalna mala sale na przyjecia na maks 20 osob :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kinianiunia - tak, wyobraz sobie, że 13 osob to moja nablizsza rodzina: rodzice, rodzenstwo, dziadkowie. Dla 10 przyjaciol byla impreza klubowa dzien pozniej, a jeszcze dzien pozniej wypad na miesiac miodowy. Zrobilismy tak, bo i tak nie utrzymujemy kontaktow z jakimis pociotkami, wiec po co mialabym zapraszac ich na slub i przyjecie? Kwestie finansowe nie mialy znaczenia, po prostu mamy małe rodziny i nie lubimy tradycyjnych wesel - tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunianiunia
no ok w sumie ja tez mam nie za duza rodzine,ale duzo bardzo dobrych znajomych z ktorymi regularnie sie spotykamy i maz 3 rodzeństwa, kazdy ma rodzine wiec troche bliskich osob jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majówka_2013
My będziemy mieć na chrzcinach 16 osób (liczone z nami i moim pięcioletnim chrześniakiem) i robimy je w restauracji z dwóch powodów - nie bardzo pomieścimy w naszym mieszkaniu tyle ludzi i po prostu nie mam ochoty przy dwumiesięcznym dziecku gotować i piec dla tylu osób. Wszystkim to jak najbardziej pasuje i pochwala decyzję o obiedzie w restauracji tylko dla tak małej liczby osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My w tą niedziele robiliśmy chrzciny w lokalu, było 10 dorosłych osób i 4 dzieci, żadnego problemu nie było i nawet mi do głowy nie przyszło ze głupio. W domu nie mamy warunków żeby tyle osob usadzić, a pozatym nie miałam sił ani ochoty wszystkiego przygotowywać i latac później wokół wszystkich W lokalu wszystko jest zrobione, a w domu cicho i posprzątane:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majówka_2013
My będziemy mieć na chrzcinach 16 osób (liczone z nami i moim pięcioletnim chrześniakiem) i robimy je w restauracji z dwóch powodów - nie bardzo pomieścimy w naszym mieszkaniu tyle ludzi i po prostu nie mam ochoty przy dwumiesięcznym dziecku gotować i piec dla tylu osób. Wszystkim to jak najbardziej pasuje i pochwala decyzję o obiedzie w restauracji tylko dla tak małej liczby osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgaChylińska
Rozumiem że chodzi o pieniądze dlatego tak mało zaproszonych. Próbowałaś znaleźć obiekt poprzez serwis www.ChrzcinyiKomunie.pl dzwonisz do nich mówisz ile możesz wydać i oni szukają dla ciebie obiektu za free.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaasia
Ja teraz byłam na chrzcinach 30 osób, gdzie była wynajęta restauracja Nova w Chełmie. Wrażenia mam jak najbardziej pozytywne. Myślę, że warto właśnie wynajmować lokale, bo to jest duże ułatwienie – można zająć się dzieckiem i świętowaniem, a nie gotowaniem. Byłam miło zaskoczona obsługą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez robię obiad w restauracji na 15 osób oczywiscie restauracja w tym czasie tez bedzie czynna dla innych klientów a po obiedzie idziemy na tort do moich rodziców którzy mają duży salon i gości proszą do siebie tam przygotowali tort, deser, zimna płytę, sałatki a na koniec jeszcze gulasz jako jedno ciepłe danie tak wiec ja nic nie przygotowuje a rodzice przychodza nam z wielką pomocą mama i siostra lubia gotować i gości zapraszać u nas nie ma warunków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukałam poprzez http://chrzcinyikomunie.pl i w ciągu kilku dni znalazłam lokal na przyjęcie dla 20 osób :) Nie zaszkodzi spróbowac i zadzwonić, pomagają w wyszukiwaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dobiłam na 9 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa tygodnie temu bylam zaproszona na takie "domowe chrzciny"u szwagierki i powiem szczerze,ze tylko utwierdzilam sie w przekonaniu ,ze lokal to najlepsze wyjscie. Halas,scisk,gospodarze domu zalatani. Szkoda mi bylo ich starszego dziecka bo zabiegani rodzice zostawili go samego sobie i beztrosko siedzial przy stole oblewajac sie flaczkami :-) Szwagierka nie rozumie mojego podejscia i nie wyobraza sobie jak to mozna robic w lokalu. Nie wziela tylko pod uwage,ze jej w przygotowywaniu wszystkiego pomogla tesciowa i cala impreza byla organizowana u jej tesciow :-) A ja na czyjakolwiek pomoc liczyc nie moge bo jej mama a moja tesciowa nie zyje a moja mama nie wyraza checi pomocy w czymkolwiek. Poza tym nie mam zamiaru cala impreze tak jak ona stac w garach,donosic polmiski a pod koniec stac ledwo zywa i zjadac resztki z talerza :-) nno super :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zrobiłam chrzciny w domu, zamówiłam catering od www.lasuch.waw.pl z Białołęki by nie musieć sterczeć przy garach cały dzień i wszyscy byli bardzo zadowoleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×