Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćiuuuu

smieszne wpadki podczas slubu

Polecane posty

Gość gośćiuuuu

Opiszcie czy mialyscie wy lub wasi partnerzy jakas smieszna wpadke podczas waszego slubu? Ja np w usc, gdy urzedniczka kazala powtarzac przysiege zaczelam sie histerycznie smiac. Nie moglam przestac:) a moj maz chcac usiasc na krzesle polamal je:D i spadl na podloge. Nawet urzedniczka sie smiala. Dodal ze nie jest gruby, tylko po prostu krzeslo musialo byc wadliwe. A wasze wpadki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam slub kościelny i biala suknie wynajelismy auto na slub a ze mieszkam na wsi a slub w miescie 35 około 35 min drogi to trochę w aucie siedziałam i los chciał ze nie fortunnie były siedzenia nie wyczyszczone...i odcinal mi się na tyłeczku i z boku po lewej stronie smar dość spore plamy... wstyd ip ale goście wiedzielei ze nie miałam brudnej sukience tylko wina auta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma na slub cywilny zapomniała dowodu osobistego. Jak już mieli wchodzić do urzędu to sie zorientowała i szybko gonili po jej dowód.;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam dwie wpadki w kościele. - Zgodziłam się aby świadkowie szli za mną i za tatą alejką do ołtarza. Ksiądz więc poinformował moją siostrę żeby szła wolno i uważała na mój 2m welon, żeby nie nadepnęła. Przy samym ołtarzu jak już mój tata miał mnie przekazać przyszłemu mężowi siostra stanęła mi na welon i nawet na płycie widać jak się zaciągnęłam do tyły - Przy nakładaniu obrączek mój mąż chciał mi założyć swoją, większa obrączkę. Jak już wziął prawidłową to chwycił nie tą rękę co trzeba więc mu popłacałam po łapkach i cicho powiedziałam "nie ta nie ta, druuga". Oczywiście wszystko nagrane :P a goście nie omieszkali poinformować, że widzieli sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż był zestresowany podczas ślubu bardzo :D. Najpierw ksiądz go zdenerwował bo mój mąż jak sięgał po obrączkę moją to ksiądz do niego, że to nie ta ( a to była moja bo 2 razy mniejsza w dodatku z brylantami ). No i my mówimy, że ta. A ksiądz taki w szoku "AHA" :). Potem mąż się zdenerwował i bierze moją lewą rękę, mówi "kochanie nie przełożyłaś pierścionka" i mi go ściąga z palca, a ja w śmiech, że przełożyłam i daję mu prawą rękę :D A potem to już raczej przykre było, księdzu upadł opłatek jak podawał nam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż w czasie przysięgi stwierdził że" nie odpuści aż do śmierci" kumpeli w welon wpadł jakiś robal. a ona boi się ich strasznie i była akcja ratunkowa pod ołtarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż z wrażenia włożył dwie różne skarpetki (ciemnobrązową i czarną). zorientował się w kościele i zastanawiał, czy ktoś to jeszcze widział ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie zsuneła sie podwiazka, nie zauwazylam tego a bylo widac ja przy kostce jak kleczalam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka odchudzania
w USC mój mąż jako pierwszy miał mi nałożyć obrączkę, między nimi był rozmiar różnicy, obie klasyczne nie było widać różnicy. Wziął do ręki zaczął oglądać (mamy wygrawerowane imiona) więc szukał graweru aby zobaczyć, czy ma odpowiednią, już nie pamiętam co urzędniczka powiedziała, ale coś w stylu czy to napewno ta... zmieszał się i odłożył, wszyscy w śmiech, mamy to jeszcze dokładnie nagrane i za każdym razem się śmiejemy z tego, ale to nie koniec wpadek z obrączkami, potem był kościelny (po ok. 7 mcach) i znów on brał pierwszy obrączkę, żeby się z niego nie śmiali... nie oglądał znowu, potem okazało się, że ja miałam jego on moją :D :D :D to w sumie nie wpadka ale niedawno, po jakiś 2óch mcach rozmawialiśmy o tym czy się stresowaliśmy przed kościelnym... okazało się, że oboje baliśmy się, że powiemy zamiast "i nie opuszczę Cię aż do śmierci" to "i nie dopuszczę Cię aż do śmierci" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co zrobil ksiadz jak mu spadl oplatek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spadł na moja suknię jak kleczalam podniósł i podał mężowi bo jego połowa upadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej to chyba nie bylo az tak tragiczne. Myslalam ze moze spadl oplatek, podeptal sie, ksiadz musial wyrzucic itd ale jak tak to zle nie bylo ;) Zawsze zastanawialo mnie co robia ksieza gdy im wypadnie oplatek na podloge, pod osza i podaja do ust? Takie dziwne mam przemyslenia czasami..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem z reguły jajcarą z poczuciem humoru i różnych rzeczy można się po mnie spodziewać :) ale śmiać się głupio na ślubie to żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli upadnie opłatek na ziemię i coś się z nim stanie (ubrudzi itp) wrzuca się go do pojemnika ze śwsięconą wodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makel
Podczas slubu mojej siostry podczas momentu w ktorym dziewczyny sypia kwiaty przed oltarzem byl stopien jedna nie zauwarzyla i walnela mamy to na video.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie bylo dogadane, ze zespol grajacy podczas ceremonii w usc, ma zagrac bodajze cztery kawalki, na wejscie, przysiege, podpisy i wyjscie. No i pieknie, tylko ze zapomnieli ze my faktycznie wychodzimy a zyczenia nie beda odbywaly sie na sali przy akompaniamencie tylko na dole juz w restauracji, bo wykupilismy lampke szampana. No wiec juz koncowka, oni czwarty ostatni kwalek graja, my dostojnie kroczymy, powoli wychodzimy z sali a oni nam machaja, zaraz szeptem tetralnym wolaja, ze gdzie my idziemy, ze mamy zostac, bo goscie zyczenia beda skladac, no to my tez szeptem teatralnym, ze przeciez schodzimy na dol do restauracji na szampana i tam goscie nam zloza zyczenia. W sumie smiesznie wyszlo :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×