narzeczony mieszka z dwoma dziewczynami

Witam, mam problem, narzeczony mieszka z dwoma koleżankami i kolegą - jakoś to przegryzłam.. Ale ostatnio ja wyjechałam do domu, a on mi mówi że właśnie sobie wyszedł z dziewczynami na kebaba i piwo- ( sam z nimi).. trochę mi się przykro zrobiło, ponieważ ślub za miesiąc a on się szwenda z jakimiś laskami podczas mojej nieobecności.. Doradźcie, słusznie jest mi przykro?

Dlaczego nie mieszkacie ze sobą przed ślubem? Dziwna sytuacja.

tak wyszło.. że nie mieszkamy, on jakieś 3 miesiące temu wyprowadził się własnie do tego mieszkania z tymi koleżankami i kolegą..jakoś to przegryzłam..boczyłam się trochę- nawet już chciał rezygnować gdzieś szukać, ale stwierdziliśmy że pomieszka tam..czysto ze względów ekonomicznych..

Czyli mieszkaliście razem i się wyprowadził? A po ślubie gdzie będziecie mieszkać? Wiesz, to jeszcze tylko miesiąc, przeżyjesz, ale ja bym w ogóle nie dopuściła do takiej dziwnej sytuacji.

nie nie mieszkaliśmy razem, wcześniej mieszkał w innym mieszkaniu, ale zostały podniesione opłaty i taniej było żeby wynająć z tymi koleżankami i kolegą..po ślubie będziemy mieszkać razem...

chyba z dwiema?

ale przecież to są tylko koleżanki i był z nimi tylko na kebabie więc o co chodzi? przecież nic nie zrobił!

powinnas mieć do niego zaufanie jeżeli Cię kocha to nie zdradzi cię nawet jak będzie mieszkał z dziesięcioma dziewczynami.