nie jestesmy razem wiec nawrzucajmy jaki palant z niego byl

zamiast rozpamietywac jak dobrze mi z nim bylo to jednak jest jakis powod ze nie jestesmy razem i odeszlam wiec nie ma sensu tesknic tylko przypomniec dlaczego z niego byl kawal drania. moj przez pierwsze miesiace caly czas wspominal swoja byla jakby sie czul strasznie winny ze zostawil ja -nie dla mnie ja bylam 2 lata pozniej ...wyrzucal mnie z domu statystycznie co 2 tygodnie -d*pek ...przeprowadzilam sie do niego z innego miasta nie mialam pracy fakt nie szukalam bylam sprzataczka kucharka kochanka wszystko mial podane jak na tacy obiade po pracy posprzatane koszule wyprasowane czysciutko a jeszcze dowalil ze nie musze tego robic jak nie smakowalo to wyp... wywalil do kosza "cudowny facet " marzenie kazdej zahukanej kobiety ;) aha no tego nie powinnam zapomniec wedlug niego nic do zwiazku nie wnioslam i bylam leniwa krowa .jak mi sie jeszcze cos przypomni to dopisze mozecie sie ze mnie smiac tez to robie ale chyba lepiej jak ktos inny jeszcze mi unaoczni jaka glupia bylam

I po co to? Warto takie rzeczy rozpamiętywać? Pomaga ci coś takiego? Było jak było i trudno, minęło. I teraz czas zacząć coś nowego, nie wracać do przeszłości, która często boli. Pamiętaj nic nie dzieje się przypadkiem, często spotykamy na swojej drodze takich ludzi by ich lub siebie czegoś nauczyć.

To, ze wyszłaś z tego związku poraniona, to nie znaczy, że masz ranić innych. Odpuść sobie ten topic i nie wracaj do tego. Kiedy rozpamiętujemy coś na okrągło to ciągle otwieramy swoje rany, a my chcemy je uleczyć.

i nie hodować urazy która nas niszczy

nie niszczy mnie to bo jak napisalam jaki z niego duren to nie mysle dlaczego za nim tesknie

nie mam urazy do niego mam uraz do siebie ze sie dalam tak wkrecic