Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chleb po zbójnicku

Wkurzają mnie rady odnośnie szukania pracy...

Polecane posty

Gość chleb po zbójnicku

...żeby brać "cokolwiek". Zaraz napiszę więcej, tylko skoczę po kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bierz cokolwiek, tylko co Ci pasuje, tak piszą frustraci bez szkoły. smacznej kawy, ambitna dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb po zbójnicku
Dzięki. Nawet nie tyle chodzi o ambicję, a o zdrowy rozsądek... Ale do rzeczy. Jestem specjalistą, parę lat temu zarabiałam troszkę powyżej średniej krajowej i dla mojego pracodawcy (oraz paru innych) nie było to niczym dziwnym. Od tej pory dokształciłam się na własną rękę (prasa branżowa, kursy), podejmowałam różne zadania i wiele się przy tym nauczyłam. Od pewnego czasu szukam nowej pracy i oferty są żenujące. Na podobnym stanowisku obowiązki wymagają szerokiej wiedzy z różnych dziedzin. Ja jestem taką właśnie alfą i omegą, ale zapewniam, że mało kto im sprosta. Warunki? Umowa zlecenie, najniższa krajowa. O innych ofertach, gdzie spełniam wymagania, szkoda mówić. Oferowano mi już 3 i 4zł na godzinę albo pracę po 12h dziennie przez 6 dni tygodniu bez prawa do urlopu. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio było ogłoszenie do kancelarii prawnej, osoba oczywiście po prawie, za 1000 zł brutto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb po zbójnicku
Koleżanki sarkają, że jestem wybredna. Powinnam brać "cokolwiek" i "w międzyczasie" szukać lepszej pracy. Pewnie bym wzięła, bo jestem pracowita i nie mam nic przeciw tymczasowej pracy poniżej moich zdolności i umiejętności, np. przeciw sprzedaży na kasie, ale trudno szukać nowej roboty pracując po 2h dziennie, a w przypadku kiedy koszty utrzymania rodziny na którą pracuję wynoszą 2000, a ja dostaję 1000zł, to nawet nie wychodzę na "zero" - tak czy inaczej mam długi i jestem pozbawiona realnej możliwości szukania czegoś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tyle jesteś warta 3-4 zł/h, ty wyżej srająca niż tyłek mająca zasrana specjalystko za dychę hahaha. Właśnie teraz widzisz jakim gównem jesteś, więc co się tak wymądrzasz i wywyższasz? Pora zejść na ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb po zbójnicku
Parę osób poradziło mi, żebym pomyślała o tej pracy w sensie zdobywania nowych doświadczeń, dokształcania się. Tylko o jakim dokształcaniu mowa, kiedy nie ma żadnych szkoleń, żadnych nowych obowiązków, korzystam z nabytej do tej pory wiedzy i umiejętności, tylko za dużo niższą pensję niż dotąd, natomiast firma nie ma żadnej pozycji / ma złą opinię na rynku? Czym tu się chwalić, w czym mi to ma niby pomóc?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb po zbójnicku
Pewnie, nie tylko w mojej branży pojawiają się żenujące ogłoszenia. Jestem zdania, że nawet nisko wykwalifikowana osoba powinna mieć możliwość godnego utrzymania się. Żałosne są te próby znalezienia "dobrego i zmotywowanego" pracownika za pensję uwłaczającą ludzkiej godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenkaaaaaaaaa
Zdradzisz kim jesteś z wykształcenia, w czym specjalistą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb po zbójnicku
Raczej nie, odrobina anonimowości jest mi potrzebna ;) natomiast jest sporo ofert pracy w moim zawodzie, średnia pensja w tym zawodzie teoretycznie jest powyżej średniej krajowej - niestety realne oferty temu przeczą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb po zbójnicku
Was też wkurzają takie rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też, też ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb po zbójnicku
Hurra, nie jestem sama ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tu węszę prowo... Skoro byłaś taką cenioną alfą i omegą to dlaczego już nie pracujesz tam, gdzie tak pięknie zarabiałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też wkurzona radami
Zgadzam się z Tobą autorko. Ja co prawda nie mam wykształcenia póki co jakiegoś super (jestem w trakcie), mam trochę doświadczenia i również wkurzają mnie tego typu rady aby brać cokolwiek. Tu nie chodzi nawet o charakter pracy ale o to, że niektórzy pracodawcy traktują swoich pracowników tak źle, że ja nie chcę komuś takiemu kieszeni napychać. Niedawno zwolniłam się sama i pewnie też niektórzy myślą że głupia, bo takie bezrobocie a ona się zwalnia ale umowa na którą byłam zatrudniona nie można było nazwać nawet śmieciową. Widniało na niej zupełnie inne stanowisko, dużo gorsze i pensja 12 krotnie niższa niż zarabiałam faktycznie. Czyli pracowałam praktycznie na czarno, bez prawa do niczego. I co z tego, że w rzeczywistości więcej dostałam (ale i tak śmiesznie mało).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb po zbójnicku
Nie muszę Ci się tłumaczyć. Ale w drodze wyjątku zrobię to. Ponieważ trochę zmieniły się warunki, a ja nie miałam ochoty pracować 5 - 6 dni w tygodniu po 12h/ dobę i być ciągle odwoływana z urlopu, a i dojazd był podły. Kolejna zaś firma ogłosiła plajtę, bo szef chciał się jak najwięcej nachapać dla siebie. Nie byłam wielce cenionym specjalistą. Byłam po prostu przeciętnym specjalistą, takie były zarobki w branży (i teoretycznie wciąż są).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb po zbójnicku
To nawet nie do końca chodzi o zarobki. Mogłabym przez jakiś czas pracować za 1400-1600, choć to niewiele i nie zaspokaja moich potrzeb - ale w przypadku, gdyby praca była blisko domu, w godzinach 6-14, tak, abym mogła po południu dalej szukać pracy. Nie gardzę żadnymi pieniędzmi, potrafię ciężko pracować, mam doświadczenie na różnych stanowiskach, pracowałam też w innych zawodach poza moim "głównym". BTW, to nie jest tak, że ja teraz nie mam żadnych pieniędzy. Podejmuję się zleceń. Zlecenia raz są, raz ich nie ma. Finansowo wychodzę na nich tak, jakbym podjęła nisko płatną pracę - godzinowo duuużo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to raz piszesz,że byłaś mega wyszkoloną alfą i omegą, teraz wbijasz,że jednak tylko przeciętnym specjalistą.... Hmmmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb po zbójnicku
Chyba wyraźnie napisałam o 13:57 o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb po zbójnicku
Kiedy byłam zupełnie przeciętnym pracownikiem, zarabiałam już powyżej średniej krajowej, bo takie były realia zawodowe. Później się dokształciłam, a obecnie szukam pracy i otrzymuję oferty z pensją poniżej minimalnej (patologia rynku pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam niestety tak samo. nie mam może jakiegoś super doświadczenia, raptem trzy firmy i praca biurowa ale oferty pracy sa do niczego. na najprostsze stanowiska wymagaja ileś tam jezyków obcych i doswiadczenia za mniej niz minimalna krajowa - bo na zlecenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×