Kupiłem żonie prezent i nie wiem czy dobrze zrobiłem

Żona od jakiegoś czasu za mną chodziła i nie dawała mi spokoju. Cały czas marudziła, że nic jej nie kupuję, a przecież kupiłem jej w ciągu ostatnich 2 dwóch tygodni chyba z 4 komplety diamentowych kolczyków, a nie wspomnę już, że miesiąc temu byliśmy na Kanarach, a za 15 dni lecimy na Seszele. Nie wiem czy ona nie zdaje sobie z tego sprawy ile ja muszę zapieprzać na jej zachcianki. No i tak łaziła, że już nie wytrzymałem i mówię, że kupię tej głupiej krowie coś ekstra to się zamknie na jakichś czas. No i kupiłem. Mercedesa S-klasę rocznik bierzący. Tylko, że teraz na mnie nie zwraca uwagi, tylko cały czas jeździ tym durnym samochodem. Myślałem, że pójdzie ze mną chociaż do łóżka to stare pudło a tu nic. Drugi dzień mija a ja muszę w giblu sobie radzić.