Jestem tak biedna, eehh sami przeczytajcie

Mam prawie 30 lat dziecko męża, a mieszkam kątem u rodziców. W domu nie ma wygod nigdy nie było, ani co ani łazienki ani nawet zlewu w kuchni. Mąż zarabia najniższą krajową, ja do pracy pójść narazie nie mogę. Korzystam z internetu w komórce. W około wszyscy mają coś swojego- domy, lepsze wykształcenie- ja mam tylko średnie. Chciałabym mieć drugie dziecko ale warunki mieszkalne na to nie pozwalają, co jakiś czas jestem wyganiana z domu przez swoich rodziców którzy wiedzą że nic nie mamy... Myślałam żeby starać się o mieszkanie socjalne ? Chciałabym zaoferować coś więcej swojemu dziecku niż to co ja miałam, chciałabym żeby miała w domu łazienkę, chciałabym mieć jakieś oszczędności ale z czego... Wyje z bezsilności nocami gdy dziecko nie widzi. Wiem zaraz mnie zjedziećie lub olejecie- jak wszyscy wszędzie. Żal mi siebie i serce mi pęka na myśl o przyszłości mojego dziecka.

z jednej strony moglas nie decydowac sie na dziecko nie mając warunkow; ale z drugiej strony jak nie teraz rodzic dziecko to kiedy? po 4otce?

no ale chyba jednak musisz iść do pracy - nie ma wyboru

Nawet nie mam z kim porozmawiać o swoich problemach- mama mnie nie rozumie- wg niej jestem dziwna, mąż nie ma czasu- mijamy się ciągle pracuje. Koleżanki wykruszyly się.

musisz poczekać na czas kiedy sytuacja zmieni się, że że będziesz mogła iść do pracy jakiejkolwiek. ciężko jest znaleźć dobrą i dobrze płatną pracę- tak niestety jest, ale nawet praca na zlecenie na pół etatu to jakiś grosz, który zapewniłby wam lepszy choć trochę byt a nie możecie zamieszkać u drugich rodziców?

Nie mogę to złożona sytuacja- moja mama opiekuje się swoją mamą która wymaga całodobowej opieki nie da rady zająć się dwuletnim dzieckiem. Jedyną moja pociecha jest dziecko. Już nie wiele brakuje mi do 30 kiedy miałabym mieć dziecko ? Wcale ? Ja już chciałabym drugie ale niestety...

U teściów jest drugi brat mojego męża ma dziecko i... Partnerkę dziewczynę ? Co z tego jeśli pójdę do pracy to i tak nie da rady zrobić remontu bo to duże nakłady finansowe i zarabiając z mężem nie damy rady założyć co i łazienki. Moi rodzice nie pracują tata tylko sezonowo kiedy nie daj boże moja babcia zamknie oczy to będzie kiepsko. Jak nie zrobimy tego remontu teraz za życia babci to wcale

wiesz 1 dziecko w tym wieku to bardzo dużo, ja mam 32 lat zero dzieci a za to kredyt na 30 lat i jestem sama

udajcie się po pomoc do mops-u czy gops-u lub nawet do pcpr-u, może tam uzyskacie jakąś pomoc

Ostatnio pisałam podanie do gopsu musiałabym zapytać czy istnieje jakąś pomoc dla takich osób jak my. Z gopsu dostałam zapomogę, ale co za to można- jedzenie i rachunki- jeden raz przeznaczyłam zasiłek na moje dziecko chciałam sprawić przyjemność. Serce mi pęka na myśl że moje dziecko nie pozna co to kąpiel we wannie, że będzie zawsze widziała te cholerne piece w pokojach i bałagan przez nie że będzie cierpiała taką biedę jak ja. Nawet jak czasem jesteśmy u teściów kąpie dziecko we wannie to początkowo boi się wanny bo nie zna- to takie przykre dla mnie.

nie wierze,nie wierze,ze sa ludzie, ktorzy plodza dzieci, nie majac ani swojego miejsca na ziemi, ani kasy, ani zadnych perspektyw. najlatwiej jest narodzic dzieci i siedziec w domu. to nie dirty dancing, ktory przed chwila lecial w tv:) sa zlobki, do pracy isc mozesz. zapisz dziecko, poczekaj na miejsce. ile maz zarabia?

a po co ci to drugie dziecko? Żeby jeszcze w większą biedę popaść? Co z tego że byś chciała? Zastanów się tylko jak sobie wyobrażasz ich przyszłość, kiedy nie bedzie cię stać na stworzenie im dobrych warunków do życia, wykształcić je, ubrać, nakarmić, pokazać świat. Chcesz, zeby przyszły na świat tylko dla twojej jakiejś glupiej fanaberii? Urodzić łatwo tylko co potem? Dom dziecka, MOPS, zasiłki? Takie życie chcesz im dać???

to może spróbuj się dowiedzieć w urzędzie miasta o mieszkanie socjalne, pewnie trzeba czekać, ale jeśli nawet to warto złożyć podanie jestem pedagogiem społecznym, chciałabym Ci coś doradzić

napisala przecież że jej mąz ma najniższą krajową, naucz sie czytac ze zrozumieniem

wg mnie brak wanny to jeszcze pół biedy, gorzej mieszkac na np. jednym pokoju w kilka osob, nie wiem jakie macie te warunki dokładnie, tzn jaki metraz. Tak mała pensja na 3 osoby to nie masz na razie co w ogóle myslec o drugim dziecku, bo nie macie zadnych szans zeby dac radę. Potem te koszty urosną.. A jaki masza zawód, znajdziesz prace w ogóle w swojej miescowosci? Bo jesli tak, to za około rok, dwa, juz mozesz pracowac... a najgorszym razie jak sie ma stała prace to mozna miec drugie dziecko nawet po 35 r. zycia

jasne ! bo teraz każdy musi mieć full kasy z***biste auto i chate urządzoną po sufit!! debile! pomyślcie tylko że do grobu tego nie weźmiecie!!! pieprzeni materialiści dzieci przeliczać na kasę! najważniejsze autorko abyś postarała się o mieszkanie socjalne działaj !!! ja też kiedyś nie miałam nic!!! zupełnie nic byłam sama bez dachu nad głową mając 18ście lat! ale miałam ambicje mimo tylko średniego wykształcenia i bez pomocy od kogokolwiek ....zatem można tylko trzeba coś robić w tym kierunku :) nie poddawaj się i dąż do spełnienia swoich planów celów i marzeń w życiu !

Moje dziecko ma co jeść, pić i ma w czym chodzić. Mąż zarabia ok 1500. Mnie chodzi głównie o to że nas nie stać na remont domu, wynajem będzie nas stać dopiero jak dziecko podrośnie do przedszkola, a drugie dziecko chciałabym dla córki. Nie jestem jakąś głupia patologia, jak tylko pójdę do pracy chociaż 100 zł/mc będę odkładała dla córki na jej lepsza przyszłość. Mnie rodzice nic nie dali, prawo jazdy zrobiłam sama jeżdżąc rowerem do pracy 26 km mróz nie mróz, deszcz wiatr o 5 rano czasem do 22. Chciałabym żeby moja córka skończyła dobra szkole żeby nie musiała jeździć rowerem do swojej pierwszej pracy, żeby było mnie stać coś jej zapewnić.

zrobiłaś bład z tym dzieckiem,jak sie nie ma kasy,nie ma sie dzieci. Tez z zona mamy niecale 30 lat zarabiamy 3-5 tys razem ale placimy za wynajem mieszkania ok 1,7 zl i boimy sie miec dzieci,ze beda musialy byc biedne bo kredytu na miekszanie nie wezmiemy a na dom nie stac

czy ty nie widzisz roznicy miedzy full kasy a brakiem mieszkania, posiadaniem 1200 zł na 3 osoby?? Ja nie krytykuje, ale przeciez wiadomo, ze drugie dziecko w takiej sytuacji to kompletne szaleństwo

Najśmieszniejsze jest ta troska o długie życie babci.Dlaczego? Ano całe to stado żyje dzięki jej emeryturze.Znam to zjawisko ponieważ mieszkam obecnie na wsi.

Mamy domek jednorodzinny, my w trójkę mój brat, rodzice i babcia. Mamy 3 pokoje, kuchnię. Największy pokój jest nasz, potem babcia i brat w jednym, rodzice trzeci- wątpię aby nam należało się mieszkanie socjalne. Ja mam średnie technik żywienia znajdę pracę w okolicy 20 km ale to nie jest praca mych marzeń- będę pracować dla córki wszystko. Byleby miała lepiej niż ja. Myślałam żeby moja mama zrobiła kurs na nianie wtedy opiekowała by się wnuczka i miałaby z tego pieniążki bo jak babcia zamknie oczy to będzie kiepsko.

wiesz przykre jest jedynie to, że rodzice potrafią Cię wyrzucać z domu łazienka to tylko dobro materialne, najważniejsze, byś zapewniła dziecku poczucie bezpieczeństwa i poczucie własnej wartości kolejne dziecko nie zapewni szczęścia pierwszemu dziecku, zapewnij mu kontakt z rówieśnikami, żeby umiało odnaleźć się w życiu społecznym

ja też znam to zjawisko z dalszej rodziny, cała rodzinka zyje głównie z emerytury babci, a co najdziwniejsze to w ogóle tej babci nie szanują tylko traktuja jak śmiecia, krzyczą na nia itp.

ciesz sie,ze masz gdzie mieszkac,my nie mielismy i musimy wynajmowac a jak zostaje 1 tys na caly miesiac to kolorowo nie jest w duzym miescie wojewodzkim

haha, drugie dziecko chcesz dla córki? To może kup jej lalkę, psa albo znajdź zaprzyjaźnione dziecko z najbliższego sąsiedztwa - będzie taniej :) Mama jakby zrobiła "kurs" niani, to niby skąd miałaby pieniądze? Ty musiałbyś ja zatrudnić wtedy i jej płacić :) No, chyba, ze byłaby tą nianią dla obcego dziecka gdzieś tam. Ale na to nie potrzeba żadnych kursów przecież :)

Mamy domek jednorodzinny, my w trójkę mój brat, rodzice i babcia. Mamy 3 pokoje, kuchnię. Największy pokój jest nasz, potem babcia i brat w jednym, rodzice trzeci- wątpię aby nam należało się mieszkanie socjalne. Ja mam średnie technik żywienia znajdę pracę w okolicy 20 km ale to nie jest praca mych marzeń- będę pracować dla córki wszystko. Byleby miała lepiej niż ja. Myślałam żeby moja mama zrobiła kurs na nianie wtedy opiekowała by się wnuczka i miałaby z tego pieniążki bo jak babcia zamknie oczy to będzie kiepsko. Drugie dziecko to moje marzenie którego i tak nie spełnie tak jak marzenie o remoncie. A o życiu babci syty głodnego nie zrozumie. Jak babci nie będzie to też damy radę- pisałam o tym.

Słyszałam od kogoś o tych kursach i pieniążkach za to ale już zapomniałam coś z unii chyba- nie pamiętam...

"Mamy domek jednorodzinny, my w trójkę mój brat, rodzice i babcia. Mamy 3 pokoje, kuchnię. Największy pokój jest nasz, potem babcia i brat w jednym, rodzice trzeci- wątpię aby nam należało się mieszkanie socjalne. " x x czyli mieszkacie jak w ZSRR w czasach komuny... o matko bosko nic dziwnego ze was wywalaja, przeciez tak sie zyc nie da.

I tak nie masz najgorzej. U znajomej w kamienicy same patologię. Jedna największa to, wynajmowane mieszkanie, 1,5 pokoju kibel n korytarzu i najlepsze. 2 dzieci, 6 i 2 lata, i teraz koleś ja zapłodnił z 3cim. Wszyscy mieszkaja w 1pokoju. Ten chłop dodatkowo, leń śmierdzący, nie pracuje. Dorywczo jak mu sie zachce. Ja jestem w szoku, szkoda mi tych dzieci.

Każdy ma osobny pokój myślę że to nie jest tak źle- źle byłoby gdybyśmy byli w dwóch pokojach wszyscy razem... To nie są klitki nasz pokój ma ponad 20 metrów dom jest ok tylko ten brak co i łazienki :(