Drogie panie macie przyjemność z seksu. Po co go uparwiacie ?

jak wam nie jest dobrze to po co łykacie piguły bo na necie mnóstwo o pigułach?...po co? Jesteście normalne? Lubicie robić z siebie męczennice? Zaciskam zęby i za ojczyznę, za faceta na wesele, za nową wannę? Pytam bo: Nasza cudowna ROR twierdzi: "..dla sporej licznby kobiet seks nie ejst przyjemny..." "...duzo kobiet zwlaszcza uprawia seks nie dlatego ze jest to przyjemne ale np. dlatego ze chca zatrzymac faceta obok siebie.."

mamy z***bista przyjemnosc z seksu

To jest niemożliwe, nie może ci się to podobać, masz cierpieć. To jest straszne a jednocześnie masz to robić bo tak jest lepiej. Kto to jest ror?

Zdaje się że ROR myśli, iż jeśli ona się bzyka nie czerpiąc z tego przyjemności -to wszystkie tak mają.Otóż nie.W życiu nie uprawiałabym seksu jeśli nie byłoby to dla mnie fajne.Bo po co?

Nie właśnie, ze nie. Sporo kobiet nie ma przyjemności wg ROR. Ror ma. ona jest wyjątkowa. Ale inne nie.

Tak rzeczowo Dla bliskości , dla więzi, dla uczuć.......a jak przy okazji pojawia się fizyczna przyjemność to zupełnie nieźle. Jednak jest oczywistym że przyjemność fizyczna nie zawsze się pojawia, ale jest jeszcze coś takiego jak pojawiająca się w głowie przyjemność psychiczna wynikająca z więzi przy jednoczesnym braku przyjemności w tamtym miejscu ...........nie znaczy to jednak że ta robota jest czymś przykrym, ani nie boli ani nie uwiera a przytulanie się jest przecież przyjemne, w przytulaniu się seks nie musi przeszkadzać, dzieje się niejako przy okazji

Kocham seks, uwielbiam się bzykać, mam orgazm za każdym razem. Teraz nie mam z kim i mnie rozsadza. Na każdego fajniejszego faceta patrzę jak na obiekt. Ale cóż, zostaje mi dobra książka i ciągła masturbacja.

A kogo obchodzi zdanie internetowego tworu?

jak są głupie i nie wskażą facetowi, że coś nie tak robi i udają że jest ok - to ich problem

a ta cała ROR to jakieś badania na ten temat przeprowadziła, czy tylko zrobiła sondę według siebie i sąsiadki?