Narzeczony chce dziecko przed ślubem a ja nie chcę nawet po ślubie ...

tzn. chcę mieć kiedyś dziecko ale na pewno nie przed 30 tką ! Jesteśmy z narzeczonym parą od 5 lat w tym 2 jako narzeczeni ...Ślub mamy zaplanowany na sierpień 2014 roku a jednak on pragnie dziecka teraz:( Wiem, że kocha dzieci ale wcześniej nie wspominał o potomstwie.Teraz gdy dorobił się własnej firmy, domu i porządnego samochodu, uważa , że nic nie stoi na przeszkodzie abyśmy postarali się o maleństwo. Dodam, że jest starszy ode mnie o 10 lat ... Zauważyłam, że kłócimy się coraz częściej a ostatnio podczas sprzeczki powiedział mi, że coraz częściej się zastanawia czy oby ślub za rok to dobre posunięcie :( Nie wiem co mam robić :( Nie chcę teraz dziecka a narzeczony naciska i czuję się szantażowana :(

Rzeczywiście niekomfortowa sytuacja.

czuję się szantażowana x a moze gwalcona??

jak dla niego dziecko jest wazniejsze niz zwiazek z toba to krzyz mu na droge

to krzyz mu na droge x albo surogatka :-)

A rozmawialiście o tym? Powiedziałaś mu jak się czujesz? :)

to po co ten slub w ogole?;/

a co jak sie bierze slub to od razu trzeba zachodzic w ciaze?

Widocznie nie zdawał sobie sprawy z tego, że nie chcesz dziecka przed 30. On jest 10 lat starszy więc będzie miał już ponad 40 lat jak zajdziesz w ciążę. Może nie chce być starszym ojcem? Dorobił się, więc marzy o dziecku- proste. A skoro Ty nie chcesz to już dawno powinniście mieć tę kwestię wyjaśnioną. Bo możliwe, że po 30 odechce Ci się w ogóle, tylko pochłonie Cię kariera. Znam taką parę, teraz się rozwodzą niestety. A kochają się nadal...

Oczywiście , że rozmawialiśmy .Zresztą gdy ustalaliśmy datę ślubu to było ustalone, że z dzieckiem nie będziemy się śpieszyć bo najpierw się dorobimy i zwiedzimy trochę świata .Jednak narzeczonemu powiodło się w sferze zawodowej i teraz uważa, że i mnie się musi chcieć dziecka wcześniej :/

do gość 16:00 chyba był świadomy swojego wieku gdy się zaręczaliśmy i planowaliśmy ślub i dzieci ? Wtedy mu nie przeszkadzało, że po ślubie będzie przed 40 tką ...Więc nie sądzę, że nagle uświadomił sobie , że nie będzie młodym ojcem.Po prostu zachciało mu się dziecka(rozumiem) ale nie powinien zachowywać się egoistycznie a tylko patrzeć i na moje potrzeby i oczekiwania . Również zdawał sobie sprawę, że wybiera sobie za żonę młodszą o 10 lat partnerkę -mam 26 lat i jestem za młoda na macierzyństwo ! Nie czuję się gotowa ani nie mam chęci na to !

facet chce mieć rodzinę i być ojcem a ona chce całe życie się bawić i jest nieodpowiedzialna i niedojrzała.

No to po prostu Wam nie po drodze ze sobą i nie pozostaje nic innego, jak rozstanie. W takich sprawach nie da się pójść na kompromis.

powiedz mu, ze chcesz dziecka, ale po slubie.

a co w tym zlego, ze mloda dziewczyna chce skorzystac z zycia?

Jak to możliwe, że przez tyle lat razem nie obgadaliście wcześniej tych kwestii?

Tylko, że ślub już za rok a było mówione, że nie będziemy się śpieszyć z dzieckiem po ślubie ! Przed swoją 30 tka nie chcę dziecka a więc tak za 4-5 lat....

Ale powiedziałaś mu to wcześniej wyraźnie, że nie chcesz dziecka przed 30-tką? takie sprawy powinno się obgadać dużo wcześniej, raczej na początku związku, a nie po tylu latach.

no przecież piszę cały czas, że zgodnie ustaliśmy, że po slubie z dzieckiem nie będziemy się śpieszyć i narzeczony wiedział o tym, że do 30rż nie chcę zostać matką bo mam swoje plany , które chce realizować

No to nie zostaje nic innego niż rozstanie. Jakiej innej chcesz rady? W tej sytuacji zawsze jedna strona będzie sfrustrowana. Nie da się tego rozwiązać, za duża rozbieżność.

mi sie wydaje, ze ta chec dziecka to tylko chwilowy kaprys. pewnie u kolegow aktualnie rodza sie dzieci i on tez nabral ochoty.

ndghles;

Chyba żartujesz? To ma ją pocieszyć, czy co? Facet, który chciałby dziecka dla "chwilowego kaprysu", bo kolegom się akurat rodzą, byłby dla mnie do odstrzału, natychmiast.

moj jakis czas temu tez mial faze na dziecko. to nic, ze we dwojke mamy problem z utrzymaniem siebie, ale on chcial i juz. mielismy lekki kryzys w zwiazku, ale na szczescie przejrzal na oczy. uffff

I jesteście narzeczeństwem :)? Dobre.

jestemy malzenstwem

współczuje

Nie uważam, że to jego chwilowy kaprys :/ Ani wśród znajomych, ani w rodzinie nie urodziło się żadne dziecko ostatnio... Jak pisalam wcześniej to dorobił się i chyba "dorósł" do ojcostwa zwłaszcza , że nic nie stoi na przeszkodzie dsfsdsf widzisz, u nas nie ma problemów finansowych ani mieszkaniowych itp Jedynie , że zrozumie moje potrzeby i odpuści ...

jesli cie kocha mysle, ze zrozumie i poczeka

i jak autorko sprawy sie mają ;)