Okłamał kumpla. Nie zrozumiem psychiki mężczyzn chyba nigdy

Mój chłopak w niedzielne popołudnie ma audycje w pewnym radiu internetowym. Co tydzień, zawsze o tej samej porze. Prowadzi te audycje z kumplem wiec zawsze jest albo on, albo ten kumpel (swoją drogą kumpel jest zawsze, on chyba z kompa nie schodzi, dziewczyny nie ma). Wczoraj mieliśmy spędzić cały dzień razem poza domem (ogólnie spędzamy weekendy razem ale zwykle tak, żeby na tę godzinę w niedziele być przy kompie, żeby sobie mógł tam popilnować wszystkiego) i nawet nie marudził że audycja, że coś tam. A dzisiaj widzę, że wczoraj napisał temu kumplowi że nie będzie go przy kompie po południu bo musi iść do rodziny bo jego wujek ma urodziny! Zatkało mnie. Po co te kłamstwa? To jakiś wstyd przyznać się, że nie będzie go bo chce dzień spędzić za mną? Ale mnie to zabolało... On ogólnie nigdy nie miał problemu z tym, żeby przyznać się do tego, że mnie kocha itp wielokrotnie przy kumplach okazywał mi uczucia, przytulał, całował. Więc o co chodzi? Jestem w szoku.

chetne na spotkanie intymne prosze o pozostawienie wizytowki na pewno oddzwonie

niewdziecznica, lepsze takie klamstewsko, niz czytanie prywatnej korespondencji, reasumujac - won!:D

Kumpel mógłby mu coś truć, jak to taki no-life.

Mógłby mu truć, też o tym pomyślałam ale to powód, żeby się wstydzić spędzania czasu ze swoją kobietą? Od tego jest niedziela, cały tydzień pracuje, kiedy mamy sobie gdzieś wyjechać?

podnoszę