mam fantazję...

tak sobie rozmyślam dlaczego dzisiaj trudno sptokać prawdziwego faceta... Chciałabym kiedyś spotkać mężczyznę, któy byłby silny, męski, dominujący, potrafiący naprawić kran, skręcić szafkę itp, któy byłby zaradny. Nie szukam ciepłej kluchy, który byłby romantyczny, pisał wiersze i uległy w łóżku, pytał ciągle "czy dobrze robię, czy napewno nie boli", trochę pewności siebie w łóżku. Chciałąbym móc spełnić z nim wszystkie moje dziwne fantazje, które zapisuję sobie w zeszycie, z któym mogłabym być, dobrze się dogadywać, pogadać, żebyśmy byli razem, ale też spędzali czas oddzielnie niekiedy (poświęcając go na spotkania ze znajomymi, rozwijanie pasji, zainteresowań). Niestety wiem, że to nierealne - gdyż takie facet byłby dla mnie ideałem, a ideały nie istnieją... :)