Jestem zalamana jego reakcja

Dzis rano bylo ok- niestety moj partner zgubil gdzies portfel w domu. Byl u mnie w torebce ale wyjelam go specialnie w salonie byl na sofie. Pewnie jak gral w PS3 to stracil na podloge za sofe - bo tam go znalazlam. Ale zacznijmy od poczatku. Rano spieszyl sie do pracy i nie mugl znalezc tego zasranego portfela. Zadzwonil do mnie i sie wydarl , zebym wiecej w domu nie sprzatala bo czegos tam znalezc nie moze, ze nie mysle itp. napisal mi ze jak jeszcze raz bede mu gadac ze za dlugo jest na treningach to mnie zostawi i ze juz wiecej nie bedzie sie chalowal co do mnie, ze ma mnie dosc. Ze w d***e ma moje porzadki itp. Ja mu napisalam ze takie rzeczy powinien przygotowac dzien przed a nie rano przed praca bo gierki. Musialam sie zwolnic z pracy aby jemu znalezc portfel- pracuje 2,5 godziny od domu. wRECZ ROZKAZAL MI ze mam mu przywiezc na czas. Nie wiem co w niego wstapilo , nigdy sie tak nie zachowywal. Najgorsze jest to ze dzisiaj rano dowiedzialam sie ze jestem w ciazy !!!! - zalamana jest. Mialam mu powiedziec na jego przerwie ale chyba juz nie ma sensu. Jedyne co mi chodzi po glowie o wyrzucic go z domu za takie zachowanie.

MOGL*** ALE BYK SORKI

Boże, co za kretyn. Jak dla mnie to żaden facet, nic go nie usprawiedliwia. Zrozumiałabym tekst, że to przez Twoje sprzątanie, bo każdy w nerwach zrzuca na to winę za zgubione rzeczy, ale musiałaś go przywieźć? Będąc w pracy? Masakra, jak dla mnie to palant

tak musialam jechac i jemu go znalezc i przywiezc po pracy ale sam fact ze 5 godzin w obie strony. Jestem zalamana. Czasami faktycznie cos bylo z mojej winy i nigdy sie tak nie zachowal jak dzisiaj !

A najgorsze jest to ze zrobilam dzisiaj 3 testy i jestem w ciazy. Chcialam mu powiedziec na przerwie jego albo w domu po pracy ale juz tego nie zrobie.

dziwię się, ze po tym co ci napisał ty mu walisz umoralniające i wychowawcze gadki! rzuciłabym telefonem, a ty jeszcze gnałas z pracy żeby znaleźć mu portfel, ja p******ę!!!!! jak się dajecie traktowac tak jesteście traktowanie CZY TO DO WAS KIEDYŚ DOTRZE? jak można pozwalac tak do siebie mówić??? dla mnei to niepojęte jest! mój mąz też próbował 2 razy podnieśc na mnie głos czy coś mi rozkazac i szybko tego pożałował, teraz od 20 lat nie sprawia mi żadnej przykrości i nigdy na mnie nie podnosi głosu i nie obraża mnie.

dlaczego musiałas????? bo się go boisz??!!! dlaczego?? ja bym powiedziała, pilnuj swoich rzeczy , ja pracuję i tyle a ty gnałas tyle drogi, zeby spełnić jego żadanie, no litości

Jest godzina 17:15 a ja jeszcze nie usyszalam slowa przepraszam od niego. Zazwyczaj jak juz sie poprztykamy to zadzwoni i przeprosi na przerwie - dzisiaj tego nie zrobil. Dla mnie to jednoznaczne mowil to na serio.

boze naprawde sa takie durne baby na swiecie którre daja sie traktowac jak popychadlo? jasne czekaj na przepraszam a potem udawaj ze nic sie nie stalo :/ w gebe by tym portfelem ode mnie dostal

Nie dlatego ze sie boje ale dlatego ze nie ma pieniedzy zeby wrocic do domu. Tez pracuje godzine od domu.

no to wpadlas

Nie ja zazwyczaj rzadze w domu. Zawsze jest po mojemu. Jestem zmeczona i zle sie czuje, naprawde nie mam sily aby sie z nim jeszcze dzisiaj klocic. Jak wrocimy do domu to sobie z nim porozmawiam i prawdopodobnie spakuje jego rzeczy. Ja jestem porostu w szoku jak mnie potraktowal. Zazwyczaj traktowal mnie jak swoja ksiezniczke a dzisiaj tak sie zachowal ze w szoku jestem. Nie zapominajcie ze jestemw ciazy. Nawet nie wiem czy warto jest mu teraz mowic.

i co z tego ze nie mial pieniedzy, mogl pozyczyc od kolegi z pracy, a skoro dopiero w pracy sie zorientowal ze nie ma portfela to znaczy że gierki były ważniejsze od dbania o wlasny tylek

ojj wpadlam :(

No wlasnie w domu tego portfela rano szukal i nie mogl znalezc.

Co ja mam zobic. Wiem ze potrafi byc kochanym mezczyzna , ktory pomaga w domu i jest troskliwy ale dzisiejszy wybryk mnie zaskoczyl .

o matko, to nie mow mu za kare,ze potraktowal cie jak scierke. ty sie tak dajesz,on tak robi. proste. masz te problemy.

planowaliscie ta ciaze?

Tak staralismy sie o dziecko.

No wlasnie sobie na to nie pozwalam.

moze faktycznie mu dzisiaj nie mow o ciazy. zobacz jak bedzie sie zachowywal, czy przeprosi czy bedzie chcial porozmawiac. jesli cie oleje poobserwuj go jeszcze kilka dni i dopiero powiedz.

Taki wlasnie mialam zamiar. Jest mi bardzo prezykro z tego powodu. Cieszylam sie ze jestem w ciazy , cieszylam sie faktem ze mu powiem ale teraz nawet do domu niechce mi sie wracac :(

no nie dziwie sie, takie wazny moment a on z takimi slowami do ciebie. ale to moze tylko jego jednorazowy wybrak.

Mam taka nadzieje. Niestety nie czuje sie na tyle z ta sytuacja konfortowo aby z nim w jednym lozku spac. Wiec albo sie bedzie musial przeniesc na sofe albo do kolegi. Nie pozwole soba tak pomiatac i przy okazji dowiem sie czy mu zalezy czy nie.

tak tak, nie pozwolilas sobie na to. wlasnie widac, rzucilas swoja prace,zeby ksieciuniowi porfelik przywiezc. daj spokoj, masz na co zasluzylas. biedne dziecko... bedzie mialo rodzicow kretynow.

Bez wyzwisk ! Po za tym nie nie pozwalam sobie, dzisiaj musialam mu ten portfel znalezc bo nie wrocil by do domu i nie nie moze pozyczyc od kolegi bo pracuje sam, jest ochroniarzem - nie ma z nim nikogo kto by mogl mu pozyczyc. Ja mam prace tka ze moge sie wyrwac w kazdej chwili on niestety nie.