Skoncżę z mężczyzną bo...

wybudował nowy dom!:( Tak powiecie,że głupia jestem,wiem. Ale , szuka kogos na stale, na piwaznie. Jak ja moglabym mieszkac w cudzym domu? Czylabym sie pasozytem,sciany, wszystko nie moje. mam swoje nieruchomosci, nie jestem biedna (jak na PL),ale utrzymac to wszystko.Potem w razie rozstania wracam do siebie,wiem,ze to opcja ok,ale nie moge sobie wyobrazic abym wkaladala sile na urzadzanie czyjegos domu. Latwo powiedziec, gorzej zrobic. Kobiety by sie niektore cieszyly aby wejsc na gotowe, ja nie! Najlepiej dorabiac sie od zera razem, bo tylko problemy. Doradzcie cos prosze.

Myślisz rozsądnie..! Mało kobiet tak podchodzących do życia!

piwaznie:D

piwoważnie??:D

Męczę się z tą myślą i mam ochotę w nogi:)

No mnie to przerasta. Budzę się i ...nie swój sufit, korzystam z nie swojej umwywalki... Ja zawsze wolę wszystko swoje. nawet służbowych rzeczy nie wykorzystuję, bo wolę swoje.Czy to normalne?

Ja też tak myśle jak jestem u mojego faceta... On wogole chodzi za mna I wszystko poprawia po swojemu.

I jeszcze sasiedzi gapia sie na mnie jak na ufo a ja sie jak intruz czuje.

9.15 podszyw! no i co mam robić?

Ale miszkasz u niegi czy bywasz tylko?Ze po tobie poprawia?

Bywam tylko od czasu do czasu bo tych sasiadow juz zniesc nie moge.ale mieszkac tam napewno nie zamierzam.To ja pisalam o tym ufo.

Ale o sąsiadów to najmniej martwiłabym się, czemu tak się czujesz?

dlaczego jak na ufo?Kim on jest :)

Mam wrazenie ze on krepuje sie kiedy spotykamy tych sasiadow.dlatego nie pcham sie tam gdzie mnie nie chca.

ksiądz :D

To wstydzi się Ciebie?:(

Doradzicie jeszcze coś?

Patrzysz na kasę, majątek. A gdzie serce? Jeśli jest uczucie to ani domy, ani bieda ani tys kilometrów nie przeszkadzają. A jeśli jest tylko rozum to nawet podział kosztów ogrzewania mieszkania was podzieli. Działasz na zimno, jak biznesmen.

JacekJ, czy Ty dobrze aby zrozumiałeś mój problem???:)

Zrozumiałem go tak, że chcesz wybudować i urządzać gniazdko (dom) razem ze swoim facetem i mieć wspólny majątek. Nie chcesz whcodzić w czyjś dom i miejsce. Pytałaś o radę - moja rada (możesz przyjąć, możesz nie przyjąć) - spójrz w serce faceta a nie jego ściany czy dom.

spójrz w serce faceta a nie jego ściany czy dom." -----jacus! nikt nie potrafi wzruszac tak jak ty :)

JacekJ-ok. będąc u niego będę widzieć wszystko, korzystać z tego...I mieć mysli, że nie mam żadnego wkładu w to:(

ja juz dawno z nim skonczylam lepszego spotkalam bo ma lepszy sprzed to lepiej mnie bedzie dymal,a mnie chodzi tylko o to byc dobrze dymana jak jeszcze podobam sie facetom i cycki mi nie wisza po kolana,tak jak ma moja mama

faktycznie, straszny problem.powiedz od razu, że ma małego, jest kiepski w łóżku i już dawno ci się znudził, a nie bzdury wymyślasz :D

PROWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kobieta tak by się nie zachowała!

Nie żadne prowo, fakt żadna nie miałaby z tym problemów, bo chciałaby gotowe. Podszywaczu-jak masz coś bazgrolić to bazgrol ze słownikiem!:P

alicja- nie wymyślam bzdur, tylko to jest dla mnie problem.Wiem, dla ciebie nie byłby!:P

do autorki.. a może ty kombinujesz bo chcesz aby ci połowę zapisał, hahhaha, ty wredna babo

Wredna/y to jesteś ty.Głodnemu to zawsze chleb na myśli co:D:P

@Czizas Nie jestem romantyczny tylko pragmatyczny. Najwaniejsze jest dogadanie się ludzi. Dopasowanie, zrozumienie, nadawanie na współnych falach. Jeśli to jest - to będzie im dobrze w stodole, na łace w domu, w mieszkaniu i na łódce. Oczywiście komfrot jest ważny, cieżka dla ludzi z naszj kultury np,. spać na klepisku. Jednak pokazuje autorce że problem nie jest w domu, w akcie własności ścian, tylko w innym postrzeganiu świata, w innym systemie wartości.