W naszej wsi i jej okolicy nienawidzą mojego męża

Co on zrobił: - doniósł na nowobudujących się sąsiadów, że biorą wodę z hydrantu - doniósł na dwóch chłopaków z jednej rodziny, że łowili ryby w naszym stawie - nie chce sprzedać działek, które są w centrum wsi i mogłyby być budowlane - zabił krowę sąsiada, która weszła na nasz ogródek (fakt, że trochę narobiła szkód) - doniósł na innego sąsiada, który spuszcza nieczystości rurą do rzeki

Nie mają zbyt wielu powodow żeby go lubić 1/10

Jak z niego taki donosiciel i lubi wtykać nosa w nie swoje sprawy to się nie dziwie.

pomoz mu donosic, no przeciez sie chlop zameczy :)

Zono nielubianego meza: -dobrze, ze doniosl na sasiadow, ktorzy KRADLI wode -dobrze, ze doniosl na chlopakow, ktorzy KRADLI ryby -dobrze, ze nie chce sprzedac dzialek pod budowe np. kolejnego supermaketu -z ta krowa, to moze troche przesadzil haha -bardzo dobrze, ze doniosl na sasiada, ktory NISZCZY SRODOWISKO! To z ludzmi jest cos nie tak jesli oczekuja, ze beda mogli krasc i pobierac korzysci z czyjejs wlasnosci. Ja tam mam ludzi w doopie i nie obchodzi mnie czy mnie lubia czy nie. Mam swoich znajomych a na reszte swiata leje, najwazniejsze to miec wlasne wartosci i przekonania i ich bronic, a nie byc jak wiatr zawieje, zeby przypodobac sie calej reszcie.

No to całkiem fajnie Przynajmniej jak traficie w totka,to nikt pożyczać forsy nie przyjdzie :D:D:D

Coraz to lepsze prowokacje na kafe :D