Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

CharlotteL

Nienawidzę swojego wyglądu rodzice mówią ze mam obsesję

Polecane posty

Mam 17 lat i nienawidzię swojego wyglądu. Ważę 64 kg przy wzroście 163 cm wydaje mi się, że to znacznie za dużo. Uf... od początku Kiedy patrzę przez pryzmat czasu, dostrzegam podstawówkę i ludzi, którzy gnębili mnie za mój tłusty tyłek i brzydką twarz. Ja sama, spoglądając w lustro nie czuję się nie wiadomo jak brzydka, czuję się gruba... ale przez ludzi, którzy nade mną się pastwili wciąż waham się, czy przypadkiem ja nie mam urojeń i czy przypadkiem nie wydaje mi się, że jestem ładna. Nawet wychowawca z podstawówki powiedział kiedyś do mnie że jestem potworna i nie chodziło mu o moje zachowanie, o nie! O MOJ WYGLĄD! W gimnazjum wcale nie było inaczej, tam nabawiłam się nawet depresji. Okaleczałam się, nie miałam przyjaciół, ludzie mnie unikali, bo ode mnie śmierdziało... potrafiłam przyjść ze szkoły i nic nie jesć, nic nie pić, nie umyć się, ale położyć się spać. Zawsze byłam dobrą zadbaną i schludną uczennicą, ale w pierwszej klasie leciałam na samych jedynkach. Chciałam popełnić samobójstwo, z rodzicami nie miałam dobrego kontaktu, nawet nie przyszło im do głów , że ,, buntowniczka" to tak na prawdę nastolatka w depresji. Dopiero wychowawczyni poświeciła mi wiele czasu i pomogła mi pokonać słabości. Druga klasa była piękna, średnia 5.3, powrót do żywych, trzecia- 5.6 ale wkraczałam w świat szkoły średniej i to mnie przerażało.... znów zaczęły się stany lękowe i depresja. I tak, poszłam do liceum, jak zwykle cała w czerni kroczyłam po korytarzach.... Eh.. Dopiero kiedy zauroczylam się w nauczycielu zaczęłam o siebie dbać i otwierać sie na ludzi.. Teraz jest na prawdę w pożądku, ale obsesja pozostała i nie daje mi spokoju. NIe pozwalam się nikomu dotykać, głupie ,, łaskotanie" przez kogoś doprowadza mnie do szału. Nienawiść do siebie czasami urzeczywistniam. Kiedyś potrafiłam bić się po brzuchu, aż pojawiały się sińce. Rodzice nie wiedzą o tym, ale są swiadomi, że mam obsesję na swoim punkcie. NIc z tym nie robią, chociaz kiedyś prosiłam ich o wizytę u psychologa. Wiem, że nie mogę na nich polegać, a jestem też świadoma tego, że póki nie będę ważyć 55 kg, nie będę szczęśliwa. Ten długi post ma za zadanie nie tylko zwrócić uwagę na przemoc słowną w szkołach, ale także na niekompetencje nauczyciela z podstawówki. Przez tych ludzi nie jestem w stanie wyjść na dyskotekę i ,, być sexi" tańcząc, wymac**jąc bioderkami. Teraz jestem tego świadoma, znam wszystkie powody dla których moje zachowanie przejawia się tak irracjonalnie, ale nadal nie potrafię się zaakceptować. Próbowałam sie głodować, ale za bardzo kocham jedzenie... próbowałam ćwiczyć, ale chyba mam za mało motywacji... nie wiem co robić, błagam pomóżcie mi! Dzisiaj tyle zeżarłam, że aż mi wstyd! NIe wysyłajcie mnie do psychologa, bo wiem, że z byt wiele to nie zmieni! Poradźcie mi diety, albo co zrobić aby zniechęcić się do jedzenia... jakieś ćwiczenia, cokolwiek.... Przepraszam za ten chaos, ale sama ledwo stąpam na jawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczekaj do 18 roku życia i idz do psychiatry albo juz teraz powiedz rodzicom ze chcesz isc do psychiatry. masz pedagoda w szkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" jak zwykle cała w czerni kroczyłam po korytarzach.." To tak jak ja.. Liceum mnie zabiło. Już całkowicie. Cały czas chodzę na czarno, nie chce zwracać uwagi.. i w ogole.. wygląd przestał mieć dla mnie znaczenie w pewnym sensie ale z drugiej strony nie chce pokazywać się ludziom - przez wygląd. Wstydzę się siebie. Nie ejstem jakaś otyła czy coś.. ale NIEIDEALNA i to jest problem. Nie pójde na dyskoteke, na impreze, na jakieś wydarzenie gdzie jest dużo ludzi.. bo chyba padłabym trupem ze wstydu.. Ze wstydu nie tylko JAK wygladam ale JAKA jestem. PRzez to, że jestem nikim i w ogóle.. Ja już byłam u psychologa, psychiatry , ale to akurat nie był poruszany ten tematale inny.. w ogóle to już zwątpilam całkiem. PSYchiczna jestem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×